[Opowiadania] Lodowy oddech - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Ekhtelion,
Powiem tak. Przeczytałem i... uważam, że to co najważniejsze czyli umiejętność 'gładkiego' pisania masz Ven opanowaną. Czyta się to gładko i naturalnie, bez zgrzytów a to najważniejsze. Ja bym radził trochę popracować przy dialogach, takie ciągłe pisanie 'powiedział', 'rzucił' itd. nie jest najlepszym pomysłem. I nad dynamizmem walki bym popracował.

A co do zawartości merytorycznej to trzeba czekać na ciąg dalszy bo na razie to mamy ładny wstęp i tyle. Ktoś kiedyś napisał, że tylko bardzo kiepski MG zaczyna przygodę od karczmy, pijącej drużyny i tajemniczego zakapturzonego mężczyzny oferującego mission impossible. Zrób z tego opowiadanie z pazurem a nie fragment nudnawej sesji rpg .
Medivh,
Nie wiem o co tu cała kłótnia. Fakt, jest troszkę błędów, które można było wyeliminować wcześniej wordem i nie wiem czemu to nie zostało zrobione, ale wstęp opowiadania jest całkiem, całkiem. Może jest ździebko oklepany, ale może się rozwinie. Szczególnie podoba mi się pomysł z tą drużyną - dość nietypowe zestawienie ras
Ven'Diego,
Pozwolę sobie te wypowiedzi skomentowac tak, "Jeśli mnie to nie zabije to mnie to wzmocni"
Rincewind,
Też coś powiem. Zazwyczaj nie czytam opwiadań, gdy widzę gdzieś błąd typu "karzdy", ale tutaj chciałem zobaczyć o co ta kłótnia. Powiem tak... ja bym tą krytykę przyjął jednak z pokorą. Co jak co, ale te błędy były... tak widoczne i oczywiste, że nie wiem w jaki sposób można było o nich napisać... ładodniej . Nawet Ven nie chciało Ci się tego w Wordzie sprawdzić? My tu ganiamy ludzi za ortografię na forum, a Ty w dziale opowiadania taką szopkę odstawiasz? Oj, popraw to, popraw. I jeszcze jedno:

Użytkownik Ven napisał

Po drugie. Myślniki to taki kosmetyczny błąd.

Kosmetyczne błędy trzeba poprawiać, żeby całość wyglądała przejrzyście.

Co w obronie? To chyba Twoje pierwsze opowiadanie, nie? W NNSO pisałeś i szczerze lepiej Ci to wychodziło. Przynajmniej błędów ortograficznych było mniej. Nie wiem, jak chciałeś to kontynuować, ale początek nie wypadł najlepiej. Nie ma jednak co się oburzać, tylko zakasać rękawy, poprawić błędy, a kolejną część napisać lepiej... stosując więcej opisów . Niech to zostanie puentą.

Ps. Słownik mi szwankuje.
Reinmar,
Nie rozumiem, skąd ten zmasowany atak ...

Cytat

Reinmar - z tym zdaniem się nie zgodzę. Krytykę można przyjąc, pomyśleć, zmienić, ale żeby z pokorą? Nie, aż głupie. Przypominasz ma barts'a z pewnego forum, który napisał przy moich wierszach, że są płytkie, głupie, etc... Owszem, podał argumenty, które łatwo można było zbić. Ale nie przyjął moich kontrargumentów. I też wtedy użył tego zdania.
Krytyki nie przyjmuje się z pokorą - jednemu się podoba, drugiemu nie. Można jedynie się nią zasugerować.

Cóż... Faktycznie masz po części rację, ale nie do końca. Jako osoba oceniająca mam prawo do krytyki, z którego skorzystałem. Mogłem napisać, że opowiadanie jest super, bezbłędne etc. Ale przecież nie o to chodzi. A pokora... moim zdaniem jest najważniejsza, w przyjmowaniu krytyki- oczywiście jeśli jest ona słuszna. Rozumiem doskonale, jak czuje się osoba, której wytknie się błąd, ponieważ mi także wiele osób zwraca uwagę na niedociągnięcia. Jednak lepiej się nie obrazać, tylko zastananowić "co zrobiłem/am" źle. I to miałem na celu, wspominają o pokorze.




