ja chce wybrać Barbarzyńce chce wiedzieć jaki ma początkowy ekwipunek ? ?
?
????
Poprzedniego posta pisałem jak grałem kilka pierwszych godzin, teraz uważam,że gra jest beznadziejna. Fabuła jest bardzo słaba, kurczę nawet nie wiedziałem, że to koniec, towarzysze są płytcy, nijacy... Walki są łatwe nawet na trudnym poziomie trudności, ostatnia walka tylko jest trudna. Tworzenie przedmiotów wygląda mizernie, zadania poboczne ograniczają się do walki - to przecież nie H&S! Jedynymi plusami to ulepszenia, których nie jest dużo oraz lokacje i grafika, które trzymają poziom. Dubbing jest kiepski, gościu zamiast wrzeszczeń ma taki przytłumiony cichy głos. Za mało jest tez lokacji... Broń i zbroję zmienimy zaledwie kilka razy w ciągu całej gry! 3/10 Nie polecam. Lepiej wrócić do poprzedniej części.
Przestrzegam. To jest kompletne dno. Ponizej nie ma juz nic. I pisze to ktos, kto czesc pierwsza uwaza za swietny produkt.
Gra jest dobra,kazdemu komu podobala sie jedynka polecam,ale jak dla mnie jedynka jest o wiele lepsza.Najbardziej denerwuje mnie mala ilosc towarzyszy i to ze kazdy towarzysz jest krystalicznie dobry i oddany.Wybory (i mnie to pasuje,ale mozliwosc wyboru jak zakonczyc zadanie by sie przydalo) ograniczaja sie do jak wykonac zadanie co ma tylko troche wspolnego z zakonczeniem.Na dodatek zadanie poboczne sa slabe - przynies plesnohubke bo musze rozpalic ognisko.8/10
Gra bardzo prościutka, jedynie przy ostatniej walce trzeba pogłówkować, ale też niewiele. Sama gra bardzo przyjemna, choć fabuła jak zawsze mogłaby być lepsza. Grafika nadaje takiego smaczku grze, że zdarzało mi się zatrzymać na jakieś 5 minut i podziwiać świat (najpiękniejsze widoki były z murów zamku barona). Humor sympatyczny, zadania całkiem przyjemne. Nie wiem czy Mroczny Las miałem zabugowany czy taki miał być, ale ta lokacja była dziwna. Pojawiało się tak dużo stworów, że aż przycinał mi się komputer - a to prawie uniemożliwiło mi wykonanie zadania głównego. Ale jak najbardziej pozytywna gra (tylko postaci zaś biegały jakby miały sztyl miotły wsadzony w rzyć).
Zakonvczenie na hardzie jest prawie nie do przejscia ledwie co zdarlem potworkowi naaslanego przes colstonea 100punktow zycia. poznajemy takze malgorre z przed czasow i rakoriuma ktury mial racje o spisku jaszczorludzii z pierwszej odslony . Ardo i fogrimma tez witamy . Ta gra tworzy nsasza wlasna historie polecam.Jak i z pierwszej odslony elementalista pozostane (:
gralem na hardzie caly czas...
Zakończenie nie porywa, ale jest dużo lepsze, niż w TDE. Edycja kolekcjonerska The River of Time prezentuje się po prostu świetnie. Już dawno nie widziałem tak bogatego wydania gry w Polsce.
Dzięki za słowa uznania
Czytam rożne opinię i recenzje TRoT, wygląda na to, że gra się udała i podobno jest zdecydowanie lepsza niż TDE. W jedynce bardzo się zawiodłem na zakończeniu, ciekawe jak ono wygląda w drugiej części. Ostatnio trochę ostrożniej podchodzę do takich zakupów ze względu na totalny niewypał Divinity II Ego Draconis, który niestety kupiłem, ale szybko zwróciłem go do sklepu. Edycja kolekcjonerska kusi zarówno ceną, jak i zawartością więc prawdopodobnie niedługo zakupię tę grę.
BTW. Naprawdę świetna recenzja, tak napisane teksty przyjemnie się czyta
Jeśli podobała Ci się jedynka, to TRoT możesz kupować w ciemno
Gra jest naprawdę warta tych pieniędzy.
Wygląda bardzo interesująco, jedynka nie powalała, ale była całkiem przyjemna, czas zakupić część drugą.
Już wiem, miałem chwilowe zaćmienie.
Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Drakensang: The River of Time"!
„Drakensang: The River of Time” jest prequelem gry „Drakensang: The Dark Eye”, wydanej przez niemieckie studio Radon Labs w 2008 roku. Nowa odsłona serii bazuje na papierowym systemie „Das Schwarze Auge”, czyli europejskim odpowiedniku Dungeons & Dragons, który zdobył niemałą popularność w krajach germańskich.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!