Nie no ludziska nie jest tak źle..fakt bronie wyglądają tragicznie...ale od czego ma się umiejętność kowalstwo..(adamantowy długi miecz robi wrażenie...) Ale z towarzyszem druidki to faktycznie zrąbali, jaki szanujący się druid łazi z borsukiem???? A co do fabuły to cóż raczej nowy baldur nie powstanie więc jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma...
Co mi się nie podoba w NWN2 - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Moim zdaniem został zwalony interfejs - ile trzeba sie naklikać aby wydać rozkaz - o kupowaniu mikstur nie wspomnę.
Tworzenie postaci - owszem, fajna zabawa, aczkolwiek twarze elfów (chociaż nie tylko) raczej elfich nie przypominają - chociaż MotB dodając nowe rasy trochę podnosi średnią doznań estetycznych.
Ekwipunek to tragedia - w NWN1 było to lepiej zorganizowane, BG również - te ikonki są tak małe i niewyraźne, że wielu przedmiotów nie rozpoznaję na pierwszy a nawet na drugi rzut oka - trzeba znów klikać by przeczytać opis.
Sprawa przemian Elanee jest również kompletnie deprymująca (faktycznie, po co mi borsuk skoro może być niedźwiedź??) podobnie jak AI sojuszników. ;/
Praca kamery to jednak jakieś nieporozumienie - nie podoba mi się, chociaż można się do niej przyzwyczaić.
Mapa świata - te mini-mini ikonki są paskudne, nic nie widać - chyba ideałem moim będzie jednak mapa świata z ID...
A co mi się podoba?
Uważam że świetny jest dubbing - lektorzy są naprawdę dobrze podobierani i aż miło posłuchać.
Muzyka - łezka się w oku kręci gdy słyszę stare kawałki.
Fabuła - jak o miło być na początku córką gospodarza i beztrosko latać po festynie dożynkowym zamiast od razu zbawiać świat.
Tworzenie postaci - owszem, fajna zabawa, aczkolwiek twarze elfów (chociaż nie tylko) raczej elfich nie przypominają - chociaż MotB dodając nowe rasy trochę podnosi średnią doznań estetycznych.
Ekwipunek to tragedia - w NWN1 było to lepiej zorganizowane, BG również - te ikonki są tak małe i niewyraźne, że wielu przedmiotów nie rozpoznaję na pierwszy a nawet na drugi rzut oka - trzeba znów klikać by przeczytać opis.
Sprawa przemian Elanee jest również kompletnie deprymująca (faktycznie, po co mi borsuk skoro może być niedźwiedź??) podobnie jak AI sojuszników. ;/
Praca kamery to jednak jakieś nieporozumienie - nie podoba mi się, chociaż można się do niej przyzwyczaić.
Mapa świata - te mini-mini ikonki są paskudne, nic nie widać - chyba ideałem moim będzie jednak mapa świata z ID...
A co mi się podoba?
Uważam że świetny jest dubbing - lektorzy są naprawdę dobrze podobierani i aż miło posłuchać.
Muzyka - łezka się w oku kręci gdy słyszę stare kawałki.
Fabuła - jak o miło być na początku córką gospodarza i beztrosko latać po festynie dożynkowym zamiast od razu zbawiać świat.
Gra ma swoje plusy i minusy, za pierwszym razem jak się gra jest super ale po pewnym czasie zaczyna robić się nudno przez te ograniczone lokacje i słabo wykorzystany pomysł dowodzenie twierdzą.
A teraz trochę faktów dla mnie na plus i na minus.
Plusy:
+ własna warownia;
+ dialogi dla postaci o złym charakterze;
+ rozprawa sądowa;
+ nareście nie ma wzniesień stworzonych z bloków;
+ Grobnar
Minus:
- ograniczone lokacje:
- mało zadań w warowni nie związanych z głównym wątkiem:
- zbroje płytowe które dają automatycznie hełm;
- na siłę wpychani towarzysze;
- mądrości Zajaeve (normalnie zrobili Ją jak Mistrza Jedi);
A teraz trochę faktów dla mnie na plus i na minus.