Cytat

Więc, panie Reinmar, krytykujcie trochę z głową i ze zrozumieniem, wytykać błędy każdy potrafi, a nad ich istotą nikt się nigdy nie zastanawia. A samą krytykę przyjmuje się na chłodno a nie z pokorą. Gdyby wszyscy uginali się pod uwagami, to dawali by sobie siana, zamiast pracować, albo poddawaliby się masom.
Każdy się stara przed publikowaniem znaleźć wszystkie błędy, niestety, normą jest, że coś zostanie. Dobrze jest odczekać jakiś czas przed faktem i na zimno przeczytać tekst po raz kolejny, często pomaga, przynajmniej mi. I nie chodzi tylko o ortografię (Word ftw), ale i stylistykę, dobór pojęć, przenośni itd.

Na chłodno powiadasz. Jest to sposób, którego osobiście nie polecam. Wiadomo, że nie można się załamywać, gdy ktoś oceni twoją pracę źle, ale nie należy się obrażać, zamykać, etc. Moim celem nie było "przywalenie" autorowi, ale naprowadzenie go na dobrą drogę. I tego stanowiska będę bronił. A co do krytykowania z głową... Aluzję zrozumiałem, lecz nie oznacza to, że ją uznaję. Istotą błędu jest niedoskonałość człowieka, a zastanawianie się nad nią, to sprawa osobista.

Co do opowiadania... Nie chcę Ven'Diego, abyś mnie źle zrozumiał. Powtórka- moim celem było ukazanie błędów, które popełniłeś. A wpadki ludzka rzecz, więc nie ma potrzeby robić afery.

Cytat

Czytanie książek pomaga, oj, wielce pomaga, myślę, że się zgodzicie ;]

"Skopiować to, wydrukować i czytać parę razy dziennie, bo to święta prawda"

Cytat

A pisanie w czasie teraźniejszym... To rzeczywiście można by się nad tym zastanowić. Ja bym sugerowała nie stosować takich rzeczy, chyba że wypowiada się postać.

Hmmm... Opowiadania napisane w czasie teraźniejszym są dość ciekawe. Jednak łatwo w nich o wpadkę, której niestety Ven'Diego się nie wystrzegłeś. Mieszanina czasów nigdy nie pomaga, a szkodzi.

Cytat

(a zgadzam się z nim, ponieważ wskazał to samo, co i ja bym zauważył - niemniej, nieco zbyt dosadnie)

Może i dosadnie, ale również szczerze... Nie lubię zbędnego "owijania".

Cytat

A ja wam powiem tyle, weźcie to przyjmijcie na spokojnie. Bo waszych komentarzy już jest więcej niż opowiadania Vena i zapowiada się tutaj slowna przepychanka... A poza tym korzystajcie ze słownika (forumowego) .


Hehe... Ven'Diego powinień się cieszyć, że jego tekst wzbudza takie zainteresowanie. A o przepychance nie ma mowy .
Ekhtelion,
A ja wam powiem tyle, weźcie to przyjmijcie na spokojnie. Bo waszych komentarzy już jest więcej niż opowiadania Vena i zapowiada się tutaj slowna przepychanka... A poza tym korzystajcie ze słownika (forumowego) .
Deunan,

Użytkownik Reinmar dnia Jun 14 2006, 01:14 PM napisał

Chciałeś chyba stworzyć coś w rodzaju relacji, ale powtarzam... Skakanie "w czasie" to poważny błąd rzeczowy. Radzę się tego wystrzegać.
Jeśli idze o pisanie, to jestem strasznie pedantyczny. Nic na to nie poradzę. BTW... Każdy, kto choć trochę zna się na tym, zwróciłby Ci uwagę. (o tak)
Zauważ, że nie zaznaczyłeś, czym jest ten teksty...
Radzę na przyszłość przyjmować krytykę z pokorą.



