Jak brzmi utwór promujący "Pustkowie Smauga"? - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Medivh,
Bardzo fajny kawałek, ale jak piszecie - nie do "Hobbita". I mnie też "Song of the Lonely Mountain" podobało się dużo bardziej. Zresztą Tokar w przedostatnim zdaniu napisał to, co i mnie chodzi po głowie
piter375,
Czyżby zasada, że druga część jest gorsza od pierwszej i tu się sprawdziła? (DA:2, W2, Risen2 [wyjątek - NwN2])
Tamc.,
Cienko, niesmacznie i niefajnie.
krzyslewy,
Popieram przedmówców. Nie dość, że kompletnie nie odzwierciedla klimatu "Hobbita", to jeszcze brzmi strasznie nijako i zupełnie nie umywa się do "Song of the Lonely Mountain Performed" (ta była niesamowita).
Eneworth,
To brzdękanie nie pasuje do filmu fantasy. Czepiam się ale takim głosem to można śpiewać w jakiejś telenoweli
Vitanee,
To ja należę do tych fanów "brody Gandalfa i owłosionych stóp Bilba", ponieważ to dla mnie w ogóle nie ma wydźwięku fantastycznego. Song of the Lonely Mountain zaprezentowana w pierwszej części dużo lepiej oddawała klimat przygody i jej niebezpieczeństwa. Poza tym gość ma kiepski falset i tremoluje.
Tokar,

Premiera drugiej części "Hobbita" już za pasem, więc przyszedł najwyższy czas, aby systematycznie podgrzewać atmosferę przed tym wielkim wydarzeniem, na które czekają wszyscy miłośnicy fantastyki (niezależnie od tego, czy ekranizacja przygód Bilba podbiła ich serce, czy też wynudziła niemożebnie). Kilka dni temu twórcy filmu postanowili zaserwować nam coś dla oka, więc kolejnym logicznym krokiem jest uczta dla uszu. No właśnie, czy na pewno "uczta"? Stanowiska fanów Śródziemia są mocno podzielone.

hobbit, ed sheeran, i see fire

Peter Jackson postanowił ujawnić i zaprezentować całemu światu oficjalny teledysk do utworu, który będzie promował "Pustkowie Smauga". Piosenka została w całości skomponowana przez brytyjskiego artystę, Eda Sheerana, a jej tytuł brzmi "I see fire". Numer znajdzie się na albumie z muzyką autorstwa Howarda Shore'a, a także rozbrzmi podczas napisów końcowych.

Generalnie, nie mam większego problemu z tym kawałkiem. Według mnie, to naprawdę chwytliwa, piękna piosenka z bardzo przyjemnym brzmieniem i z pewnością nie określiłbym jej mianem "typowej popowej pioseneczki". Z drugiej strony, muszę odrobinę przyznać rację rozczarowanym fanom brody Gandalfa i owłosionych stóp Bilba – raczej kiepsko wpasowuje się w klimat prozy Tolkiena. Sheeran śpiewa o dość tragicznych wydarzeniach, o smoczym ogniu trawiącym pola i lasy, jakby pod balkonem wyznawał miłość swojej ukochanej. Ot, taki dysonans poznawczy.

Wczytywanie...