Plusy:
+ własna warownia;
+ dialogi dla postaci o złym charakterze;
+ rozprawa sądowa;
+ nareście nie ma wzniesień stworzonych z bloków;
+ Grobnar
Minus:
- ograniczone lokacje:
- mało zadań w warowni nie związanych z głównym wątkiem:
- zbroje płytowe które dają automatycznie hełm;
- na siłę wpychani towarzysze;
- mądrości Zajaeve (normalnie zrobili Ją jak Mistrza Jedi);
Mi się ta gra niezbyt podoba...
Grafika niezbyt powalająca, broń wygląda obrzydliwie...
W sumie nie ma co gadać bo wszystko napisał Hawkwood - obiecywali Bóg wie jakie cudo, a pokazali to -.-
Nie ma to jak stary, dobry BG lub ID
P.s
Mój 1szy postna tym forum, więc witam wszystkich ;-)
Grafika niezbyt powalająca, broń wygląda obrzydliwie...
W sumie nie ma co gadać bo wszystko napisał Hawkwood - obiecywali Bóg wie jakie cudo, a pokazali to -.-
Nie ma to jak stary, dobry BG lub ID
P.s
Mój 1szy postna tym forum, więc witam wszystkich ;-)
To może i ja napszę, co mi się podoba, a co nie (Ale ku pamięci...Panowie, to nie jest Ściana Płaczu. To jest forum poświecone NwN2, a jak coś się nie podoba, TO PO CHOLERĘ GRACIE I WCHODZICIE NA FORUM POŚWIĘCONE GRZE, KTÓRA WAM SIĘ NIE PODOBA!!! Nie szkoda wam czasu??)
Plusy:
-Fabuła
-Wprowadzenie Klas Prestiżowych (fajna nowinka)
-Czarnoksiężnik (wymiata)
-Alternatywa w dochodzeniu do końca i w rozwoju fabuły
-Trzeba się nieco pomęczyć i wciskać parę kitów, aby towarzysze byli wobec Ciebie lojalni. Mnie to się tam podoba...
-Elastyczność w rozowju i tworzeniu śmiałka
Minusy:
-Wymagania
-Częste błędy
-Grafika...całkiem całkiem, ale się spodziewałem więcej po wymaganiach
Plusy:
-Fabuła
-Wprowadzenie Klas Prestiżowych (fajna nowinka)
-Czarnoksiężnik (wymiata)
-Alternatywa w dochodzeniu do końca i w rozwoju fabuły
-Trzeba się nieco pomęczyć i wciskać parę kitów, aby towarzysze byli wobec Ciebie lojalni. Mnie to się tam podoba...
-Elastyczność w rozowju i tworzeniu śmiałka
Minusy:
-Wymagania
-Częste błędy
-Grafika...całkiem całkiem, ale się spodziewałem więcej po wymaganiach
to jest ,,Małpi Chwyt''(tak mi się wydaję)
Właśniem skończył NWN2... Wrażenia? Czuję się nabity w butelkę. To miała być rewelacja roku, najdoskonalsza gra crpg dotąd wydana... A tymczasem? Dostaliśmy siepaninę z grafą rodem z morka, z ograniczoną interakcją, kontaktami z towarzyszami, z nędzarskimi romansami... Kiedyś tłumaczyłem dla GE wywiad z twórcami NWN2 z Obsidianu, którzy obiecywali cuda wszelakie, przełom i rewolucję w grach. Tymczasem w zasadzie żadna z ich obietnic nie została spełniona. Najlepszy z całej gry jest etap tworzenia postaci, potem jest już tylko gorzej. Krótkie akty, ciągła walka, bezsensowne questy poboczne, obrzydliwe wizerunki broni i pancerzy, ciągłe zapożyczenia z jedynki, ograniczone lokacje, no i zakończenie... Mnie po prostu rozwaliło... Wtej chwili naprawdę żałuję, że kupiłem ten chłam. Miała to być gra zmieniająca dotychczasowe pojmowanie crpg, a wyszła pospolita chałtura, która pod względem fabuły plasuje się za jedynką i kotorami . Błąd w sztuce. Kupno doradzam jedynie fanatykom i tym, którzy chcą zobaczyć jak można zarżnąć dobrą grę crpg.
