Kress: nigdy nie pobiłam faceta. Jeśli natomiast ktoś Ci kiedyś powie, że mój kuzyn dostał ode mnie rakietą tenisową, którą musiałam się zamachnąć, żeby przesłanie "przestań mnie tłuc wszystkim, co znajdziesz pod ręką" zyskało odpowiedniej mocy urzędowej i sprawiło, że chociaż na chwilę mu przejdzie, to miej również moją stronę konfliktu na uwadze (większość starć jednak wygrywał). Burzliwa młodość kuzynostwa. Było bosko, a to, że wciąż nie testujemy na sobie nawzajem różnych sposobów skrzywdzenia tego drugiego świadczy o tym, iż dawka bólu, jaką doświadczyło to drugie, satysfakcji odczuwanej przez zadającego i poczucia miłego spełnienia podszeptów tej mhrocznej sadystycznej połówki własnej psychiki były wystarczające, a nawet niemalże przepełniły czarę zadowolenia z zadanych ran.
Co do "xD". Nie odpowiem na to pytanie bez mojego advokatu ;>
A wariacje mojego nicku są niedozwolone pod groźbą tortur najstraszniejszych z użyciem łyżeczki do herbaty.
...
Advokat saborinił mi odpowiadaś na pytania se słowem "lubiszzzzzzzz".
O "zawsze połykam" nie powiem nic bez drugiego advokatu
![](/view/images/emoticons/default/smile.gif)