class="lbox">
Co przychodzi wam na myśl, gdy słyszycie tytuł "Ryjówka Przeznaczenia"? Z jednej strony ta "ryjówka" – jakiś mały ssak, ni to specjalnie ładne, ni jakieś bardzo ciekawe. Gdyby jednak spojrzeć na drugi człon, czyli "przeznaczenie" – ewidentnie zalatuje czymś epickim, klimatem rodem z najlepszych gier cRPG, czy arcydzieł literatury fantastycznej. Kiedy otrzymujemy więc produkt o tytule złożonym z tych dwóch elementów, tak naprawdę kompletnie nie wiemy, czego powinniśmy się spodziewać. Jeżeli więc słyszeliście już o "Ryjówce Przeznaczenia", ale wasze pierwsze odczucia są mieszane – przeczytajcie dalszą część tego tekstu, jeżeli zaś nigdy się wam wiadomość o tym słuchowisku nie obiła o uszy – przeczytajcie tym bardziej.