Ewolucja idei Kickstartera przypada mi coraz bardziej do gustu, wyzwolenie kreatywności średnich przedsiębiorst od nadzoru tych "złych", krwiopijczych i chciwych (jakby inaczej!) korporacji, gdzie duża częśc pary idzie w marketing, grafikę i user frendly (czytaj: upraszczamy!, upraszczamy!, upraszczamy!) oby przyniosło owoce. Amen (bo tak powinno kończyć się modlitwy, true?).
Ewolucja idei Kickstartera przypada mi coraz bardziej do gustu, wyzwolenie kreatywności średnich przedsiębiorst od nadzoru tych "złych", krwiopijczych i chciwych (jakby inaczej!) korporacji, gdzie duża częśc pary idzie w marketing, grafikę i user frendly (czytaj: upraszczamy!, upraszczamy!, upraszczamy!) oby przyniosło owoce. Amen (bo tak powinno kończyć się modlitwy, true?).