Tego się nie spodziewałem, fajnie, że to wyłapałeś. Też mnie to trochę dziwiło i zacząłem sądzić, że to kwestia braku jakichś ulepszeń a tu kwestia obładowania postaci. BioWare pierwszy raz od dawna zdziwiło na plus
[Mass Effect 3] Zapowiedź - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Wiem już dlaczego w demie był taki problem z cooldownem mocy. Otóż w pierwszej misji mieliśmy przy sobie tylko pistolet i później karabin, co dawało nam ogromny bonus do regeneracji mocy. W drugiej zaś, nasza postać była poważnie obciążoina, mając przy sobie chyba wszystkie możliwe uzbrojenie. Okazuje się, że waga tego, co nosimy może ograniczać nasze cooldowny, więc klasy takie jak Adept czy Inżynier mogą chcieć chodzić z lżejszymi giwerami. Brawo BioWare!
Fajnie, że wypuścili demo. Zaoszczędzę kupę kasy.
Wydaje się przyjemne. Czy ktoś jeszcze patrząc na Ashley widzi Mirandę? Z chłopczycy zromili sexy dupe co osobiście uwarzam za zepsucie postaci.
Jeśli chodzi o nie-responsywność Origina, to porównywałem go do Steama. Na Steamie łatwiej jest podejrzeć jak idzie ściąanie, z jaką prędkością itd. A jak już ściągniesz, to sam decydujesz kiedy chcesz zainstalować - Origin reagował tylko na "pobierz/zatrzymaj pobieranie". Żadnej decyji o tym jak, co, gdzie i kiedy. Potem wyświetlił tylko enigmatyczne "instalowanie..." i na koniec komunikat, że już gotowe. Owszem, idiotoodporne, ale niezbyt przyjazne.
Rozwalanie stacji Zbieraczy i tym podobne: tego nie bylo w demie, więc o to nie pytali, ma to chyba sens.
Rozwalanie stacji Zbieraczy i tym podobne: tego nie bylo w demie, więc o to nie pytali, ma to chyba sens.
Faktycznie, dla dema zainstalowałem Origina i pobieranie po 21 wyglądało całkiem sensownie. To, że nie ma wielkiego okienka z procentami wcale nie jest problemem jak dla mnie, bo wszystko działa sobie w tle. Można było pokusić się o jakiś komunikat o pobraniu, ale to już kwestia Origina a nie gry.
Menu podobne do dwójki i cieszy mnie to, bowiem od razu widać kontynuację. Trybu sieciowego nie uświadczyłem, więc pozostał tryb dla jednego gracza. Szkoda, że nie mamy więcej opcji do wyboru przy określaniu postaci z konsekwencjami z ME1 i ME2. Ash czy Kaidan to mało, a gdzie Wrex? Gdzie oddanie technologii Zbieraczy Człowiekowi Iluzji? Przebąkiwał Tokar o tym, że tego nie będzie, ale jednak mała nadzieja się tliła.
Filmik z początku dobry, ale jak znów nie będzie można go pominąć, to będzie kiepsko. Ta scenka z dzieciakiem gra na niskich uczuciach i jest słaba. Ludzie giną wokół (chociaż ich o zgrozo za dużo nie widać) a tu Shep się martwi o byle dzieciaka? Także sama Rada jest jakaś taka nijaka i pokazuje, że wciąż wnętrza są dość sterylne. Gdzie jakieś emblematy, gdzie jakieś flagi czy coś?
Graficznie jest dobrze, chociaż klimat zdecydowanie ciężki. Taki trochę brudny, podkreślany dodatkowo przez strój Sheparda (skóra rządzi?). No i Ashley oraz sama FemShep wreszcie z większą ilością szczegółów. Postęp jest także przy lokacjach (chodzenie po zewnętrznej elewacji budynku - dotąd pamiętam tylko Ilium w ME2, gdzie dało się ujrzeć miasto i wyglądało to tylko poprawnie). Muzyka jest ok - mnie osobiście nie porwała, ale ciężko wyrokować słysząc ją tylko parę minut. Za to przeszkadza mi angielski dubbing - Shepard gada bardziej jak żołnierz i pewnie się przyzwyczaiłem do polskiej wersji. Jednak dla nauki języka zabieg doskonały.
Dialogi zaś... to, co pokazano, to mała próbka i nie widziałem w dialogach czegoś, co by mnie zachwyciło. Póki co dowolna odpowiedź prowadzi do tego samego nie powoduje żadnych zmian nastawienia u postaci, nie ma tych punktów Prawości czy Renegata, chociaż w grze mechanizm jest, bo i pasek stosowny widać. Eimyr pisze o minach, ale raptem zauważyłem dwie, dość podobne, więc przełomu tutaj nie ma. Wciąż czekam na grę RPG, gdzie dialogi będą prawdziwsze, miny rozmówcy czy gestykulacja bogatsze, więc jak kogoś obrazimy to się odwraca i nie chce z nami gadać przez dzień czy dwa.
