Łyse koksy? Hahaha... Może i tak, ale mnie się tam podobało. Przyjemnie tak czasem komuś skopać tyłek:>. Na szczęście udało mi się uniknąć zwyczajowego "złamanego nosa".
Sporty które uprawiamy - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
No no, prawdziwa baba z jajami . I jak sobie radziłaś na tym kick-boxingu? Z tego co słyszałem to tam przeważnie chodzą łyse koksy z pryszczatymi karkami .
No proszę, widzę, że prowadzicie tu poważne rozmowy na temat sportu...
Jeśli i ja mogę wtrącić swoje trzy grosze:
1. Żeglowanie
2. Pływanie
3. Szermierka
4. Koszykówka
5. Kick - boxing... ale to już stare dzieje:D
Jeśli i ja mogę wtrącić swoje trzy grosze:
1. Żeglowanie
2. Pływanie
3. Szermierka
4. Koszykówka
5. Kick - boxing... ale to już stare dzieje:D
Że ke?
Wspinaczka jaskiniowa?
Możesz mnie oświecić? Nie bardzo rozumiem na czym ma to polegać :]
Wspinaczka jaskiniowa?
Możesz mnie oświecić? Nie bardzo rozumiem na czym ma to polegać :]
Sport, sporcik. A tak, uprawiam i to na różne sposoby.
Póki co, są to:
- Jazda Konna - na koncie popularna odznaka JOTG.
- Snowboard
- Piłka Nożna
- Wspinaczka jaskiniowa
- Koszykówka
- Jazda na rowerze.
Pewnie gdybym miała rolki, to bym i na rolkach jeździła. Podobnie z deskorolką.
Póki co, są to:
- Jazda Konna - na koncie popularna odznaka JOTG.
- Snowboard
- Piłka Nożna
- Wspinaczka jaskiniowa
- Koszykówka
- Jazda na rowerze.
Pewnie gdybym miała rolki, to bym i na rolkach jeździła. Podobnie z deskorolką.
1. Bieg przełajowy przez klawiature
2. Jazda na rowerze
Dwa najlepsze
2. Jazda na rowerze
Dwa najlepsze
no najlepszym sportem(według mnie) jest piłka nożna i jazda na rowerze
Jazda na rowerze piłka nożna jeszcze biegi przełajowe
Ja gram w piłkę nożną od 6-tego roku życia i to jest najpiękniejszy sport na Ziemi. Nie odstraszają mnie nawet częste kontuzje. Poza tym gram też w siatę i ostatnio mi coraz lepiej idzie (jeszcze rok temu byłem nogą w tej dyscyplinie, a dzisiaj gram całkiem całkiem, bo ścinać się nieźle nauczyłem). Gram też w ping-ponga, ale coraz rzadziej i jestem w to coraz gorszy. Ogólnie to w każdą grę zespołową lubię sobie pograć.
Kilka lat grałem w piłkę nożną, jednakże porzuciłem to z dwóch powodów: kontuzje i rok maturalny. Dodam również, iż nie mam większego zamiaru powracać do jakiejś drużyny, głównie w obawie przed kolejnym urazem kolana. Jednakże pewien nawyk został i co 2-3 dni biegam
Ja lubię piłkę nożną, pływanie i różnorakie ćwiczenia, np. podciąganie się, bieganie i inne, różne fikołki
Rowery... Tu mam pewien problem, bo lubię extremalne odmiany tego sportu, między innymi cross. Niedaleko mnie jest świetna trasa. Problem polega na tym, że nie mam odpowiedniego sprzętu i mój rower większość czasu leży rozwalony. Może za rok kupię coś lepszego.
Rowery... Tu mam pewien problem, bo lubię extremalne odmiany tego sportu, między innymi cross. Niedaleko mnie jest świetna trasa. Problem polega na tym, że nie mam odpowiedniego sprzętu i mój rower większość czasu leży rozwalony. Może za rok kupię coś lepszego.
Lubię sobie pograć w nogę, ale nie na w-fie. Grać z innymi z mojej klasy to porażka. Albo ktoś nie ma chęci do gry, bo nie lubi grać w nogę, albo uważa się za gwiazdę i gra sam. Jest kilka wyjątków, ale trafić tak, by wszyscy znaleźli się w jednej drużynie graniczy z cudem.
