Klątwa jedna z drugą nieporównywalna - choć w ostatnich czasach wszyscy cierpimy z powodu prawdziwej horrorowej posuchy, w trakcie której ledwie zwilży nasze oczy parę badziewi kręconych wedle uniwersalnych schematów:
a) Bum-bum-bum-ŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!
b) brzydka, smutna, strasznie nudna dziewczynka / chłopczyk
to jednak kino grozy ma nieporównanie więcej udanych i wiekopomnych osiągnięć. Jeśli chodzi o fantasy jako takie, srebrny ekran może poszczycić się "Władcą Pierścieni", "Władcą Pierścieni" i... "Władcą Pierścieni". A wiele, wiele epok dalej natrafimy na "Willow" i Toma Criusa latającego na psosmoku.