Nie odbiegajmy jednak od tematu, bowiem mamy do wyboru obiecane tryby (w tym fabularny, gdy będę rozwijał kolejny z romansów). W trybie tym jednak walki są nie tyle łatwe, co przeciwnicy to kretyni. Chowa się jeden a drugi za osłoną nie reaguje, jak podchodzimy, przez co strzelamy mu w plecy. Nawet w ME2 na najniższym poziomie nie było takich kwiatków.
Nowi wrogowie pokazani i prezentują się ciekawie. Miłe zaskoczenie to granaty, które lecą w naszą stronę. Nie pamiętam granatów w ME2 a w jedynce na pewno były, więc miło, że wracają, bo w dwójce czasem aż się prosiło, by rzucić tym w grupkę cwaniaków. Ciekawe, czy da się je odrzucić z powrotem
Ogólnie zgadzam się z tym, że to demo dla miłośników akcji. Fabuły jak na lekarstwo, co mnie osobiście boli, bowiem akcja się zawsze obroni a z fabułą można zrobić wiele - tak złego, jak i dobrego.
Prezent na Walentynki jak najbardziej słuszny i lepszy byłby chyba tylko całus na żywo od Laury Vandervoort
Menu podobne do dwójki i cieszy mnie to, bowiem od razu widać kontynuację. Trybu sieciowego nie uświadczyłem, więc pozostał tryb dla jednego gracza. Szkoda, że nie mamy więcej opcji do wyboru przy określaniu postaci z konsekwencjami z ME1 i ME2. Ash czy Kaidan to mało, a gdzie Wrex? Gdzie oddanie technologii Zbieraczy Człowiekowi Iluzji? Przebąkiwał Tokar o tym, że tego nie będzie, ale jednak mała nadzieja się tliła.
Filmik z początku dobry, ale jak znów nie będzie można go pominąć, to będzie kiepsko. Ta scenka z dzieciakiem gra na niskich uczuciach i jest słaba. Ludzie giną wokół (chociaż ich o zgrozo za dużo nie widać) a tu Shep się martwi o byle dzieciaka? Także sama Rada jest jakaś taka nijaka i pokazuje, że wciąż wnętrza są dość sterylne. Gdzie jakieś emblematy, gdzie jakieś flagi czy coś?
Graficznie jest dobrze, chociaż klimat zdecydowanie ciężki. Taki trochę brudny, podkreślany dodatkowo przez strój Sheparda (skóra rządzi?). No i Ashley oraz sama FemShep wreszcie z większą ilością szczegółów. Postęp jest także przy lokacjach (chodzenie po zewnętrznej elewacji budynku - dotąd pamiętam tylko Ilium w ME2, gdzie dało się ujrzeć miasto i wyglądało to tylko poprawnie). Muzyka jest ok - mnie osobiście nie porwała, ale ciężko wyrokować słysząc ją tylko parę minut. Za to przeszkadza mi angielski dubbing - Shepard gada bardziej jak żołnierz i pewnie się przyzwyczaiłem do polskiej wersji. Jednak dla nauki języka zabieg doskonały.
Dialogi zaś... to, co pokazano, to mała próbka i nie widziałem w dialogach czegoś, co by mnie zachwyciło. Póki co dowolna odpowiedź prowadzi do tego samego nie powoduje żadnych zmian nastawienia u postaci, nie ma tych punktów Prawości czy Renegata, chociaż w grze mechanizm jest, bo i pasek stosowny widać. Eimyr pisze o minach, ale raptem zauważyłem dwie, dość podobne, więc przełomu tutaj nie ma. Wciąż czekam na grę RPG, gdzie dialogi będą prawdziwsze, miny rozmówcy czy gestykulacja bogatsze, więc jak kogoś obrazimy to się odwraca i nie chce z nami gadać przez dzień czy dwa.
Nie odbiegajmy jednak od tematu, bowiem mamy do wyboru obiecane tryby (w tym fabularny, gdy będę rozwijał kolejny z romansów). W trybie tym jednak walki są nie tyle łatwe, co przeciwnicy to kretyni. Chowa się jeden a drugi za osłoną nie reaguje, jak podchodzimy, przez co strzelamy mu w plecy. Nawet w ME2 na najniższym poziomie nie było takich kwiatków.
Nowi wrogowie pokazani i prezentują się ciekawie. Miłe zaskoczenie to granaty, które lecą w naszą stronę. Nie pamiętam granatów w ME2 a w jedynce na pewno były, więc miło, że wracają, bo w dwójce czasem aż się prosiło, by rzucić tym w grupkę cwaniaków. Ciekawe, czy da się je odrzucić z powrotem
Ogólnie zgadzam się z tym, że to demo dla miłośników akcji. Fabuły jak na lekarstwo, co mnie osobiście boli, bowiem akcja się zawsze obroni a z fabułą można zrobić wiele - tak złego, jak i dobrego.
Prezent na Walentynki jak najbardziej słuszny i lepszy byłby chyba tylko całus na żywo od Laury Vandervoort
Zapraszamy do zapoznania się z zapowiedzią do gry "Mass Effect 3 – wrażenia z dema by eimyr"! Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!