Wielkie, wielkie dzięki. Uff... Nareszcie martwy.
[Dodano po 2 latach]
Cóż.... Tak po prawdzie to nie był martwy. Niestety muszę to napisać nawet, jeśli to by oznaczało, że muszę teraz siedzieć na szskolnym kompie i pisać na niemieckiej klawiaturze z przed epoki kamienia łupanego. Po długim czasie postanowiłem jednak dopisać tego posta. Pamiętam, że grałem wtedy woj/mag/zło. Miałem zainstalowany ease od use i już moce ,,epickie". Więc po kolei. Przed umieszczeniu ostatniej łzy zastawiłem po jednaj pułapce kolczastej. Dwie na magiczny miecz. Ma to duże zalety. Po pierwsze prawie na sto procent ginie miecz. Po drugie irek i obserwator są zmęczeni, więc zatrzymają się na chwilę, żeby się uzdrowić. Wyrzucamy przedmioty, które nam zabierze. Czyli Płaszcz Odbicia, Amulet mocy i Czarną Brzytwę (jeśli zabiliśmy dżina). Umieszczmy łzę. Po przeklikaniu przydługiej wypowiedzi Irka i eliminacji miecza. Bierzemy się za smoka. Zatrzymujemy czas. Potem ulepszone przyśpieszenie ruchów i wyłom na smoka.
Teraz UWAGA. Przed walką można jeszcze zastawić pułapkę czasową trochę dalej. Wtedy można rzucić te wszystkie zaklęcia (bez zatrzymania czasu). Tak czy siak. Po zlikwidowaniu smoka bierzemy się za ,,sarevoka'', który jak nam powiedział Irenikus wysysa siłę. Zapierniczamy go. Jest dość silny i irytujący. Najpewniej rzuci się na twoich członków drużyny, więc radzę nimi robić kółka. Potem już nie powinno być trudno. Odpowiednio obserwator - dead. A potem Irek. Polecam atakowanie z dystansu i w rozproszeniu. Słabych członków (niskie HP) wycofaj.
Runda druga. Irek odbiera ci wszystkie itemy. Teraz można zastosować przemianę w zabójcę i dobiec do swoich rzeczy. Jednak ja polecam pamiętanie o tym, że zabierze ci przedmioty i wyrzucenie je przy środkowym wejściu. Potem tylko pilnuj życia w razie potrzeby uciekaj przed nim, aż nie będziesz mógł wypić mikstury. Uzrawianie się, jeśli jesteś kapłanem nie ma sensu, bo zawsze ci w tym przeszkadza.
Trzecia runda. Trudna. Ch***żymy go za pomocą magów i łuczników. Najpierw przed nim uciekamy, aż nie spadnie mu odporność. Potem rzucamy sią na niego całą siłą. Nic specjalnego nie mogę tu doradzić. Oprócz jednego. Bardzo dobrze działa mag ustawiony na środku i rzucający w niego Ostrzami Energi. Tyle.
[Dodano po 2 latach]
Cóż.... Tak po prawdzie to nie był martwy. Niestety muszę to napisać nawet, jeśli to by oznaczało, że muszę teraz siedzieć na szskolnym kompie i pisać na niemieckiej klawiaturze z przed epoki kamienia łupanego. Po długim czasie postanowiłem jednak dopisać tego posta. Pamiętam, że grałem wtedy woj/mag/zło. Miałem zainstalowany ease od use i już moce ,,epickie". Więc po kolei. Przed umieszczeniu ostatniej łzy zastawiłem po jednaj pułapce kolczastej. Dwie na magiczny miecz. Ma to duże zalety. Po pierwsze prawie na sto procent ginie miecz. Po drugie irek i obserwator są zmęczeni, więc zatrzymają się na chwilę, żeby się uzdrowić. Wyrzucamy przedmioty, które nam zabierze. Czyli Płaszcz Odbicia, Amulet mocy i Czarną Brzytwę (jeśli zabiliśmy dżina). Umieszczmy łzę. Po przeklikaniu przydługiej wypowiedzi Irka i eliminacji miecza. Bierzemy się za smoka. Zatrzymujemy czas. Potem ulepszone przyśpieszenie ruchów i wyłom na smoka.
Teraz UWAGA. Przed walką można jeszcze zastawić pułapkę czasową trochę dalej. Wtedy można rzucić te wszystkie zaklęcia (bez zatrzymania czasu). Tak czy siak. Po zlikwidowaniu smoka bierzemy się za ,,sarevoka'', który jak nam powiedział Irenikus wysysa siłę. Zapierniczamy go. Jest dość silny i irytujący. Najpewniej rzuci się na twoich członków drużyny, więc radzę nimi robić kółka. Potem już nie powinno być trudno. Odpowiednio obserwator - dead. A potem Irek. Polecam atakowanie z dystansu i w rozproszeniu. Słabych członków (niskie HP) wycofaj.
Runda druga. Irek odbiera ci wszystkie itemy. Teraz można zastosować przemianę w zabójcę i dobiec do swoich rzeczy. Jednak ja polecam pamiętanie o tym, że zabierze ci przedmioty i wyrzucenie je przy środkowym wejściu. Potem tylko pilnuj życia w razie potrzeby uciekaj przed nim, aż nie będziesz mógł wypić mikstury. Uzrawianie się, jeśli jesteś kapłanem nie ma sensu, bo zawsze ci w tym przeszkadza.
Trzecia runda. Trudna. Ch***żymy go za pomocą magów i łuczników. Najpierw przed nim uciekamy, aż nie spadnie mu odporność. Potem rzucamy sią na niego całą siłą. Nic specjalnego nie mogę tu doradzić. Oprócz jednego. Bardzo dobrze działa mag ustawiony na środku i rzucający w niego Ostrzami Energi. Tyle.