Warhammer bardzo dobrze mi się kojarzy, setki nocy przy nim się spędziło na przełomie kilku lat. Wiele postaci, wątków, historii w mrocznym świecie Starego Świata. Czas poświęcony na grę jak i mistrzowanie wspominam bardzo dobrze
Swego czasu udało nam się zmniejszyć śmiertelność naszych postaci i całkiem dobrze je rozwinąć.
Same kwiatki, które powstawały poprzez zachowania czy też różne dziwne błędy graczy - dużo by wspominać
Przyznam rację, że element losowości jaki w młotku panuje jest wspaniały. Mieliśmy kiedyś sytuacje, kiedy krasnoludzki wojownik, chyba sierżant z zawodu w zbroi płytowej walczył z dwoma czy trzeba goblinami. Walka wydawała się przesądzona i nijak krasnolud miał mieć kolejne zwycięstwo na swoim koncie. Jednak, los chciał tak, że ten w czasie walki się wywrócił. Gobliny wykorzystały ten fakt i szybko go zadźgały kiedy ten się podnieść nie mógł.