Bo w oryginalnej wersji językowej(czyt. angielskiej) jest to Monkey Grip. W polskim podręczniku było Żelazny Chwyt. Zrobili tak chyba dlatego, że Małpi Chwyt tak jakoś dziwnie brzmi...
Już wiem. Ten atut to "Małpi chwyt"... o0 nie wiem czemu akurat tak się nazywa ale trudno.
Nie wiem. O ile mi się wydaje, to sam go nie posiadałem. Ale da się go mieć, a przynajmniej powinno.
Jaki atut jest potrzebny do tego atutu? Bo jeszcze go w 2jce nie widziałem...
Cytat
nie za bardzo przypadł mi do gustu atut oburęczności (czy coś w tym rodzaju, dawno nie grałam, nie pamiętam), pozwalający postaci trzymać bronie dwuręczne w jednej łapie.
Ten atut to bodajże "Żelazny Chwyt"(tak jest w polskiej wersji podręcznika do D&D). Nie należy zapominać, że NwN2 jest oparte na zasadach D&D ver. 3.5, a tam taki atut jest. Może i wygląda komicznie, ale w końcu to heroic jest...
Nie, to też jakoś tak działało, ikona to bodajże dwie rączki obok siebie i jakieś tam strzałeczki o.0
a walka "akimbo" to taki smutas z dwoma nożami :>
[Dodano po chwili]
wyobrazcie sobie sytuacje -> Łowca na wysokim lvlu (wieksz. walka dwiema broniami, OBURĘCZNOŚĆ, duży bazowy atak) walczący dwoma mieczami dwuręcznymi, takimi jakie ja robie (obr do 25) i to w obu rękach
... masakra o.0
a walka "akimbo" to taki smutas z dwoma nożami :>
[Dodano po chwili]
wyobrazcie sobie sytuacje -> Łowca na wysokim lvlu (wieksz. walka dwiema broniami, OBURĘCZNOŚĆ, duży bazowy atak) walczący dwoma mieczami dwuręcznymi, takimi jakie ja robie (obr do 25) i to w obu rękach
... masakra o.0
Spróbuj z dwoma łukami
To o czym piszesz Wasabi to jest chyab atut Walka dwoma brońmi, a nie oburęczność.
To o czym piszesz Wasabi to jest chyab atut Walka dwoma brońmi, a nie oburęczność.
Ja też nie miałam pojęcia, że to tak jest, ale z ciekawości sprawdziłam i bum, trzymam dwie bronie dwuręczne. ZONK!
Nie miałem pojęcia że tan atut w tej części działa w ten spośob :O
Kiedyś zmniejszało to kary drugiej broni walcząc obiema (lub coś w tuym stylu) a nie cos takiego jak tu :\
Kiedyś zmniejszało to kary drugiej broni walcząc obiema (lub coś w tuym stylu) a nie cos takiego jak tu :\
Zapomniałam wspomnieć o jeszcze jednej kosmetyce: nie za bardzo przypadł mi do gustu atut oburęczności (czy coś w tym rodzaju, dawno nie grałam, nie pamiętam), pozwalający postaci trzymać bronie dwuręczne w jednej łapie. I tak, po wybraniu tego atutu, moja postać lata z dwoma kosami, dwoma włóczniami, dwoma oburęcznymi toporami, na zmianę, jak się podoba. To wygląda KOMICZNIE. W jedynce tego nie było, bogu dzięki. Gdzie tu realizm? Jaka postać byłaby w stanie utrzymać dwie tak ciężkie bronie, często nieporęczne. Zamachnąć się zamachnie, ale co z manewrowaniem, unikami etc? To mnie zabiło.
Mi się grafika podoba:)
W powyższych postach jest dokładnie to, co i ja uważam, więc nie ma sensu tego przepisywać...
