Użytkownik Arnvald dnia poniedziałek, 28 grudnia 2009, 23:16 napisał
Wiesz, to, co stanowi o role-playu, to możliwość podejmowania pewnych decyzji i wpływania za ich pomocą na otoczenie.
I tak, i nie.
Tak, gdyż rzeczywiście istnieje definicja ©RPG* oparta na C&C, którą notabene znajduję bardzo interesującą, lubię gry oparte na takim założeniu i przyznaję, że argumentacja za takim pojmowaniem RPG może być niezwykle interesująca**. Jest to jednak definicja obarczona fundamentalną wadą. Tak jak prymitywne "RPG to gra, w której odgrywasz rolę" jest ewidentnie zbyt szeroka, ponieważ prowadzi do rozszerzenia gatunku na właściwie wszystkie gry, w których istnieje jakakolwiek nić fabularna, tak ta powoduje przeciwny efekt. Jej konsekwencją jest odrzucenie wielu gier, które powinny należeć do RPG nie tylko dlatego, że tak mi się podoba, ale ze zwykłych powodów historycznych.
Przyjrzyjmy się kilku faktom, skupiając się głównie na papierowych korzeniach gatunku, traktując ich komputerowe odpowiedniki jako produkty starające się emulować wrażenia płynące z grania w klasyczne "role-play'e". To ostatnie nie jest do końca ścisłe, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę niebywale szerokie ramy gatunku oraz tendencje do wplątywania elementów zręcznościowych (a ostatnio nawet, o zgrozo! minigier) do cRPG, ale nie ma to większego znaczenia dla rozumowania. Jeśli opierać definicję tylko na ograniczonej ilości produkcji, to najlepiej jednak skupić się na tych, które dały początek gatunkowi, później najwyżej uznając inne gry za nienależne do niego/będące hybrydami, niż działać na odwrót i uzyskać niedorzeczne konsekwencje.
- Gygax zaprojektował swą grę głównie jako rozwinięcie idei zapoczątkowanych przez figurkowe gry bitewne.
- Jej zasady poświęcone były niemal całkowicie mechanice walki a pozostałe sekcje, jak rozwój postaci, ekwipunek opisywały, jak spowodować, by postacie były skuteczniejsze w boju.
- Otworzenie dowolnej klasycznej kampanii jest równoznaczne ze znalezieniem mapy lochów, opisu potworów, pułapek i skarbów. Niemal zero informacji o "decyzjach", a tym bardziej o ich konsekwencjach.
- Większość rozgrywek P&P skupiała się i prawdopodobnie nadal skupia się na rzucaniu kostek i walce.
W efekcie definicja oparta C&C prowadzi do jednoznacznego wniosku: pierwsza edycja D&D nie miała wiele wspólnego z RPGami!
Co więcej, co łatwo udowodnić, nie są cRPGami takie gry, kluczowe dla rozwoju gatunku, jak te należące do serii Gold Box (bluźnierstwo!), Betrayal at Krondor, Realms of Arkania i 90% innych gier co do których nie mam większych wątpliwości, czy powinny być uznawane za cRPG. Okazuje się więc, że historii powstało tylko kilka tego typu gier!
Przechodząc do meritum; niezależnie od tego, czy oparta na C&C definicja jest prawidłowa, nie objęłaby ona Baldur's Gate. Być może druga część by o nią zahaczała (forteca uzależniona na wyborze klasy postaci, sojusz z Bodhi lub złodziejami cienia), ale jedynym wyborem, jaki pamiętam z BG było zadecydowanie pomiędzy Dynaheir i Minsc'iem a Edwinem. Poza tym mamy do czynienia chyba wyłącznie z fałszywymi wyborami (bądź miły albo niemiły dla postaci, niezależnie od wybranej opcji dialogowej uzyskaj taką samą odpowiedź).
Z resztą uważam za dziwne, że w ten sposób próbujesz obalić moją tezę, skoro większość argumentów dyskwalifikujących Baldura jako grę opartą na decyzjach pojawiło się już w moim poprzednim poście:
Cytat
Żadna z serii nie oferuje alternatywnych rozwiązań dla walki, o realnej dychotomii na poziomie dyplomacja/walka/skradanie nie wspominając. Statystyki nie mają wpływu na niemal cokolwiek poza skutecznością w boju (o ironio, uznawane zazwyczaj za mniej wyrafinowane IWD jest pod tym względem sporo lepsze - czasami charyzma i mądrość znajdują swoje zastosowanie w dialogach, tak samo reakcje rozmówców mogą zależeć od klasy i rasy postaci), scenariusze są w zupełności liniowe, co BG stara się ukryć za pomocą dużej ilości tzw. "filler content".
* osobiście wykastruję osobę odpowiedzialną za to, że silnik forum podmienia "c" w nawiasach na symbol związany z prawami własności.
** patrz: artykuł Vault Dwellera pt.
What's a role-playing game?