CD Projekt RED nie boi się nowego cRPG City Interactive - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Gość_BzzzT*,
Nie wiem o co takie halo i co City Interactive myśli że im się tym razem uda?Nigdy nie udało im się stworzyć nawet średniej gry.Od ich produkcji cóż....powiedzmy że zbiera mnie na wymioty.Uwielbiam gry robione przez polski studia ale CI nawet nie wyciągają wniosków ze swoich produkcji po badziewnej gierce robią kolejną z tymi samymi błędami więc nie liczę na ich nowy projekt.Nie mają co liczyć że będą konkurencją dla REDów
Redhorn Steelaxe,
A mnie trochę denerwuje podejście CD projektu...
Mają ułatwioną sprawę, wyraźnie narysowany świad, z królami, zażyłościami politycznymi, pełnokrwiste postacie... wszystko to na pewno dobre- bo i się sprzedało dobrze w wielu krajach. Wiecie ile to roboty mniej? Tylko skopiować i się nie potknąć.
Natomiast mogą być buńczuczni w stosunku do silnika. Najpierw pięknie stiuningowany od starego NVN, teraz REDengine...

No ale, taki szum jest dobry dla obu stron. CI ma większy szum o tytule (ja przed tym newsem nawet nie wiedziałem co dziergają), a Redzi nie dają o sobie zapomnieć
Sosna,
Prawda jest taka, że najlepsza gra (nietuzinkowa, wysokiej jakości, rozbudowana) nie równa się najlepiej sprzedającej się grze. Rzeczywiście jeżeli CI stworzy grę dobrą, nie jakąś porywającą, ale na poziomie i trafi w odpowiedni target, to sukces finansowy gwarantowany. Rywalizacja na Polskim podwórku jest zjawiskiem dobrym, dla nas graczy. Im więcej profesjonalnych studiów polskich będzie zajmowało się tworzeniem gier na poziomie tym lepiej dla tej branży, a wypowiedź CDPR, nie dziwi, umniejszanie oponenta na starcie to zabieg marketingowy, czego się spodziewaliście? że Redzi zaczną zachwalać coś czego nie ma i życzyć im sukcesu, który z ich punktu widzenia nie jest niczym korzystnym?
manfret,
Zycze CI powodzenia. Widac ze chlopaki przeszli dluga droge ewolucyjna. Z tanich smiesznych crapow ( w ktore sam gralem ) do co raz lepszych i ciekawszych gier. Sniper jest tego znakomitym przykladem. A co do 'zakladu'to radze panu Kicinskiemu troche poczekac. CI zrobi dopiero pierwszego RPGa wiec niech nabiora doswiadczenia w tej sprawie. Pierwszy Wiesiek byl hitem tylko w Europie Sr-Wsch reszta swiata wypowiadala sie pochlebnie ale szalu nie bylo. W2 to krok naprzod ale jak Tokar napisal z sporymi bledami. I wlasnie tez trafil Tokar w sedno sprawy, TARGET. Jezeli CI trafi w Amerykancow to jestem przekonany ze spokojnie pobija W2, wszystko zalezy wlasnie od tych hamburgerowego narodu.
Courun Yauntyrr,
Widzę, że CDP dość buńczucznie podchodzi do planów CI. Nie jestem swego rodzaju "wyznawcą" żadnej z powyższych firm, ale konkurencja zawsze sprzyja podnoszeniu jakości swoich produktów, więc dobrze się stało, że 2 studia będą walczyć o fanów.

Ten ptak to jaskółka
krzyslewy,
Turniej o jakość i zysk? Jestem za! Jeśli obie firmy będą się starały to kto wie.... Ciekawi mnie tylko jaką grę stworzy City Interactive. Posiadanie Tomasza Gopa niewątpliwie im pomoże, ale pamiętajmy, że to tylko człowiek. i to jeden. Jedna sójka (czy jakiś inny ptak, nie pamiętam) wiosny nie czyni.
Squonk,
A o Afterfaillstarcie nic się nie wypowiedzieli? Np. o tym "po co jest ten miś na miarę naszych czasów" z pińcset halfanstymi zmianami nazw i koncepcji gry? Czy dlatego, że spółka matka ją będzie dystrybuować? City Interactive trzeba by chyba życzyć równie dobrych nawijaczy makaronu na uszy, jak tym z Nicolas Games, co popłuczyny marketingowo przerobili na jadło. Coś jak mięso oddzielane mechanicznie
Tokar,