Więc, panie Reinmar, krytykujcie trochę z głową i ze zrozumieniem, wytykać błędy każdy potrafi, a nad ich istotą nikt się nigdy nie zastanawia. A samą krytykę przyjmuje się na chłodno a nie z pokorą. Gdyby wszyscy uginali się pod uwagami, to dawali by sobie siana, zamiast pracować, albo poddawaliby się masom.
Każdy się stara przed publikowaniem znaleźć wszystkie błędy, niestety, normą jest, że coś zostanie. Dobrze jest odczekać jakiś czas przed faktem i na zimno przeczytać tekst po raz kolejny, często pomaga, przynajmniej mi. I nie chodzi tylko o ortografię (Word ftw), ale i stylistykę, dobór pojęć, przenośni itd.

Co do mojej oceny, to żadnych skali nie posiadam. Owszem, jest mnóstwo powtórzeń, można by sięgnąć do słownika wyrazów bliskoznacznych, ale to chyba w ostateczności '
Jak w wielu opowiadankach tego typu, brak mi archaizmów. Sama nie kreuję typowych światów fantasy, więc nie stosuję zbyt wyszukanych, ale tutaj mi ich naprawdę brak.

Sam pomysł na opowiadanko podoba mi się, ponieważ przypomina (przypomina, zaznaczam, plagiatu tu nie węszę, bo go nie ma) mi takie na podstawie jakichś wydarzeń/momentów z gier (tak jak te moje wypociny w NWN gdzieś dalej...) i z chęcią zapoznam się z dalszą częścią.

Opisy postaci i otoczenia... Też sprawa doboru słów. Ale postacie można dokładniej opisać na przykład, kiedy ta robi coś, w czym jest najlepsza, albo, albo. Ale chyba najczęściej robi się to na początku opowiadania/rozdziału. Kreowanie postaw nie jest proste i ja to rozumiem. Tworzenie tła też łatwe nie jest, ale można powoływać się na przykłady. Niektórych rzeczy nie da się ubrać w inne, nowe słowa. Czytanie książek pomaga, oj, wielce pomaga, myślę, że się zgodzicie ;]

A pisanie w czasie teraźniejszym... To rzeczywiście można by się nad tym zastanowić. Ja bym sugerowała nie stosować takich rzeczy, chyba że wypowiada się postać.

Tak więc, poczekamy, zobaczymy...
Finkregh,
Więc ja ocenię może...

Poza błędami wskazanymi przez Reinmara (a zgadzam się z nim, ponieważ wskazał to samo, co i ja bym zauważył - niemniej, nieco zbyt dosadnie), wyszukałem parę dodatkowych, które rzutują nieco na moją ocenę.
Dla mnie tekst jest jedynie częścią epilogu, w dodatku napisany kawałek ma dość, hmm... "naiwny" styl. Wizytówka początkujących twórców, z czasem znika... Więc nie przejmuj się, tylko pisz, pisz, pisz! I wszystko co napiszesz przeczytaj tydzień później i nanieś poprawki, itd... Aż tekst będzie dla ciebie ideałem :3

Moja ocena - 5+/10.


Reinmar - z tym zdaniem się nie zgodzę. Krytykę można przyjąc, pomyśleć, zmienić, ale żeby z pokorą? Nie, aż głupie. Przypominasz ma barts'a z pewnego forum, który napisał przy moich wierszach, że są płytkie, głupie, etc... Owszem, podał argumenty, które łatwo można było zbić. Ale nie przyjął moich kontrargumentów. I też wtedy użył tego zdania.
Krytyki nie przyjmuje się z pokorą - jednemu się podoba, drugiemu nie. Można jedynie się nią zasugerować.
Reinmar,

Cytat

Po pierwsze. Ten sposób którym piszę się jakoś fachowo nazywa, nie pamiętam.

Chciałeś chyba stworzyć coś w rodzaju relacji, ale powtarzam... Skakanie "w czasie" to poważny błąd rzeczowy. Radzę się tego wystrzegać.

Cytat

Po drugie. myślniki to taki kosmetyczny błąd.

Jeśli idze o pisanie, to jestem strasznie pedantyczny. Nic na to nie poradzę. BTW... Każdy, kto choć trochę zna się na tym, zwróciłby Ci uwagę.

Cytat

A co do błędów to musiałem ich nie zauważyć jak sprawdzałem tekst, taka optyczna niedogodność.

taaaaa...

