Finał trzeciego sezonu walki o tron – mamy pierwszy spoiler - Odpowiedź

Cytat

A Stannis to nie postać negatywna? Niezależnie od pobudek i wpływów, facet morduje swojego brata, więzi najlepszego przyjaciela i trzyma żonę z córką w wieży. No facet do rany przyłóż.

Z największym zaciekawieniem w książce i serialu śledzę dwa wątki - Tyriona i Bronna, którzy stanowią najlepsze ever duo uszczypliwego płaszcza i szpady, no i Jona Snow, który know nuthin'. Już gdzieś pisałem, że najgorsze i jakby na siłę wydają mi się perypetie Daenerys - tak jak i cały czas nie pasują mi w całej Sadze te smoki. "Oooch, smoki wymarły, widzieliśmy je za młodu ostatniego króla przed rebelią, ooo, aaa...", WTEM! Smoki. Dlaczego? Bo czarna magia ludzi koni i ludzi pustyni, którzy ze smokami wspólne mają to, że i na koniach i na smokach można jeździć.

Zresztą to jest najbardziej irytująca cecha Martina - postacie, które ludzie lubią nie mają u niego za łatwego (i długiego) życia - choć to akurat tym bardziej mnie cieszy, bo czwarty sezon wkracza w ten punkt historii, który w książce czytałem bez przerwy przez chyba 20 godzin - by skończyć o 7mej rano, wstać i pójść do szkoły, z mindfuckiem jak nigdy wcześniej. 'Twas simpler times then.

Jak dla mnie serial w porównaniu do książki robi tylko jedną rzecz lepiej: Wątek Daenerys. W sadze za nią nie przepadam, wręcz drażni mnie jej zachowanie, myśli itd. Tutaj tego nie widać, na szczęście

Za to denerwuje mnie, jak po łebkach jest robiony wątek Nocnej Straży, który uważam za jeden z najlepszych w tomie 3, a jednym z najsłabszych w sezonie 3

Zamurze nie ma praktycznie klimatu i poczucia zagrożenia. Nocna Straż po czystce z Innymi urządza sobie popołudniowy spacerek. Tak samo Sam po rzeźni u Crastera - szczerzy się do dziewki i jedynym jego zmartwieniem jest rozpalenie ogniska. Nie ma strachu, nie ma grozy związanej z Innymi. Tak samo - czy widać potęgę dzikich? Czy ktoś w ogóle przejmuje się tym, że zaraz zaatakują Mur? Nikt. W dodatku aktor grający Jona (jedną z moich ulubionych postaci w sadze) drażni i nie wzbudza sympatii.

Nie podoba mi się też, że Stannisa przedstawiają jako postać negatywną.

SPOJLEROWAĆ BĘDĘ WIĘC KTO NIE CZYTAŁ 3 TOMU NIECH ZAMKNIE OCZY

Wiktul



Trzeci Kur



Ospoilerowałem.

Mnie tam rozczarował ostatni odcinek trzeciej serii. Co prawda nie czytałem książki, ale na ostatni odcinek bardziej by pasował ten z Krwawymi Godami. Tu nie było nawet porządnego cliffhangera.

To dziewczyna Robba w książce nie zginęła? Mam nadzieję, że to nie jest żaden spoiler następnej części sagi, w której Martin ją uśmierci.

Mnie natomiast mocno zastanawia motyw zabicia w pierwszej kolejności osoby, której na Krwawych Godach nie było. Motyw domniemanego dziecka Młodego Wilka, którego istnienie tutaj było dosłowne i oczywiste na zasadzie "in your face!", jest jednym z tych wątków, które w piątym planie wydarzeń zaczynają budzić nowe wątpliwości i straszyć kolejnym wywróceniem do góry nogami układu sił w Westeros. Żony Robba nie było na weselu, gdyż on sam nie chciał dodatkowo wkurzać Freya obecnością panienki, dla której go wystawił. Co się z nią dzieje? Czy faktycznie urodzi syna - pogrobowca królowi północy? To pytania, z którymi Martin zostawia nas w ostatnim tomie, a których teraz nikt już nikomu nie zda. Nie wiem po co ani dlaczego, tym bardziej, że przecież Martin cały czas siedzi na planie serialu.

