Nie jestem stary bo mam tylko 16 lat, ale co Ty Atis o tym wiesz?
Kobiety.... - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Choć jednak muszę przyznać, że ten "manifest" obejmuje wszystkich męszczyzn świata. Łącznie ze zwierzętami. Ale jednak zdarzają się wyjątki......
"Manifest" nie wydaje mi się szczególnie żałosny, jest tu trochę wisielczego humoru, spora doza nabijania się z samych siebie... W sumie przecież to żart. I w żadnym razie nie widzę w nim ani śladu krytyki płci pięknej, tudzież ataków na lepszą część populacji :wink: .
I to ja rozumiem! Porządna krasnoludzka wypowiedź 3 krasnoludów! Zwłaszcza twoja Ankai. Zgadzam sie z tobą całkowicie, lepiej tego ując nie mogłeś...
Dokładnie, niestety wspomniany manifest w niektórych wypadkach jest aż nazbyt rzeczywisty. A co do bycia żałosnym to jak widzisz siebie wedle własnej miarki?
Nie każdemu ankai, nie każdemu. Zwłaszcza tej piękniejszej części świata przychodzi to z ogromnym trudem. A "Manifest" wcale nie jest śmieszny, żałosny czy głupi. My naprawdę jesteśmy prości a kobiece interpretacje tego co robimy, naprawde bardzo często są nad wyraz wybujałe.
Smutne, to sa takie kategoryczne stwierdzenia, drogie panie. Brak proby zrozumienia, chocby przez pryzmat zartu i przerysowania. To nie jest jedynie sluszna meska wizja swiata. To jest pewien wykoslawiony model. Pokazanie, ze my, faceci naprawde jestesmy prosci i nieskomplikowanie. Prosci, prosci, prosci... zeby nie powiedziec prostaccy! Hehehe - w modelu rzecz jasna... (I do tego potrafimy sie z siebie smiac. To wazna cecha, bo nie kazdemu wychodzi!)
----------------
Ekhtelionie... hmmm, echmm, ghhhm... no nie wiem co powiedziec... Dzieki, bracie!
I Wam tez chlopaki - nareszcie nie czuje sie of outer space...
Ale panowie - nie chodzi o to bysmy ten dol poglebiali, prawda? Ja jestem za wzajemnym zrozumieniem obu plci. Choc, ech... nie jest to latwe do osiagniecia...
----------------
Ekhtelionie... hmmm, echmm, ghhhm... no nie wiem co powiedziec... Dzieki, bracie!
I Wam tez chlopaki - nareszcie nie czuje sie of outer space...
Ale panowie - nie chodzi o to bysmy ten dol poglebiali, prawda? Ja jestem za wzajemnym zrozumieniem obu plci. Choc, ech... nie jest to latwe do osiagniecia...
Głupie, żałosne, głupie.......i na samym końuszku: śmieszne. Płakać się chce. :?
Może nie do końca... ale nie ukrywam że jest w tym troche prawdy XD
I nie widzę w tym raczej nic żałosnego...
I nie widzę w tym raczej nic żałosnego...
raczej boleśnie prawdziwe : )>
My krasnoludy z kobietami takich problemów nie mamy! Wszystkie mają brody, topory i lubią piwo!
My krasnoludy z kobietami takich problemów nie mamy! Wszystkie mają brody, topory i lubią piwo!
bardziej zalosne niz smieszne :twisted:
Mam cos dla Pań naszych i dla Panów też :lol: : http://jobejt.spymac.net/manifest.swf
Ok, ok - zostawmy kupy, wzdęcia i inne tego typu radosne wydarzenia :lol: . Przynajmniej jestem żywym i chodzącym (choć nieco chwiejnie...) przykładem jak się kończy admiracja i uwielbienie dla naszych kochanych kobiet :wink: . I radzę wszystkim o tym pamiętać. Wcześniej, czy później czeka to was wszystkich (no, prawie wszystkich, hehe...).
Przyłączam się do gratulacji Powodzenia Hawkwood
Wielkie, wielkie gratulacje Hawkwood. Syn czy córka ?
Ps. Pomagałem już wielu ludziom na tym forum w różnych sprawach, ale nie wiem co zrobić z kupą :?. Trzymaj się!
Ps. Pomagałem już wielu ludziom na tym forum w różnych sprawach, ale nie wiem co zrobić z kupą :?. Trzymaj się!
"Przedłużanie gatunku" brzmi faktycznie przyziemnie, ale nie da się ukryć - to dzięki naszym marzeniom, ideałom i uwielbieniu płci pięknej zamieniliśmy czystą biologię w coś bardziej romantycznego :oops: . To nas odróżnia od zwierząt (i ludzi podobnych do zwierząt) - nie dajemy się sklasyfikować tak prosto, sprowadzając uczucia do roli tylko i wyłącznie fizycznej. I chwała nam za to.