Trenuję ręczną - od sześciu lat, choć pierwsze trzy lata(podstawówka) to nie były treningi, a była na gra na zasadzie "macie-gracie". Treningi były wtedy raz na dziesięć zajęć albo coś koło tego. Teraz jest inaczej. Gdyby każdy miał chęć do gry(spora część nie chce grać w ręczną*), to może coś by z tego było. Do tego nie każdy ma predyspozycje do gry(budowa ciała i wynikające z tego możliwości). Gdyby nasza drużyna złożona była z ludzi, którzy chcą grać i zebrana była z najlepszych z naszego miasta, to może odnosilibyśmy jakieś sukcesy. A tak nasza drużyna składa się z męskiej części naszej klasy...
W siatkę też czasem jest miło zagrać, nie powiem.
W kosza wolę grać wtedy, kiedy mamy mieć gimnastykę albo lekkoatletykę.
*Część woli grać w nogę. Myślą, że są tacy świetni i będą grać kiedyś na poważnie...
Trenuję ręczną - od sześciu lat, choć pierwsze trzy lata(podstawówka) to nie były treningi, a była na gra na zasadzie "macie-gracie". Treningi były wtedy raz na dziesięć zajęć albo coś koło tego. Teraz jest inaczej. Gdyby każdy miał chęć do gry(spora część nie chce grać w ręczną*), to może coś by z tego było. Do tego nie każdy ma predyspozycje do gry(budowa ciała i wynikające z tego możliwości). Gdyby nasza drużyna złożona była z ludzi, którzy chcą grać i zebrana była z najlepszych z naszego miasta, to może odnosilibyśmy jakieś sukcesy. A tak nasza drużyna składa się z męskiej części naszej klasy...
W siatkę też czasem jest miło zagrać, nie powiem.
W kosza wolę grać wtedy, kiedy mamy mieć gimnastykę albo lekkoatletykę.
*Część woli grać w nogę. Myślą, że są tacy świetni i będą grać kiedyś na poważnie...
Wiosną i latem bardzo lubię pośmigać na rowerku ze znajomymi. Poza tym lubię czasem pójść na łyżwy, a tak w ciągu roku to siłownia.
Jazda konna i biegi na przełaj ; )
Użytkownik Terion dnia Mar 2 2006, 08:58 PM napisał
A w zasadzie to rolki teraz ja sam nie mam kasy na blat...a wiosna idzie...rolki tańszy sport...ech szkoda gadac.
NIEWIEM CZY TAKI TANSZY ?! Rolki na ktore "poluje" kosztuja 1200 zeta wiec chyba troszke wiecej niz deck
A w zasadzie to rolki teraz zaczynają odzyskiwac dawna chwałę, zanim w krk i ogólnie w PL wynaleziono deske to cały naród śmigał na rolkach...potem roleczki musiały ustąpic desce ale teraz widze załamanie deski na rzecz rolek. ja sam nie mam kasy na blat...a wiosna idzie...rolki tańszy sport...ech szkoda gadac.
Życzę powodzenia z railami.
Życzę powodzenia z railami.
hmm ... to ja od zeszłego roku przełamalem strach i zaczałem skakać na rolkach, na poczatku byly to male schodziki, potem wieksze...
teraz obecnie jestem w trakcie kupna nowych rolek na sezon ... i mysle ze czas wbic sie na porecze w tym roku
teraz obecnie jestem w trakcie kupna nowych rolek na sezon ... i mysle ze czas wbic sie na porecze w tym roku
Atis, niestety żaden mężczyzna nie zakwalifikuje tego jakos sport a tym bardziej extremalny
Dla nas to sztuka...
Dla nas to sztuka...
Sport ekstremalny na s? Hmm... szachy? solitaire? aaa... spadochroniarstwo może? Tego sportu nie uprawiam, ale może kiedyś spróbuję.
A lubię:
- jeździć na nartach
- jeździć na rowerze
- grać w ping-ponga
- trochę piłka nożna
- szachy
- bilard (jak mam kasę )
A lubię:
- jeździć na nartach
- jeździć na rowerze
- grać w ping-ponga
- trochę piłka nożna
- szachy
- bilard (jak mam kasę )
Panowie, panowie, zapomnieliście o jeszcze jednym sporcie ekstremalnym, tylko dla odważnych (czemu ja to mówię? Czy wpływ mojej klasy tak daleko mnie posunął, żebym nasuwała takie sprośne teksty?....TAK! XD), a mianowicie......sami odgadnijcie, a zaczyna się na literkę ssssss XD......