Choć za oknem zdecydowanie mamy lato (aż 16 stopni PRZED 7 rano!), to jednak kolor liści oraz wczesne nastanie ciemności wskazuje na zupełnie inną porę roku. A skoro tak, to kłaniają się długie wieczory, spędzane z parującym kubkiem w ręku. Tylko... co z nimi zrobić? Serial obejrzeć? Książkę przeczytać? Jaką? Na chwilę obecną polecam Serafinę, z której recenzją możecie się już zapoznać!
Smoki to interesujące stworzenia. Wielkie, potężne, ziejące najczęściej ogniem, aczkolwiek mogące pluć także kwasem, lodem, błyskawicami i prawdopodobnie jeszcze innymi rzeczami. Istoty odległe, niedostępne, śpiące na olbrzymich stertach złota. Mądre, głupie (rzadko), złośliwe, próżne (narcystyczne?). Bo jak nie być zapatrzonym w siebie, gdy ciało okrywają łuski, będące nie tylko doskonałą ochroną przed mieczami błędnych rycerzy, co dziewice chcą ratować, ale i przepięknym "ubiorem".