Szczerze mówiąc nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak się spodziewałam. Może wszystkie zachwyty mnie za bardzo nakręciły na ten film. Aleee uważam, że tutaj było wszystkiego za dużo. Bo nawet pewien kicz musi mieć jakiś pomysł, nie wiem jakiś sens, a tutaj wszystko było wrzucone chyba tylko dlatego, że "hohoh, śmialiśmy się z tego kilka lat temu. Śmiejmy się z tego teraz przez nostalgię!". Nie wiem. Za dużo tego, w dodatku wciśniętego "bo tak".
Poza tym widzę, że absurdalny kicz staje się modny i okropnie się tego obawiam.