Ech… nasza swojska branżowa piaskownica nigdy się nie zmienia i choć ostatnio wymieniono piasek, odmalowano ławeczki oraz ogrodzono wszystko nowiutkim płotem, doganiając tym samym światowe standardy, to jej użytkownicy pozostali tacy sami. Jasne, w końcu wyszli z zaścianka, zaczęli ubierać się w fikuśne mundurki i starają się trzymać fason, ale nadal nie potrafią ukryć zazdrości o babki innych. Tym bardziej, jeżeli „zawistni konkurenci” wchodzą na ich kąt placu zabaw, który ponoć dawno temu sobie zajęli poprzez niepisane podwórkowe umowy (tak zwane „zaklepanie pierwszeństwa”).

polska branża gier

Otóż City Interactive zapowiedziało, że niedługo w jej zdolnych rączkach znajdzie się zupełnie nowa wersja foremki. No i się zaczęło, bo jak każdy podekscytowany młody budowniczy, nieśmiało pochwaliło się przed całym podwórkiem, iż potrafi stworzyć piaskowe dzieła sztuki porównywalne do niekwestionowanego króla osiedla w tej dziedzinie – CD Projekt RED. Na domiar złego okazało się, że do jej paczki dołączył najpopularniejszy kolega w okolicy, idol całego placu zabaw i zdobywca dziewczęcych serc – Tomasz Gop. To wszystko przelało czarę goryczy, wzbudzając oczywistą reakcje twórców piaskowego Geralta. Po kurtuazyjnym wstępie, prychnęli znamiennie na poczynania rywala, apelując, aby powrócił na ziemię i przy okazji zaznaczyli, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w kwestii swojej wiedźmińskiej babki (po cichu mówi się o wychuchanym zestawie kapsli do starej rzeźby i zupełnie nowym wiaderku w 2013 roku). Całą sytuację skomentował Adam Kiciński, lider CD Projekt RED:

„Dobrze jest, aby gry robione przez polskie firmy odnosiły sukcesy na świecie. To buduje rodzimą branżę twórców gier. W tym kontekście życzę firmie City Interactive, żeby udało jej się odnieść jak największy sukces z ich pierwszą grą RPG.

Jednak warto być też realistą odnośnie oczekiwań. Gry RPG to bardzo skomplikowany gatunek. Firm, które potrafią je robić na światowym poziomie i odnosić globalne sukcesy jest kilka. Wejście do tego elitarnego grona przez City Interactive jest możliwe, ale na pewno nie będzie to proces ani łatwy, ani szybki i jest on obarczony sporym ryzykiem. Dlatego sądzę, że szansa przebicia sukcesu „Wiedźmina 2” zarówno pod względem jakościowym, jak i sprzedażowym jest niewielka.

Tym bardziej, że my wciąż nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Nie tylko ten, ale cały 2012 rok będzie stał pod znakiem „Wiedźmina 2”, o czym będzie można się przekonać śledząc stopniowo ujawniane informacje.

city interactive, cd projekt red

A tak mniej na poważnie. Mogę się założyć z prezesem „City” o symboliczną butelkę jakiejś dobrej 50-letniej whisky, że sprzedaż ich nowego RPG, w żadnym momencie życia obu produktów nigdy nie przekroczy nawet 50% sprzedaży „Wiedźmina 2”. Whisky możemy kupić już dziś, a za parę lat rozstrzygnąć zakład!”.

Na ten moment jesteśmy na etapie „Nie-e, a ja mam ładniejsze zabawki / lepsze pomysły / fajniejszego tatę”, ale kto wie, może skończyć się na obrzucaniu błotkiem. Ech... trochę zapachniało swojskim zadzieraniem nosa, co jest niezbyt miłe, gdyż myślałem, iż ludzie z CD Projekt RED są dalecy od takich małostkowych uszczypliwości. Szkoda, że się pomyliłem.

Tak swoją drogą, to nie byłbym taki pewny wygranej pana Kicińskiego. Jasne, „Wiedźmin” to już uznana marka na świecie i solidna seria na najwyższym poziomie, oparta na popularnym uniwersum (w Europie Środkowej i Wschodniej), w przeciwieństwie do nowego projektu City Interactive, więc dzieło CD Projekt RED jest na starcie faworytem. Z drugiej jednak strony, Gop i spółka celują w inny target (Stany Zjednoczone), wypuszczą swój tytuł równocześnie na trzech platformach (Xbox 360, PS3 oraz komputery osobiste), a także mają solidną sieć dystrybucji, co dobitnie ukazuje przykład „Sniper: Ghost Warrior”, który sprzedał się wręcz wyśmienicie. Deprecjonowanie tego przeciwnika nie jest więc zbyt mądrym posunięciem.

Niech REDzi lepiej zajmą się łataniem swojego dziecka, a nie patrzeniem na ręce przeciwnika, bo rozliczne komentarze podirytowanych graczy ukazują, iż „Wiedźmin 2” nadal ma takie błędy, że aż mózg się przewraca. Gry spokojnie obronią się same, o ile są faktycznie dobre – nie trzeba im dodatkowych adwokatów.

Wczytywanie...