Izaak Asimov w półświatku science fiction to legenda, zaliczany do Wielkiej Trójki – między Robertem Heinleinem i Arthurem Clarke'iem. Był to też jeden z płodniejszych autorów z tej dziedziny, pozostawiając po sobie ponad pół tysiąca książek. Jedną z nich jest "Ja, robot", z którą zapoznał się nasz redaktor, Medivh. Czy lektura okazała się zjadliwa, czy też nadgryziona zębem czasu, dowiecie się z jego recenzji.
Styl pisarski Asimova jest naprawdę przystępny. Wszystko napisane jest prostym językiem, więc każdy swobodnie się tu odnajdzie. Nie jest to w żadnym razie przedstawiciel hard science-fiction, próżno więc szukać tu trudnych naukowych słów czy skomplikowanych opisów maszyn. Lektura koncentruje się bardziej na psychologii ludzi oraz robotów i tego, jak prawa robotyki działają na ich pozytonowe mózgi.
Dziękujemy wydawnictwu Rebis za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.