Diablo III – brak końcowej zawartości - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Wiktul,
Jako jeden z tych, co pamiętają, twierdzę, że faktycznie, D3 w tym momencie jest tym, czym było D2 w wersji 1.07 tuż po premierze. Różnica jednak jest druzgocąca, ponieważ nawet podstawka D2 w najniższej wersji była przeogromnym jakościowym przeskokiem między jedynką a dwójką, zaś kolejne łatki były prostym przełożeniem potencjału gry i jej grywalności, stworzenia rozgrywki w sposób, który nagradza graczy. W wypadku D3 i D2 zupełnie inna jest skala oczekiwań, znacznie większa skala zastrzeżeń, o których trudno było mówić przy porównaniach D1 i D2. Przede wszystkim zaś Blizz zaczynał z zupełnie innej pozycji i inny był czas na doszlifowanie wszystkiego do perfekcji. Gracze tworzą grę, święta prawda, gorzej jednak, gdy sama gra oszukuje ich, kopie w tyłki i wyśmiewa tym bardziej, im więcej jej poświęcają. Jakość przedmiotów, zwłaszcza legendarnych, liniowy wzrost siły potworów na Inferno wobec fizycznej niemożliwości przeciwstawienia się im bez korzystania z AH, gzie szaleje cenowa schizofrenia - wszystko to musi budzić zastrzeżenia i marudzenie, nawet wobec innych, licznych zalet D3.

No a Bashiok mówiący - "wiemy, że gra jest niedorobiona w tej materii, ale cóż, nie jest WoWem" ... Litości...
Arcodes,
Czcze gadanie Ci co pamiętają to potwierdzą, że dokładnie to samo mówiono o D2 także mnie to nie wzrusza. D2 tworzyli gracze, dlatego przetrwało tak długo, tak samo będzie z D3. Jeżeli chodzi o żywotność to nie spodziewam się żeby Diablo 3 przetrwało tak długo jak dwójka. W obecnych czasach za szybko gry wychodzą, aby za długo trzymać się jednej, niezależnie jak dobra jest. Wiem to po sobie
Lavo,
No niestety muszę się zgodzić. Gra powoli wieje nudą. I trochę szlag człowieka trafia, kiedy widzę przedmioty niewiele lepsze od moich na AH, kosztujące absurdalnie dużo.
Być może, że wdrożenie PvP coś zmieni... Oczywiście jeśli Blizzard wprowadzi coś ciekawego (survival mode, capture the flag czy inne tego typu ciekawe rodzaje PvP), zamiast znowu robić "aby szybciej".

Jeden z bardziej znanych graczy D3 miał kilka interesujących pomysłów na zrobienie Engame'u. Ale wątpię, żeby Blizzard wykorzystał choćby jeden dobry pomysł z tego, co ten gość wymyślił...
Wiktul,
Nadchodząca łatka musiałaby wprowadzić naprawdę POTĘŻNE zmiany związane z magic findem, kalkulatorem obrażeń i paroma innymi rzeczami. Obecnie D3 w "endgame" (nazwijmy to już tak) przypomina bardziej Championship Manager, w którym sama rozgrywka służy wyłącznie zbieraniu złota, które potem po absurdalnie zawyżonych cenach wydajemy na Auction House, od którego twórcy ze wszystkich sił chcą nas uzależnić na Inferno. Jeśli Bashiok faktycznie opowiada takie rzeczy, proponuję zwinąć manatki i zatrudnić się np. w EA. Opowiadanie, że nasz własny, zupełnie oddzielny i od początku sztandarowy produkt "nie jest jak WoW, więc sory, może być niedorobiony i już", nie jest rozwiązaniem tego problemu.
Ammon,

Od najnowszej gry Blizzarda każdy gracz oczekiwał bardzo wiele. Spodziewano się wielu godzin spędzonych w grze i historii, która nigdy nie będzie przynudzać. Te dwa i wiele innych elementów miały sprawić, że każdy nabywca "Diablo III" z wielką chęcią powracałby ponownie do świata Sanktuarium. Niestety, po premierze okazało się, że znowu coś nie do końca wypaliło i nie zapowiada się na to, by gra miała być tak wieczna, jak poprzednia część. Najbardziej boli jednak to, że twórcy wypowiadają się w podobnych słowach.

diablo 3

Blizzard zgodził się z tym, że w "Diablo III" brakuje pewnej zawartości, która zachęciłaby graczy do dalszego grania. W jednej z wypowiedzi możemy przeczytać, że "Wciąż mnóstwo ludzi gra codziennie, ale w końcu skończą się rzeczy do zrobienia”. Zapytany o regularne aktualizacje Bashiok, community manager firmy, odpowiedział, że „Diablo III to nie World of Warcraft".

Co jest zatem lekarstwem na problem trawiący grę Blizzarda. Twórcy widzą ratunek w takich elementach jak walka, czy zbieranie przedmiotów. Te dwa aspekty po drobnych poprawkach mogłyby zachęcić graczy do dalszego zwiedzania świata Sanktuarium.

Bardzo możliwe, że dwie długo oczekiwane łatki przedłużą żywot gry. Jedna z nich, oznaczona numerem 1.0.4, wprowadzi ogromną ilość zmian. Inny patch zaś zapewni najbardziej wypatrywane przez graczy areny PvP. Niestety, problem braku zawartości nie zostanie zażegnany, ale Blizzard już zapowiada, że ma pomysł na rozwiązanie tego problemu.

Cóż mogę powiedzieć na koniec? Z całej tej sytuacji z pewnością najbardziej cieszy się ksiądz Natanek, który, jak wiemy, od wielu lat jest wrogiem gier spod znaku "Diabolo".

Wczytywanie...