Lubię bardzo takie zdjęcia i ogólnie klimaty opuszczonych miejsc

To chyba wpływ okolicy, bowiem mieszkam w skansenie kamienic w centrum warszawy - co lepsza - zaraz za rogiem mam Hiltona w za plecami WTT - czyli to to co miało być wyższe od pekinu

. A mimo to po sąsiedzku mam opuszczoną kamienicę, która hm... nie tyle co straszy, a nęci powybijanymi szybami, niektóre okna są zabite jakimiś dechami, a w innych znowu wiszą nawet firanki, a na szybach są malowane farbami do szkła bożonarodzeniowe ozdoby (i to stoi praktycznie na przeciwko hiltona). A tak baj de łej - wczoraj jak wychodziłam po coś tam do sklepu to miałam przez chwilę schizę wymarłego miasta, bo przez upał ulica była praktycznie pusta i jeszcze przechodziłam obok tej kamienicy - mru mru

Znowu kawałek dalej jest ostatni oryginalny kawałek getta, pozornie zamknięty, ale w płocie jest spora szpara, przez którą większość osób spokojnie się zmieści. Chociaż to już nie jest tak fajne miejsce, bo często też turyści się tam wpychają.
Zdjęcia sama bym chętnie porobiła, ale nie umiem, poza tym w takich miejscach najprzyjemniej się po prostu siedzi z muzyką na uszach patrząc na stare mury. Albo zaszywa z jakimiś winami tudzież winiaczami