Cytat

I jeszcze jedno to co się dzieje w mojej historii to wyłącznie moja sprawa, nawet jeśli jest oklepana, Nie można oceniać historii po wstępie.  To tak na przyszłość

Zauważ, że nie zaznaczyłeś, czym jest ten teksty... rozdział(?), prolog(?), epilog( ). Więc oceniłem to, co napisałeś do tej pory:

Cytat

Pomysłu nie będę oceniał, ponieważ to sprawa twojej wyobraźni. Dodam jedynie, że mnie nie zachwycił.

Nie mam nic więcej do dodania.



Ps. Radzę na przyszłość przyjmować krytykę z pokorą.
Ven'Diego,
Po pierwsze. Ten sposób którym piszę się jakoś fachowo nazywa, nie pamiętam.
Po drugie. Myślniki to taki kosmetyczny błąd.
Po trzecie.

Cytat

C.D.N.
Nie żebym był natarczywy ale to widać jak byk
A co do błędów to musiałem ich nie zauważyć jak sprawdzałem tekst, taka optyczna niedogodność.
I jeszcze jedno to co się dzieje w mojej historii to wyłącznie moja sprawa, nawet jeśli jest oklepana, Nie można oceniać historii po wstępie. To tak na przyszłość

EDIT
Zmieniłem rozmiar żebyś widział
Reinmar,
Hmmm...
Przejdę może od razu, do czepiania się

Błędy:

Cytat

Jest zimna ciemna noc. Ciszę raz po raz przerywa wycie wilka. Cała wioska była jakby uśpiona. Kilka postaci smaganych wiatrem powoli posuwało się w stronę karczmy, która była tak jakby wyspa na morzu ciemności...

Kompletnie nie wyszedł Ci ten wstęp. Pierwsze zdanie zaczynasz czasem teraźniejszym, a później przerzucasz się na przeszły. Oprócz tego braki w interpunkcji i niepotrzebne zwroty, w stylu "jakby". Intro radzę zacząć od nowa, bo lekko odstrasza.

Cytat

-Hej Albor! Opowiec temu niedowiarkowi ja to ja sam pokonałem watahę wilków

Niby nic, ale jednak... Po myślniku powinna pojawić się spacja. Niestety wszystkie dialogi zaczynałeś w ten sposób...

Cytat

Opowiec

Cytat

karzdy

Że niby co?!?! Chyba raczej "Opowiedz" i "każdy". No tutaj kompletnie mnie rozwaliłeś.

Cytat

Ten widząc zamiary „towarzysza” wyciągnął pałkę i nie czekając na pierwszy cios, walnął napastnika w brzuch. Ten zwalił się na ziemię pojękując,

Hehehe... Nie wiem dlaczego, ale dziwne skojarzenia pojawiły się w mojej głowie, po przeczytaniu tego zdania . A oprócz podwójnego znaczenia, pojawiło się zbędne powtórzenie...

Wymieniłem jedynie przykłady błędów, których jest dosyć sporo w tym tekście. Radzę popracować nad poprawnością pisowni, ponieważ może ona również niektórych odstraszać... Polecam korzystanie ze słowników, bo Word nie zawsze pomaga.

A teraz fabuła. Tekst jest dosyć krótki, więc nazwałbym go jedynie wstępem (?). Pomysłu nie będę oceniał, ponieważ to sprawa twojej wyobraźni. Dodam jedynie, że mnie nie zachwycił. Tawerniane rozruby, jakieś niziołki i krasnoludy... zbytnio oklepany temat, jak dla mnie. Ale zobaczymy, co będzie dalej. Potencjał oczywiście, jakiś tam jest. Wszystko zależy od Ciebie... Od tego, jak rozwiniesz główny wątek. Na razie zbyt krótko i zbyt pobieżnie, abym mógł ocenić pozytywnie.
I jedna rada: Staraj się opisywać wydarzenia, otoczenie i bohaterów. W pewnym momencie ograniczyłeś się jedynie do dialogów, a to przepis na "klapę". Postaraj się czymś zainteresować, bo inaczej będzie nudnawo.
Moja ocena: 3/6...
Cya.
Redakcja Game Exe,

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Lodowy oddech", znajdującym się w dziale "Opowiadania". Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Wczytywanie...