Jeżeli dobrze pamiętam, to najlepszy sposób na przebicie się do pucharu, to szaleńczy atak na pałę. Jak ma się dość miksturek, jakichś osłon i szybką broń, to ewentualnie można to przeżyć.
A pucharek oddałem, bo ani ze mnie chomik, ani wielki opój.
A pucharek oddałem, bo ani ze mnie chomik, ani wielki opój.