Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Ślepa plama"!
Dmitry Glukhovsky ze swoją powieścią "Metro 2033" przypomniał zarówno czytelnikom, jak i wydawnictwom o takiej skromnej niszy literatury postapokaliptycznej – tej "napromieniowanej" części pełnej nuklearnych katastrof. Szczęściem lub nie, nasze rodzime wydawnictwa podążyły tym tropem. Skutkiem tego jest chociażby "Fabryczna Zona" – świeża seria od wydawnictwa Fabryka Słów, zapoczątkowana również recenzowaną przeze mnie powieścią Michała Gołkowskiego "Ołowiany świt". Tenże Michał poczynił także tłumaczenie ukraińskiej "Ślepej plamy". Czy nowa powieść z uniwersum S.T.A.L.K.E.R.a dorównała poprzedniczce?... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!