@Sosna
Cytat
Masz trochę racji, ale tylko w pewnym stopniu, upierasz się że gry wcale nie idą w stronę uproszczenia, a Twoje tezy są prawdziwe tylko w niektórych przypadkach. Zgadza się, że jest takie coś jak idealizowanie starych tytułów, ale nawet jeżeli odrzucić te podkolorowane wyobrażenia to i tak pozostają nam gry znacznie trudniejsze od obecnych. 10 lat temu nie umiałem obsługiwać myszki? ok po latach przyszło sporo wprawy, ale co to zmienia skoro grając niedawno w BGI wciąż zdarzało mi się ginąć 30 razy częściej niż np. w DA2?
Ilość zgonów w czasie rozgrywki nie jest zbyt miarodajnym wskaźnikiem trudności - zbyt dużo zależy od stylu gry i innych warunków. Powiedział bym, że bardziej miarodajnym wskaźnikiem była by ilość czasu (w tym wysiłku), jaki jest potrzebny na stworzenie i wyposażenie wystarczająco silnej postaci/drużyny, by większość przeciwników nie sprawiała problemu. Oczywiście przy takim kryterium (jak i ilości zgonów) DA2 wypada fatalnie, jednak nie dlatego że jest grą uproszczoną, ale dlatego że jest grą niedokończoną. W innych grach jak choćby Fallout New Vegas, nie miał bym większych zastrzeżeń.
Cytat
Mówisz, że rozwój postaci, choć uległ pewnym zmianom, jest wciąż rozbudowany, ale wydaje mi się, że nie do końca rozumiesz na czym polegała złożoność w starszych tytułach, tu nie chodzi o ilość opcji, teraz mamy ich nawet więcej niż kiedyś, ale o to, że mają one realny wpływ na postać, jeżeli je źle rozdamy to okazuje się że w pewnych momentach nasza postać jest zdecydowanie za słaba. Tutaj zacytuję mojego kolegę: "Powiedz mi jak w tym Gothicu 4 rozdaje się statystyki?" (i, uwaga uwaga, powiedział to będąc w połowie gry!). Właśnie o to chodzi, np. w grach typu BG, Arcanum rozważało się na co wydać każdy pojedynczy punkt statystyk, w nowszych produkcjach raczej tego nie zauważam, co nie zrobię będzie dobrze.
Myślę że trochę przesadzasz, w większości starych gier postać określało się podczas jej tworzenia - odpowiednie wydanie cech determinowało resztę rozgrywki, potem nie było już wiele poważnych wyborów. Czy było to trudne? Raczej nie, to czego wymagała dana klasa postaci nie było żadną tajemnicą. Co do twojego przykładu - pokazuje jak bardzo popsuto gothica, taka sytuacja w poprzednich częściach była by niemożliwa.
Cytat
Poza tym sam sposób prowadzenia wątku fabularnego. Kiedyś dało się zgubić w grze, nieraz sięgało się do solucji, a teraz, masz strzałkę z napisem idź tu, podejdź do tego gościa, wejdź tutaj, kliknij to, po otrzymaniu/wykonaniu misji, jesteśmy z reguły przenoszeni do punktu, z którego bez trudu dojdziemy do kolejnego etapu. Fakt to ułatwia grę, ale też sprawia, że czuję się całkowicie prowadzony za rękę.
W tej kwestii bardzo dużo zależy od gry, w części tytułów jest to uzasadnione, szczególnie w dużych otwartych światach. Czegoś takiego choćby zabrakło w Gothicu 3 - dostawaliśmy zadanie, idź do obozu w okolicach miasta x - w niektórych wypadkach takie poszukiwania mogły trwać godziny. W grach z bardziej ograniczonymi światami, jest to faktycznie nieporozumieniem.
Cytat
Są oczywiście wyjątki, np. Wiedźmin 2, który moim zdaniem pokazuje alternatywną ścieżkę rozwoju cRPG, czyli z jednej strony nieco ograniczony świat, ale z drugiej, rozbudowany wątek fabularny, który przypomina momentami porządną produkcję filmową, ciekawy system walki i rozwoju postaci (nawet jeżeli ten nie jest jakoś bardzo innowacyjny).
Hmm, myślę że zarówno stare gry jak i nowe mają swoje trudne i łatwe elementy, liczy się ostatecznie balans między tymi elementami - jednak każdą grę trzeba oceniać indywidualnie i nie można robić uogólnień (które wiele osób popełnia), że każda nowa gra jest uproszczona, bo wiele uproszczeń również można znaleźć w tych starych produkcjach.
@Krzyś
Cytat
Co do ME2 - kilka broni na całą grę do przebłysk realizmu? CO??? Niesamowicie się namęczyłem przy wyborze jaką użyć. To nie jest przebłysk realizmu, to jest robienie graczy w konia.
Nie wiem gdzie ty widzisz te robienie w konia, w pierwszej części sytuacja była prawie identyczna - z 5-6 rodzajów broni + różne ulepszone wersje, ale nadal to było to samo. Poza tym wyboru broni nie możesz cofnąć, a zupełnie inaczej się gra używając Black Widow a inaczej karabinu na 500 naboi.
Cytat
Co do rozbudowanych dialogów - grałeś w PT? Ile jest opcji dialogowych? A ile w takim Skyrim czy W2? W PT jest mnogość wyborów, zadań - nie wiem od czego zacząć, co robić, zamieszanie i to po 10 h gry jeszcze czuć, że nie wiadomo co robić, a w innych grach zapoznanie się ze światem trwa zaledwie 30 minut.
PT jest skrajnym przypadkiem, nie ma z nim porównania jeśli chodzi o ilość dialogów (przynajmniej żadne mi do głowy nie przychodzi). Co nie znaczy że nie ma wad i paradoksalnie dialogi można do nich zaliczyć, i nie zrozum mnie źle (są świetne) ale czasami jest ich po prostu za dużo, i nawet z najszczerszymi chęciami człowiek się po prostu męczy. Co do wyborów, zadań, zapoznawaniu się - przesadzasz, na pewno nie jest to 10 godzin, a same PT to właściwie zamknięty świat Sigil, potem gra zmienia się w wyścig i niemal skakanie po łebkach (najwyraźniej to widać w Zemście), co oczywiście nie zmienia faktu, że to prawdopodobnie najlepsza gra RPG jaka powstała.
Cytat
Co do Skyrim - to napisz felieton pt. "Fenomen Skyrim"
Raczej Syndrom xD