Tylko Kreia i Kreia... Zgadzam się
Dla mnie osobiście, gdyby odjąć jej zbyt duże ciągoty w kierunku ciemnej strony, byłaby ideałem mistrza Jedi. No właśnie, ci nieszczęśni Jedi. Chodzi mi o to, że odebrałem Jedi w obu częściach KOTORa jako bandę tłumoków ślepo podążających za kodeksem. Ideałem według mnie, mogła by być właśnie Kreia, za nieszablonowe podejście do rozwiązywania problemów. Gdyby nie wspomniane przeze mnie zbyt duże wahania jej osobowości w kierunku ciemnej strony, byłaby prawdziwym Jedi - neutralnym. Tacy powinni być Jedi, w końcu są opiekunami i strażnikami galaktyki, czyż nie? Nie wystarczy tylko skłaniać się ku dobru, miziać króliczki po pyszczkach i mówić, że przemoc jest fe - a potem ciachać latarką aż ręce i nogi latają pod sufitem. To najlepsza droga do shizofrenii
Winne są moim zdaniem filmy, obie trylogie SW. Tam Moc była przedstawiona jako równiutko przycięty podział - dobro vs. zło. Dopiero oba KOTORy, a wcześniej, przynajmniej dla mnie, Jedi Outcast, pokazały że Moc to jednako ciemna i jasna strona, i że ciężko je oddzielic. No dobra, zupełnie nie na temat się rozpisałem. Wracam do zestawienia:
Namber Łan: Kreia(uzasadnienie wyżej)
2. Reszta menażerii. Naprawdę trudno mi wybrać kogoś interesującego z reszty postaci które można zabrać na Ebon Hawka.
Droidy...
T3-M4 piszczał nieznośnie.
HK-"Oh Master"-47 - gdy przechodziłem grę drugi raz nawet nie zadałem sobie trudu naprawienia go.
G0-T0 wyglądał fajnie. I tyle mam na jego temat do powiedzenia.
"Organiczni"
Atton. Porównianie do Hana Solo jest fajne, ale bardziej przypomina mi Kyle Katarna, który też pracował dla "tych zuych". Tylko że Atton nie został Jedi... Ale to szczegół
Bao-Dur. Ten to mnie zaskoczył in minus, w końcu to Zabrak, myślałem że na koniec odwali jakiś numer, zepsuje Ebon Hawka, wywali nas w próżnię czy coś. Albo chociaż okaże się TW...
Disciple. Inteligentny jak przystało na TW.
Handmaiden. "Jezu Kryste!" Jak ja się cieszyłem kiedy grając złą postacią nie musiałem oglądać tej gęby zanurzonej w wybielaczu. Zawsze kiedy z nią rozmawiałem miałem ochotę skrócić jej męki.
Hanharr... Psychol. Wolę wookie w wydaniu a'la Chewbacca
Mandalor... swoje zrobił, Mandalor może odejść.
Mira to typowy produkt braku miłości rodziców i niechęci otoczenia. Niech spada.
Visas - następne popychadło Wielkiego Złego Mistrza. Miałem ochotę ją zamordować jak tylko postawiła stopę na Ebon Hawku. Dało się ją sprowadzić na jasną stronę Mocy, ale po co?
Chyba nikogo nie pominąłem. Idę odpalić KOTORA 2, bo na wspomnienia mi się zebrało.