Darth Maul powróci - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Połowa ferajny miała w SW swoją drugą młodość. Mam kumpla wkręconego w to, jak się o tym rozgada to nie idzie zatrzymać
Kanonicznie to go bodaj Vader zabił na koniec.
Pamiętacie pokrytego tatuażami ucznia Darth Sidiousa z Mrocznego Widma? Jak zapewne pamiętacie, po długiej bitwie z dwoma Jedi ostatecznie został przecięty na pół i najpewniej zginął. Teraz się okazuje, że może nie tak do końca.
Darth Maul zebrał wokół siebie całkiem pokaźną grupkę fanów. Ten pochodzący najprawdopodobniej z Darthomiru wojownik został uczniem Darth Sidiousa. Jego całe ciało zostało pokryte tatuażami na wzór pradawnych Sithów, co w połączeniu z rogami budziło grozę u przeciwników, zaś u fanów budziło jasne skojarzenia z samym Szatanem.
Jednak opisywany wojownik poległ w starciu z Obi-Wanem Kenobi, przez co dla każdego było jasnym, że więcej tej charakterystycznej postaci nie ujrzymy. Teraz niespodziewanie Dave Filoni ogłosił, że Maul pojawi się w animowanym serialu Star Wars: Clone Wars. No dobrze, ale jakim cudem?
Podobno za tym rozwiązaniem stał sam George Lucas. Należy podkreślić, że 10 lat temu to właśnie ojciec sagi mówił, że nie ma możliwości na powrót Maula do świata SW. Z jednej strony dotrzymał słowa, bo w żadnym dalszym filmie już Sitha nie zobaczyliśmy, niemniej teraz nagle ma trafić do animowanego serialu.
"Mija 10 lat i jestem teraz jedną z osób, która przywróci Sitha do życia" – mówi Filoni, zabieg ten tłumacząc zwyczajowym "Ciemna strona Mocy to ścieżka wielu możliwości, niektóre z nich uważane są za nienaturalne...", czyli słowami, którymi Sidious zwiódł Anakina w Zemście Sithów.
Fani serialu nie kryją swojego niezadowolenia tą decyzją, chociaż trzeba pamiętać, że Maul powrócił już raz do życia w niekanonicznym komiksie Stare rany, gdzie utracone części ciała zostały zastąpione przez mechaniczny korpus. Trzeba mieć nadzieję, że twórcy Clone Wars mocniej się postarają i będzie to powrót oparty na tajemnych mocach a nie mechanicznych wszczepach. W końcu Grievousa nie da się podrobić.
Co sądzicie o tym powrocie? Czyżby Lucas pozwalał serialowi na pewne odstępstwa od normy, by zaciekawić także tych, którzy nie oglądają z przeświadczeniem, że Anakin i tak w końcu zdradzi Zakon Jedi?