Oglądając najnowsze wydanie „Ślepowidzenia”, łatwo wywnioskować, że dzieło Petera Wattsa jest szczególne. Trzy pozytywne opinie z okładki, wychwalające książkę pod niebiosa, a nawet pod kosmos, to wystarczający powód do zakupu. Liczne komentarze i recenzje znajdujące się w Internecie tylko utwierdzają w tym przekonaniu. Czy więc powieść kanadyjskiego pisarza jest wybitna? Postanowiłem sprawdzić to na własnej skórze, pomimo obaw, że będzie to czas stracony z uwagi na jedną poważną wadę, jaką znalazłem – trudny język. I weź teraz spędź przyjemnie wolną chwilę, kiedy na każdym zdaniu musisz się zatrzymywać! Na szczęście, aż tak źle nie było.
„Ślepowidzenie” opowiada o pierwszym kontakcie. Myślicie pewnie w tej chwili – „tak, latający talerz pojawia się na niebie, ludzie panikują, zapada anarchia, a rząd próbuje to wszystko ogarnąć”...