P.S. Jestem tatusiem (lekko przerażonym) dokładnie od ośmiu dni. Dzięki za słowa otuchy (do cholery, co zrobić z tą kupą?!) :lol: .
P.S. Jestem tatusiem (lekko przerażonym) dokładnie od ośmiu dni. Dzięki za słowa otuchy (do cholery, co zrobić z tą kupą?!) :lol: .
Ja również się przyłączam do gratulacji :wink:
Przylaczam sie do gratulacji - niezaleznie od wieku potomkow - nigdy za pozno. Gratulacje zreszta na rowni dla malzonki Hawkwooda, gdyz ma we wspolnym sukcesie nie mniejszy udzial.
Co do idealow, to oczywiscie ich nie ma (albo raczej sa, ale tylko w platonskim swiecie idei - nie mylic z Centertelem). Niemniej, gdybym po krotce mial scharakteryzowac moj ideal, to nie jestem wybredny*. Cztery cechy: 1) piekna, 2) inteligentna, 3) bogata, 4) bezgranicznie zakochana we mnie. Co wazniejsze - znalazlem taka.
I to oczywiscie byl grom z jasnego nieba. Nie wiem, ale mnie sie zawsze tak zdarza - ni stad, ni zowad - bum! I klopot gotowy...
Przedluzanie gatunku... jakiez to przyziemne. Zawsze wolalem eufemizmy w stylu "owoc wzajemnej milosci" - ale jak zwal, tak zwal. Miala byc coreczka: Maria Anna... Marysia...
--------------------
* - to autoironia, jakby ktos nie zalapal
Co do idealow, to oczywiscie ich nie ma (albo raczej sa, ale tylko w platonskim swiecie idei - nie mylic z Centertelem). Niemniej, gdybym po krotce mial scharakteryzowac moj ideal, to nie jestem wybredny*. Cztery cechy: 1) piekna, 2) inteligentna, 3) bogata, 4) bezgranicznie zakochana we mnie. Co wazniejsze - znalazlem taka.
I to oczywiscie byl grom z jasnego nieba. Nie wiem, ale mnie sie zawsze tak zdarza - ni stad, ni zowad - bum! I klopot gotowy...
Przedluzanie gatunku... jakiez to przyziemne. Zawsze wolalem eufemizmy w stylu "owoc wzajemnej milosci" - ale jak zwal, tak zwal. Miala byc coreczka: Maria Anna... Marysia...
--------------------
* - to autoironia, jakby ktos nie zalapal
A jak wreszcie uderzy to okazuje się być wcielonym ideałem... I za nic nie potrafimy sobie wybić jej z głowy:-)
Hawkwood z Twojego posta wynika, że masz dzieci. Długo? Bo nie wiem czy moje gratulacje będą bardzo spóźnione:-)
Cytat
jeśli chodzi o kwestię przedłużenia gatunku, to osobiście mam to z głowy :wink: . W sumie tego typu rzecz to namiastka nieśmiertelności - przekazuję swój materiał genetyczny następnym pokoleniom, tzn "non omnis moriar" (nie wszystek umrę....). Mój fenotyp i genotyp nie znikną bez śladu, ale będą trwać nadal po mojej śmierci. Fascynujące.
Hawkwood z Twojego posta wynika, że masz dzieci. Długo? Bo nie wiem czy moje gratulacje będą bardzo spóźnione:-)
Zabawnie się zrobiło w tym topicu... :lol: . Tjaaa..., jeśli chodzi o kwestię przedłużenia gatunku, to osobiście mam to z głowy :wink: . W sumie tego typu rzecz to namiastka nieśmiertelności - przekazuję swój materiał genetyczny następnym pokoleniom, tzn "non omnis moriar" (nie wszystek umrę....). Mój fenotyp i genotyp nie znikną bez śladu, ale będą trwać nadal po mojej śmierci. Fascynujące.
Czego natomiast spodziewamy się po kobietach? I jak je postrzegamy? Porzućmy od razu sztywne definicje, plany, oczekiwania, wydumane ideały. Nie można obliczyć i podsumować ludzkich uczuć i emocji, a kiedy się tego najmniej spodziewamy - uderzy w nas piorun (czyli dziewczyna, która być może nie spełniała naszych wypieszczonych marzeń o ideale...).
Czego natomiast spodziewamy się po kobietach? I jak je postrzegamy? Porzućmy od razu sztywne definicje, plany, oczekiwania, wydumane ideały. Nie można obliczyć i podsumować ludzkich uczuć i emocji, a kiedy się tego najmniej spodziewamy - uderzy w nas piorun (czyli dziewczyna, która być może nie spełniała naszych wypieszczonych marzeń o ideale...).