Serdecznie zapraszam do kolejnej gameexowej recenzji! Tym razem pod lupę trafiła "Ponura drużyna", debiut Luke'a Sculla. Jak się sprawuje, czy historia nie jest zbyt ponura i czy warto po nią sięgnąć? Tego dowiecie się, czytając artykuł, do czego Was bardzo zachęcam. Tych którzy zaś lekturę mają już za sobą, zapraszam do skonfrontowania swojej opinii z tekstem.
„Ponura drużyna” to kolejny debiut w gatunku fantasy opatrzony niezwykle zachęcającymi hasłami wyzierającymi z okładki. Określenia typu: „powieść, której nie można przegapić” nie powinny już raczej robić na czytelnikach wrażenia, bo znajdują się na większości nowych tytułów. Zastanawia mnie jednak inna rzecz – czy autorom tych pozytywnych opinii książka naprawdę się podoba? Nieraz miałem wrażenie, jakbym miał do czynienia z zupełnie odmienną pozycją niż ta, która rzekomo ich zachwyciła... Pewnie nigdy się tego nie dowiem, ale prawda jest taka, że reklamujące oceny często okazują się zwodnicze (tak, mam tu na myśli kiepską imitację wikińskiego fantasy, „Miecze dobrych ludzi”). Czy podobnie jest w przypadku dzieła Luke'a Sculla?