Spokojnie Wiktul
, po prostu chciałem to na spokojnie sobie wszystko jeszcze raz przeczytać.
Cieszy mnie, że jest jeszcze ktoś kto zna i grał w Blade'a - momentami odnosiłem wrażenie, że jestem jedynym, który miał do czynienia z tą produkcją
. Szkoda, że przeszla przez rynek bez większego echa. Swoją drogą niedawno ją nawet zainstalowałem (chodzi na siódemce bez zająknięcia) i powiem, że dalej ma to coś. Model 'uszkodzeń' przeciwników, mechanika walki czy nawet coś tak banalnego jak rozlewająca się krew cały czas robią wrażenie. Ach.. żeby jakaś grupa moderów wzięła to na warsztat i trochę stuningowała...
Co do Batmana to się zgadzam, walka niczym w sumie nie powalała. Mechanizmy momentami były wręcz trywialne. Ale jednocześnie bajeczny mocap i zmontowanie całości sprawiają, że walka jest bardzo miodna. Po prostu miło się na to patrzy. Może stoi to w sprzecznościtrochę z tezą tego tematu, ale nawet jakby tylko coś takiego serwowano nam w RPGach czy H&S to byłby znaczny krok naprzód. Dobrze, ze wspomniałeś o Popciach - miałem do nich nawiązać, ale w ferworze pisania posta w końcu zapomniałem. Szlak przetarł najpierw SoT, potem zmiażdzył go WW. TT nie było już może tak dobre (mroczne, mocne klimaty WW bardziej mi pasowały), ale jeszcze trzymały poziom. Po czym nadszedł nowy Prince i nie zdzierżyłem chyba nawet godziny w nim, odnosząc wrażenie, że ktoś tam wpuścil jakiś azjatów od jRPG...
Możesz napisać coś więcej o tym Tension?
System magii o którym piszesz (wpisywanie zaklęć) istniał w podobonej formie w Ultimie. Tam również zaklęcia byly wpisywane z klawy i była to jedna z metod nauczenia się ich (wystarczyło podsłuchać jakiegoś maga). Nie wiem co prawa czy były efekty uboczne w wyniku złej inkantacji, ale jak widać ktoś już na to wpadł. Pomysł fajny, ale żeby był grywalny musiałby albo zostać dosyć uproszczony albo ilość przeciwników powinna zostać w grze zredukowana (o czym już pisałem). Bo taki styl walki magia w sytujacji jak mamy co pół minuty nową potyczkę byłby zabójczy dla naszych stawów i klawiatur
.
Z tego co widzę, to jeśli chodzi o mechanizmy rządzące rynkiem chyba się ogólnie zgadzamy. Ja jednak nie byłbym takim pesymistą, wydaje mi się, że rynek jest dynamiczny i wbrew pozorom nie pędzie tylko ku zagładzie. Będzie tak jak napisałem na początku, niedługo aktualne pomysły zostaną wyeksploatowane do ostatniej linijki,a wtedy zacznie się grzebanie w retrowysypisku. I stare produkcje będą wracać w glorii chwały jako coś super oryginalnego. W kraju ślepców jednooki jest królem? Największy problem będą mieli gracze, którzy grali w wersje pierwotne. Bo będą pamiętali jak się wtedy grało i jak się doda do tego nutkę nostalgii i przyprawioną szczyptą ulomnej ludzkiej pamięci to przypuszczam, że nigdy nie zaakceptują remakeów (jak ja z XCOMem). Nadzieje jednak pokładam wnocy twórcach i nowych zespołach. Na rynku zawsze będzie dla nich miejsce, bo kiedy wielcy gracze będą zgarniać setki milionów i prowadzić swoje tytaniczne walki o promile popularności graczy casualowych i nie będą chcieli walczyć o jakieś tam ochłapy (bo co to dla nich za okazja - zarobić kilkaset tysięcy na jakiejś gierce albo góra 2-3 miliony?). Poza tym chyba nawet byle jaki, casualowy, gracz nie da sobie w nieskończoność mydlić oczu tym samym. Już teraz pojawia się coraz więcej krytycznych głosów np. o CoDach czy Battlach. Źródełko wysycha i trzeba będzie pójść dalej.
Cytat
Czy doczekamy się jeszcze jakiegoś przełomu? Czegoś, co nie będzie bezecnym kretynizmem w kwestii sterowania, jak obśmiewany przeze mnie niegdyś "Powrót Króla", który przeszedłem z bratem za pomocą tyłka, którym wciskałem co popadło i jadąc przed siebie niepowstrzymanie niczym traktor?
Też miałem przyjemność pograć sobie z bratem w tą produkcję i powiem Ci, że Poowrót Króla oceniam pozytywnie. Mimo, że pod kątem mechaniki był banalny to i tak dla mnie to najlepsza gra akcji osadzona w realiach LoTra. W końcu odrzucono filmowy kanon bohaterów, popuszczono trochę wodzy fantazji. Fabuła miała parę ciekawych zakrętów i była całkiem zgrabnie zbudowana. A sama gra nie była banalnie krótka. Ogólnie nic nowego, ale całość wyważona na tyle dobrze, żeby można było powiedzieć, ze to całkiem udana produkcja.
Cytat
To nie my kreujemy rynek, lecz ci, którzy są jego głównym odbiorcą.
Ale z szeregóe takich jak my rekrutują się ludzie, którzy chcą coś zmienić. Którzy idą do firm i rzucają jakieś pomysły, albo wkurzeni sami zaczynają coś dziergać. Setki nie stworzą niczego wartego uwagi, ale paru się uda i wtedy pojawia się kolejna perełka, a wielcy mogą wtedy tylko strzelić sobie facepalma i grzecznie skopoiować pomysły (niejednokrotnie pusząc się, że odkryli ameryke)
.
Ja mam peien pomysł i chcę go zrealizować. Może znajdzie się potem nawet paru postrzeleńców, którzy będą chcieli w to czasem pyknąć.