Cytat
Holden, mam nadzieje, że ironizujesz
No może trochę , ale jeśli mam być szczery to mam wrażenie że wszyscy padają ofiarą zbiorowej manipulacji. Jeśli graczy ściągających gry nazywamy złodziejami, to firmy również nazwijmy po imieniu - również złodziejami. Złodzieje okradają złodziei. Oszukiwanie ludzi na cenie sprzedawanych przez siebie towarów jest czystą grabieżą i pewnie jakimś grzechem biblijnym, którego nie pamiętam. Idąc dalej, ten news powinien brzmieć - Okradający graczy CD przestaje ścigać graczy, którzy go okradli.
Cytat
Mam lepszy pomysł. Chcesz dopiec korporacji? Zacznij wymagać i nie kupuj ich produktów, zamiast ściągać je z sieci. Stawiam czerwońce przeciw orzechom, że panowie w garniturkach szybko zmieliliby taktykę i zaczęli błagać graczy o sugestie Natomiast piractwo jest niedźwiedzią przysługą mój miły, bo dzięki niemu wydawcy mają niezbity argument (inna sprawa, ze mający gówno wspólnego z rzeczywistością) do przekraczania ciągłej granicy - windowania cen, wrzucania nieprzyjaznych zabezpieczeń, braku polonizacji na konsole czy omijania platformy PC. Kto tutaj komu pomaga?
Twoja sugestia raczej nie podziała, nie w przypadku w którym mamy do czynienia z imperium zła. Podstawą cechą imperium zła jest fakt, że ma miliony zastraszonych poddanych, którzy boją się przeciwstawić. W pewnym sensie Tokar, ty też w tym zastraszaniu bierzesz udział nazywając ściąganie kradzieżą Dopóki więc wszyscy nie przystąpią do ruchu oporu, firmy będą stosować praktyki które wymieniłeś.
Cytat
Przepraszam, mamy wolny rynek czy nie? Kto broni kupić Tobie o połowę tańsza grę w UK czy poszperać po sklepach za promocją? O danych się nie wypowiadam, bo wchodzimy w "gdybactwo", a to nigdy nie prowadzi do dobrej dyskusji.
'Hah, to często jest na granicy prawa albo je łamie - przypomina mi się sytuacja z DLC do Fallout 3, można by było je zakupić zagranicą ale legalnie zagrać na polskiej wersji już nie. Zresztą są blokady i ograniczenia regionalne itd. Na razie w małym stopniu ale już się pojawiają.
Cytat
Jasne, sami bogacze z tych programistów - tylko myślą jak biednych graczy uciskać Rozumiem, że jesteś zadowolony ze swojej pensji, nigdy nie będziesz pragnął podwyżki i nie oczekujesz premii za odwalenie kapitalnej roboty oraz branie nadgodzin? Szczerze podziwiam, serio. Pomijam już fakt, że kiepska sprzedaż = zamknięcie studia lub brak zielonego światła dla przyszłych projektów. No, ale kto by się tam tym przejmował - niech cierpią Rokefelery!
W szczególności widać tą kiepską sprzedaż, patrząc na wyniki sprzedaży gier
A tak poza tym, piractwu gier komputerowych są winne firmy je produkujące - gdyby nie zawyżali cen, takie zjawisko było by marginalne. Gdzie jest najniższe piractwo? Tam gdzie stosunek ceny produktu do zarobków plasuje się na rozsądnym poziomie. A gdzie najwyższe? Tam gdzie jest odwrotnie czyli w Polsce (gdzie gry kosztują często więcej niż za granicą) i w Chinach. Swoją drogą to ciekawa sprawa - założę się że jakby wziąć w wartości pieniężnej piractwo w Polsce, to pewnie było by zbliżone do wartości oprogramowania leżącego na jakimś bazarze pod Pekinem. I tutaj rozbija się cała logika postępowania firm - zajmijcie się 200 milionami piratów w Chinach, a przestańcie męczyć resztę świata, która stanowi jedynie % zjawiska.