Mając to na uwadze, odważyłem się wejść na schody prowadzące ku przeszłości; wszedłem do komnaty utraconych wspomnień i zbadałem legendarną ziemię, którą nazwałem "czasami przed Kindlem"
Też macie stare książki na strychu? A może nie zdążyliście wynieść? To lepiej, będziecie mieli mniej odkurzania przy pisaniu artykułu. Trochę tych fantastycznych serii w PRL było, a i poziom jak pamiętam przyzwoity. "Zapomniane perły polskiej fantastyki", dobry tytuł – bierzemy w ciemno! Na razie jednak musimy zadowolić się dokonanym przez Piastuna tłumaczeniem – "Zapomniani autorzy fantasy z lat osiemdziesiątych XX wieku". Oczywiście Polaków ani widu, ani słychu.