Także i mój głos na Szatę Vekny. Kolczugę dałem komuś innemu, bo jest niezła, jednak prędkość rzucania czarów i odporność to bardzo przydatna rzecz. Daj Szatę Irenicusowi z modyfikacji LR - w połączeniu z jego przepakowaną maską pozostawiałem istne pobojowisko
Szata Vekny VS kolczuha piesniarza klingi - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Nie pomyślałem o tym ich traku tych mocniejszych potworów. No to racja wezme venkhe Najwyzej kolczuge dam janowi czy komus tam
dzieki
dzieki
Naturalnie szata Vekny. Jeśli dobrze pamiętam, to jedyny przedmiot poza Amuletem Mocy, który podnosi prędkość rzucania czarów, a to jest wręcz niezastąpiony bonus. Kolczuga Pieśniarza Klingi niechaj zostanie dla Haer`Dalisa, bo dla niego raczej nic lepszego nie znajdziesz.
Różnica KP między kolczugą Pieśniarza Klingi a szatą Vekny to tylko 4 pkt. (no dobra, kolczugę może ulepszyć Cespenar do Aslyferunda, wówczas 5 pkt różnicy w KP). Jednak w Tronie Bhaala (bo przecież kolczugę zdobywa się dopiero tuż przed końcem Cieni Amn) KP nie gra już aż takiej roli - wielu mocniejszych przeciwników ma takie TraK0, że i tu, i tu będą Cię często trafiać (o ile nie będziesz mieć innych zabezpieczeń - czarów przed ich atakami).
Zresztą - szata Vekny jest dostępna już na początku podstawki (gdy tylko zbierzemy dość kasy), a przyspieszenie rzucania zaklęć to rzecz bardzo przydatna dla maga (w połączeniu z amuletem Mocy większość czarów chyba do 6 poziomu włącznie będzie rzucana z prędkością 1, czyli właściwie natychmiastowo - a na wyższym poziomie, gdy zdobędzie się Akcelerację, to... no cóż, można robić baldurową masakrę magiczno-pociskowo - ognisto-kulową ). No i 10% odporności na magię z szaty Vekny jest nie do pogardzenia.
Dlatego proponuję trzymać się szaty Vekny. Kolczuga Pieśniarza nie jest w porównaniu z nią bardzo mocna, ale ulepszona do Aslyferunda daje ochronę przed zwykłymi broniami - dlatego warto ją sobie wykuć u Cespenara i trzymać na okazję, gdzie będą sami przeciwnicy z takimi niemagicznymi broniami (trochę ich się w ToB-ie znajdzie) - na pozostałych jednak szata Vekny, no i solidny zestaw najpierw ochronek, a potem zaklęć ofensywnych.
Zresztą - szata Vekny jest dostępna już na początku podstawki (gdy tylko zbierzemy dość kasy), a przyspieszenie rzucania zaklęć to rzecz bardzo przydatna dla maga (w połączeniu z amuletem Mocy większość czarów chyba do 6 poziomu włącznie będzie rzucana z prędkością 1, czyli właściwie natychmiastowo - a na wyższym poziomie, gdy zdobędzie się Akcelerację, to... no cóż, można robić baldurową masakrę magiczno-pociskowo - ognisto-kulową ). No i 10% odporności na magię z szaty Vekny jest nie do pogardzenia.
Dlatego proponuję trzymać się szaty Vekny. Kolczuga Pieśniarza nie jest w porównaniu z nią bardzo mocna, ale ulepszona do Aslyferunda daje ochronę przed zwykłymi broniami - dlatego warto ją sobie wykuć u Cespenara i trzymać na okazję, gdzie będą sami przeciwnicy z takimi niemagicznymi broniami (trochę ich się w ToB-ie znajdzie) - na pozostałych jednak szata Vekny, no i solidny zestaw najpierw ochronek, a potem zaklęć ofensywnych.
Jak w temacie. Mam wojo maga jumaka i mam venke ale mam tez ta kolczuge. W obu zbrojach bede mógł się chować i rzucać czary. Venka ma lepsze właściwości magiczne, kolczuga ma leopszą KP ma modyfikator klasy lepszy.
Co myslicie?
Co myslicie?