Dla skrytobójcy łucznika i złodzieja towarzysz to najczęściej zbędny balast, o czym się nieraz przekonałem chcąc ich wypróbować.
Dla samego złodzieja jeszcze się może przydać do niesienia fantów, mam jednak 600 udźwigu, więc jakoś sam daję radę.
Na legendarnym zdażyło mi się kilka razy iść po towarzysza do pomocy, bo na wysokim poziomie bywało w pewnych miejscach na prawdę gorąco i pomógł mi wytłuc towarzystwo, sięgam jednak po tę pomoc w ostateczności.
Poza tym towarzysz mi się czasem gubi gdzieś na skałach i muszę się ciągle odwracać, patrzeć czy za mną idzie, czy gdzieś się zamotał.
Dla samego złodzieja jeszcze się może przydać do niesienia fantów, mam jednak 600 udźwigu, więc jakoś sam daję radę.
Na legendarnym zdażyło mi się kilka razy iść po towarzysza do pomocy, bo na wysokim poziomie bywało w pewnych miejscach na prawdę gorąco i pomógł mi wytłuc towarzystwo, sięgam jednak po tę pomoc w ostateczności.
Poza tym towarzysz mi się czasem gubi gdzieś na skałach i muszę się ciągle odwracać, patrzeć czy za mną idzie, czy gdzieś się zamotał.