Przejrzałem komiks z ciekawości i teraz już wiem, że wszystko to, co było w filmie, było też w komiksie. Każda (albo prawie każda) scena (Batman na koniu!), postać (kobieta ze swastykami na piersiach!), nawet kształty przedmiotów (dat CZOŁG!). Nie wiedziałem, że Frank Miller tak ten komiks skonstruował, choć w sumie można się było tego po nim spodziewać.
A film, oczywiście, można obejrzeć. W sam raz na niedzielne popołudnie:D