Ooo... czemu ja dopiero teraz dokopałam się do tego tematu...?
Cytat
1. RUBBER (OPONA)
Oglądałam i przyznam, że film mnie pozytywnie zaskoczył. Może dlatego, że niezwykle lubuję się w takich nieco absurdalnych i abstrakcyjnych motywach (wciąż mających w sobie jednak ziarno logiki, coś jak Kot z Cheshire), a może dlatego, że spodziewałam się czegoś znacznie gorszego? Niemniej film jest wbrew pozorom dość ciężki i skłaniający do pewnych refleksji. Chociaż nie twierdzę, że dla każdego, bo z pewnością większość odbierze go źle. Podobał mi się, ale nie wiem, czy bym go gorąco polecała.
Moje typy?
Bezdomny ze strzelbą
Oglądałam zaraz po oponie i spodziewałam się po nim znacznie więcej niż po pierwszym tytule, a zaskoczył mnie proporcjonalnie negatywnie. Wszystko ogranicza się do nadmiernej ilości latających flaków, bezsensownego sadyzmu i ostatniego sprawiedliwego w osobie bezdomnego. Dno, dno, dno.
Zabójczy Seks
W przeciwieństwie do naszego cudnego tłumaczenia "Wirującego seksu" to jest erotyk, dlatego zapewne każdy nie spodziewa się po nich ambitnej fabuły. Ale nawet przy oczekiwania nieambitnej fabuły ta opowieść zaskakuje swoją beznadzieją (kobieta budzi się po operacji, która swoją drogą ograniczała się do krótkiego dialogu dwóch chirurgów, serio, nawet ręce w gumowych rękawicach mieli tak stereotypowo uniesione podczas tego, pełna napięcia przerwa w dostawie prądu, panika, czy przypadkiem nie zrobili z niej rośliny zakończone "no. chyba skończyliśmy.", po czym ona budzi się z takim westchnięciem, jakby właśnie ucięła sobie niespodziewaną drzemkę). Jeżeli ktoś czerpie zabawę z bardzo złych filmów - polecam, tutaj nawet sceny erotyczne wyglądają jak parodia.
Śmiercionoścny robot
Nie wiem, czy komuś zbyt wiele nie zaspoileruję, ale ja to wytrzymałam tylko dlatego, że siedziałam przy kompie, kiedy akurat leciało w tv. Bakteria z kosmosu, żywiąca się metalem, która ożywia metalowe przedmioty, aby wyssać żelazo z ludzkiej krwi - no shit!
Noc żywych Żydów
Nie skomentuję. Po prostu obejrzyjcie, to się da nawet znaleźć w częściach na youtubie.
No i oczywiście
The Room, który zyskał ostatnio niespodziewaną popularność, może to za sprawą
tej recenzji?
Było coś jeszcze, ale nie mogę sobie teraz przypomnieć. Chyba za często oglądam tanie sfy na Pulsie.
![](/view/images/emoticons/default/tongue.gif)