I faktycznie, lekki strzał w stopę z realizowaniem zasady 34 wobec "Gry o Tron". Martin potraktował seks tak, jak traktowany być powinien - rzecz normalną, powszechną, oczywistą, wszechobecną, następnie zdemonizował, wynaturzył, przejaskrawił i na parę innych sposobów podkoloryzował go jako środek literacki i narracyjną ilustrację fabuły. Dla kina porno, które opiera się zawsze na wrażeniu wzrokowym i płynącej z niego podniecie tudzież zaszokowaniu, nie było tu miejsca. Można zatem stwierdzić, że twórca tego "dzieła" dość nietrafnie i nieumiejętnie chciał zaistnieć na swoje 5 minut w tej branży dzięki tak rozpoznawalnej marce
I faktycznie, lekki strzał w stopę z realizowaniem zasady 34 wobec "Gry o Tron". Martin potraktował seks tak, jak traktowany być powinien - rzecz normalną, powszechną, oczywistą, wszechobecną, następnie zdemonizował, wynaturzył, przejaskrawił i na parę innych sposobów podkoloryzował go jako środek literacki i narracyjną ilustrację fabuły. Dla kina porno, które opiera się zawsze na wrażeniu wzrokowym i płynącej z niego podniecie tudzież zaszokowaniu, nie było tu miejsca. Można zatem stwierdzić, że twórca tego "dzieła" dość nietrafnie i nieumiejętnie chciał zaistnieć na swoje 5 minut w tej branży dzięki tak rozpoznawalnej marce