Never2 jest bardzo ciekawa i wciągająca... pla , pla, pla...
Ale to gra nonsensow i absurdów...
- Nie wiem czemu tylko bohater może używać większość zwojów (nie wiem why)
- Przebiegasz kawał drogi np. khelgarem, a kiedy zaczynasz rozmawiać twój bohater teleportuje się w miejsce khelgara, a jego przenosi byle gdzie...
- Spotykałem się z sytuacjami, że moi przyjaciele stojący w warowni byli wrogo nastawieni, i trzeba było ich zabijać... o zgrozo, szlag mnie trafiał
- kolejny wesoły przykład - kostur "przypomnienie"- jest napisane że ostał się tylko 1! ezgemplarz, a znajdujesz 2 naraz o0
- na filmikach zdarza się że postacie swoiście "tańczą" przechodząc lub obracając się...
-!!! nie znam bardziej zabugowanego role-playa!!!
Czy takie błędy powinny być w tak drogiej grze?
{ale mimo tego wszystkiego grą jestem zachwycony, nic nie popsułoby tej wspaniałej zabawy i rozkoszowania się fabułą, która podobała mi się prawie tak bardzo, jak w kotorze }
Never2 jest bardzo ciekawa i wciągająca... pla , pla, pla...
Ale to gra nonsensow i absurdów...
- Nie wiem czemu tylko bohater może używać większość zwojów (nie wiem why)
- Przebiegasz kawał drogi np. khelgarem, a kiedy zaczynasz rozmawiać twój bohater teleportuje się w miejsce khelgara, a jego przenosi byle gdzie...
- Spotykałem się z sytuacjami, że moi przyjaciele stojący w warowni byli wrogo nastawieni, i trzeba było ich zabijać... o zgrozo, szlag mnie trafiał
- kolejny wesoły przykład - kostur "przypomnienie"- jest napisane że ostał się tylko 1! ezgemplarz, a znajdujesz 2 naraz o0
- na filmikach zdarza się że postacie swoiście "tańczą" przechodząc lub obracając się...
-!!! nie znam bardziej zabugowanego role-playa!!!
Czy takie błędy powinny być w tak drogiej grze?
{ale mimo tego wszystkiego grą jestem zachwycony, nic nie popsułoby tej wspaniałej zabawy i rozkoszowania się fabułą, która podobała mi się prawie tak bardzo, jak w kotorze }
Wreszcie zdecydowałem się na zmianę karty graficznej i z łezką w oku pozbyłem się starej nvidii na rzecz nowego radzia. Oznaczało to możliwość zagrania w porastającą kurzem kontynuację NWN... Powiem szczerze - mam mieszane uczucia. Spodziewałem się czegoś lepszego, ale z drugiej strony jestem dopiero na początku gry, czyli w Forcie Locke. I moje uwagi:
- na minus:
1. Dziwaczne szopki z miejscem na dysku, które zajmuje gra - w dokumentacji napisane jest jasno: 4'6 GB, tymczasem bez 6 GB nic nie wchodzi... Dalej - aby zapisać stan gry, na dysku systemowym muszę mieć co najmniej 1,5 GB... To czysty idiotyzm, tym bardziej, że gra pożera miejsce tylko w chwili zapisu, a następnie zwalnia je... Istne kuriozum.
2. Koszmarny system prowadzenia kamery... Teoretycznie mam aż cztery opcje, ale każda jest do bani. Dlaczego nie wykorzystano doświadczeń z jedynki? Podczas grania w kółko zmieniam widoki, kręcę kursorami, myszką i wkurzam się coraz bardziej...
3. Obrzydliwe facjaty elfów. Po prostu masakra. Nasz przybrany mentor wygląda jak coś, co kot przywlókł ze śmietnika. Elanee ma twarz zagłodzonego lisa i tyle. Czyżby programiści Obsidian'u zapomnieli opisów Pięknego Ludu? Dobrze, że przynajmniej Ari nie ma w tej grze...
4. Ograniczone lokacje. Przypominają Dungeon Siege. Jedna ścieżka i hordy niemilców po drodze. Nawet w jedynce można było poszwendać się po lasach i polach.
