Klimat Przedwiecznych z Lovecrafta na plus. Jest intrygująco, jak z opowieści grozy, a towarzysze są jej w miarę aktywnymi komentatorami/uczestnikami.
Ale jak w poprzednich dlc do serii: BioWare i rozszerzenie = zawartość wycięta lub niedostatecznie rozwinięta ("Cytadela" przede mną, więc ją wyłączam z równania). Sama historia ma potencjał na główny wątek, co byłoby lepsze niż jakaś tam nagle odkryta proteańska broń. A kończy się, jak się kończy - bez jakichś większych konsekwencji poza nowymi zasobami wojennymi.
Wciąż byłoby to dobre dlc, gdyby nie dalsza gadka o syntetykach niszczących organiczne życie:
Ocena: 5,5/10
Ale jak w poprzednich dlc do serii: BioWare i rozszerzenie = zawartość wycięta lub niedostatecznie rozwinięta ("Cytadela" przede mną, więc ją wyłączam z równania). Sama historia ma potencjał na główny wątek, co byłoby lepsze niż jakaś tam nagle odkryta proteańska broń. A kończy się, jak się kończy - bez jakichś większych konsekwencji poza nowymi zasobami wojennymi.
Wciąż byłoby to dobre dlc, gdyby nie dalsza gadka o syntetykach niszczących organiczne życie:
SPOILER
Rasy organiczne tworzyły sztuczną inteligencję, która ich niszczyła, więc potężny rodzaj Lewiatana stworzył sztuczną inteligencję, która postanowiła zniszczyć rodzaj Lewiatana i robi żniwa na rasach organicznych xD No dobra, pętla trochę zniuansowana, jednak dla mnie dalej to straszny bullshit.
Ocena: 5,5/10