Niemniej poza tym odcinek zrobiono dobrze, bardzo wiernie pod względem oryginału. Czy tu padło czterech żołdaków więcej, czy mniej, nie jest tak istotne, jak oddanie tego nastroju politycznego gore'u.

na poczatku lal super serial, potem przeczytalem sage i nawet nie ogladam bo do ksiazki sie nie umywa.

Szczerze rezygnacja z połowy zdarzeń z książki sprawia że serial traci w mych oczach, uważam że drugi sezon był słaby. Krwawe gody zrobiono dość dobrze, ale też pożydzili na akcje. Gdzie do cholery podział się Umber Greatjon który gołymi rękami przetrącał karki Freyom, dlaczego nikt nie uwolnił wilkora który zagryzł 4 rycerzy i kilka psów.

Dobrze Cię rozumiem Hassan. Też miałem mega obawy przed obejrzeniem tego odcinka. Tak jakoś mi smutno gdy Starkowie giną Chociaż w trzecim tomie pożądnie zacząłem lubić Jamiego Lanistera jest jeszcza jedno zdażenie, które było w trzecim tomie, ale nie chciałbym aby się pojawiło w trzecim sezonie. Bo został jeden odcinek i skrócenie go do 50 minut dużo by zniszczyło z moich wyobrażeń podczas czytania.

A ja się nie mogę zebrać do obejrzenia tego odcinka. Boje się, żeby tym razem mój okrzyk BROŃ SIĘ GŁUPIA ŁAZĘGO, BROŃ SIĘ DO -cenzura-, BROŃ SIĘ! ZABIERZ CHOCIAŻ JEDNEGO -cenzura- ZE SOBĄ, który wznosiłem jak czytałem o tym w książce wymsknie się z przepastnych głębi mojego wewnętrznego monologu i zabrzmi jako donośny okrzyk który zmartwi sąsiadów.

Śmierć bohaterów to dla mnie, mimo że wcześniej o niej wiedziałem, zaskoczenie. Zostało to nakręcone tak świetnie, że do końca sądziłem, iż może scenarzyści zrezygnowali z trzymania się oryginału i postanowili zadziwić fanów, którzy czytali książkę lub sobie wcześniej ją zaspojlerowali.

Po głośno komentowanym odcinku, w którym oglądaliśmy dość niecodzienne wesele, pora przygotować się na finał trzeciego sezonu Gry o tron. W sieci pojawiło się już zdjęcie, przez które muszę was ostrzec – w dalszej części newsa znajdziecie spoilery.

Za oceanem zawrzało po emisji ostatniego odcinka, który był przecież jedynie przedsmakiem finału. Śmierć głównych postaci to zawsze ryzykowny krok, który nie każdemu się spodobał. Sam Martin skomentował to inteligentnie twierdząc, że teraz wiedzą, czemu czytelnicy książkowej sagi 13 lat wcześniej przeżywali podobne oburzenie. Cóż, widać, że do wspomnianych książek nie zajrzeli wszyscy, którzy oglądają serial.

Już w tę niedzielę za oceanem i w poniedziałek w Polsce zostanie wyemitowany odcinek finałowy trzeciego sezonu. W sieci pojawiło się już zdjęcie, które nie powinno zszokować fanów książki, jednocześnie wskazując na to, iż po tylu przeżyciach ostatni odcinek sezonu nie będzie spokojną przeprawą dla pozostałych przy życiu bohaterów.

Co prawda śmierć najstarszego Starka kończy jego starania o ukaranie winnych śmierci byłego królewskiego namiestnika, jednak zarazem mocno komplikuje sprawę w Siedmiu Królestwach. Dla jednych jest to chwila triumfu, dla innych rozpacz w najczystszej postaci.

Ujawnione zdjęcie fanom książki powie bardzo dużo, reszta już w poniedziałkowy wieczór dowie się, kto się na nim znalazł.