5. Interfejs. Krok do tyłu. Chyba w ramach reminiscencji cofnięto się do BG i IWD. W porównaniu z jedynką jest nieintuicyjny, mało praktyczny i męczący. Obraz ekwipunku zbyt mały i nieczytelny, wizerunki przedmiotów mikroskopijne i praktycznie niewidoczne. Koszmar.
6. Ślady ciosów. Zaczerpnięte żywcem z konsoli. Aż przecierałem oczy. Hańba i tyle...
7. Lenistwo. Część muzyki i głosów zerżnięta z jedynki. No comments.
- na plus:
1. Budowanie postaci. Wreszcie możemy pograć podrasami! Świetna zabawa z modelowaniem wyglądu zewnętrznego, atutów itp.
2. Tryb rozmów. Ściągnięty z kotorów, ale się sprawdza. W ten sposób można poprowadzić dialog. I dobrze.
3. Grafika. W zasadzie punkt neutralny. Nie ma tradycyjnych klocków, ale i tak nie wyskakuje daleko przed morka. Ale ujdzie...
4. Muzyka. Powalił mnie kawałek menu. Mógłbym go słuchać godzinami...
5. Intro. O niebo lepsze od tego z jedynki. Doskonale zbalansowane, bez slide show...
I to tyle na razie. Jak pogram dłużej....
- na minus:
1. Dziwaczne szopki z miejscem na dysku, które zajmuje gra - w dokumentacji napisane jest jasno: 4'6 GB, tymczasem bez 6 GB nic nie wchodzi... Dalej - aby zapisać stan gry, na dysku systemowym muszę mieć co najmniej 1,5 GB... To czysty idiotyzm, tym bardziej, że gra pożera miejsce tylko w chwili zapisu, a następnie zwalnia je... Istne kuriozum.
2. Koszmarny system prowadzenia kamery... Teoretycznie mam aż cztery opcje, ale każda jest do bani. Dlaczego nie wykorzystano doświadczeń z jedynki? Podczas grania w kółko zmieniam widoki, kręcę kursorami, myszką i wkurzam się coraz bardziej...
3. Obrzydliwe facjaty elfów. Po prostu masakra. Nasz przybrany mentor wygląda jak coś, co kot przywlókł ze śmietnika. Elanee ma twarz zagłodzonego lisa i tyle. Czyżby programiści Obsidian'u zapomnieli opisów Pięknego Ludu? Dobrze, że przynajmniej Ari nie ma w tej grze...
4. Ograniczone lokacje. Przypominają Dungeon Siege. Jedna ścieżka i hordy niemilców po drodze. Nawet w jedynce można było poszwendać się po lasach i polach.
5. Interfejs. Krok do tyłu. Chyba w ramach reminiscencji cofnięto się do BG i IWD. W porównaniu z jedynką jest nieintuicyjny, mało praktyczny i męczący. Obraz ekwipunku zbyt mały i nieczytelny, wizerunki przedmiotów mikroskopijne i praktycznie niewidoczne. Koszmar.
6. Ślady ciosów. Zaczerpnięte żywcem z konsoli. Aż przecierałem oczy. Hańba i tyle...
7. Lenistwo. Część muzyki i głosów zerżnięta z jedynki. No comments.
- na plus:
1. Budowanie postaci. Wreszcie możemy pograć podrasami! Świetna zabawa z modelowaniem wyglądu zewnętrznego, atutów itp.
2. Tryb rozmów. Ściągnięty z kotorów, ale się sprawdza. W ten sposób można poprowadzić dialog. I dobrze.
3. Grafika. W zasadzie punkt neutralny. Nie ma tradycyjnych klocków, ale i tak nie wyskakuje daleko przed morka. Ale ujdzie...
4. Muzyka. Powalił mnie kawałek menu. Mógłbym go słuchać godzinami...
5. Intro. O niebo lepsze od tego z jedynki. Doskonale zbalansowane, bez slide show...
I to tyle na razie. Jak pogram dłużej....