Podgląd ostatnich postów
Moi drodzy dorośli, bo jak widzę tutaj wszyscy chyba mają 30+, mam nadzieję że nikt się nie obrazi jeśli jako przedstawicielka "młodzieży" (skoro 16 lat to dzieci to chyba inaczej określić się nie wypada) dorzucę coś od siebie do tego tematu.
Po pierwsze zastanawiam się czy na pewno żyjemy w tym samym kraju. Skoro osoby w wieku 16 lat to dzieci które dopiero kształtują swoją orientację seksualną to na prawdę nie wiem czemu tyle 12-14 latków zostaje rodzicami. Najwidoczniej jest to po prostu wpadka w ramach testów swojej seksualności. Proszę was, dajcie spokój z takimi stwierdzeniami ponieważ orientacja seksualna to nie jest coś co się wybiera ani coś na co ma się wpływ. Wpływ na orientację seksualną osoby ma poziom hormonów w okresie ciąży, tak więc nic na co gry czy otoczenie ma wpływ. I to na prawdę nie jest też wymysł czysto ludzki, wśród zwierząt związki homoseksualne też się zdarzają. Oczekiwanie że ludzie o takiej orientacji seksualnej się zmienią to tak jakby wam ktoś powiedział teraz że macie zmienić swoją orientację seksualną.
Co do adopcji dzieci przez pary homo sprawa jest bardziej skomplikowana. Jednak ja osobiście uważam, że lepiej żeby dziecko zostało adoptowane przez parę homoseksualną, która zapewni mu utrzymanie, dobre wykształcenie, a co najważniejsze miłość, niż żeby miało dożyć 18 lat w sierocińcu, gdzie raczej dzieciom brakuje i rzeczy materialnych i uczucia. Ale tu oczywiście każdy może mieć swoje zdanie.
A jeśli chodzi o grę to nie jestem pewna czy wszyscy wypowiadający się tutaj na prawdę chcieli zagrać w Fable 3, czy tylko wyrażają swoją opinię na temat homoseksualizmu wszędzie gdzie się da. O ile dobrze pamiętam Fable 1 również pozwalał na zawieranie związków homoseksualnych, jedynie nie można było adoptować dzieci. A że w Fable 1 i tak nie można było mieć dzieci to dodanie tutaj adopcji nie wydaje się taką dziwną rzeczą. Do tego miła opcja na rzecz humanitaryzmu - można wziąć rozwód zamiast stawać się wdowcem / wdową za każdym razem gdy zechce się zmienić współmałżonka. Do tego sama gra jest na prawdę ciekawa i miło się w nią gra - szczerze polecam!
Za duzo myslicie o homoseksualizmie. Przeciez to naturalne ze sie zdarzają homoseksualiści i również natura sprawi, że wyginą, bo chłop z chłopem rozmnarzać się nei da rady....
nie mam nic do gejów, a M. od dawna wpycha w swoje gry różne treści... Fable 3 t fable 3 i nic tego nie zmieni. ja kupuję. xD
Mógłbym kontynuować tę dyskusję, ale już mi się naprawdę nie chce. Napisałem na temat gry M. co chciałem i na tym z radością poprzestanę. Dodam od siebie tylko, że refleksja nad naszym życiem przychodzi z czasem. Lub wcale.
Jej, jestem wulgarny ;p
W sumie mogę się mylić, ale zawsze uznawałem internet za ostatnie medium nadające się do wyrażania świętego oburzenia. Po to są PEGI, żeby ograniczać dostęp. Oczywiście, ani razu mi się nie zdarzyło, by kupując grę 18+, kasjerka zapytała o dowodzik. Gry stają się w pewnym stopniu czymś podobnym do alkoholu i papierosów. Niby dla dorosłych, ale nikogo już nie dziwi widok zalanego przedszkolaka. Może to i smutne i może warto takie zjawiska zwalczać (sam ledwie przekroczyłem dwudziestkę, ale podzielam pogląd, że jak dzieci lano za przewinienia, to potem w życiu przejawiały częstsze oznaki refleksji nad czynami zamierzonymi ;p).
a ja tam nic do gejów nie mam. oczywiście w grze gdzie można związać się w związek zarówno hetero jaki homoseksualne ja wybieram te pierwsze. Próbowałem raz (w dragon age-u) być zarówno w takim jak i takim związku ale ja zawsze pozostane tradycjonalistą.
ale ja ide też na przekór temu, że ojciec zawsze wpajał "gej to zło"
a to nieprawda bo "nasza-klasa to złoo"
Kurde trochę się dziwię niektórym wypowiedzią bo widzę ,że spora część wypowiadających się osób żyje w słodkiej niewiedzy dotyczącej prawdziwej budowy społeczeństwa (albo sami siebie oszukują). Oczywiście stanowcze NIE dla homo przesłanek w grach, ale jak widzę taksy typu dzieci w wieku 16 lat dopiero określają swoją seksualność to mało z fotela nie spadłem ;] to tak samo jak z tym że dzieci nie piją i nie palą, a wystarczy pójść na obrzeża pierwszej lepszej podstawówki i widać jak gówniarze palą ,a w większych odległościach od szkól nawet specjalnie z piciem się nie chowają( oczywiście to trochę smutne). Myślę że to właśnie ten przedział podstawówki jest ważny bo to tam dzieciaki układają sobie wszystko w głowach( jedni próbują alkoholu i papierosów inni (albo i wszyscy) oglądają się za dziewczynami/chłopakami, a nie 16 lat gdzie to już szkoła średnia jest. A co do oznaczeń 18+ 16 + dla mnie często są śmieszne i często trzeba by było je w ogóle je wykreślić. Czy ktoś przełącza z was film gdy pojawia się scena erotyczna, a koło was siedzi 16 letnie "dziecko"? Taka osoba już dawno ma w głowie wszystko poukładane i widzę że co nie których pamięć zawodzi bo swojej młodości nie pamiętają. Chociaż jeśli to by była scena homo to sam dla siebie bym przełączył nawet, a co dopiero dla dziecka.
Nie mogłem się powstrzymać, więc dopiszę jeszcze jedno moje spostrzeżenie. Czy nie macie wrażenia, że Molyneux (w tym konkretnym przypadku, choć zasięg zjawiska jest o wiele większy) z gry na grę, pod pozorem zabawy, konsekwentnie przekracza jakieś moralne granice? Że te zabiegi zabijają w nas wrażliwość, bezpowrotnie zabierają nam naszą niewinność? Podam przykład: ilu nastolatków (no, dajmy na to, 16-latków) pomysł Molyneuxa w jego najnowszej grze jedynie zaciekawi, czy rozśmieszy, a ilu - zniesmaczy i zaszokuje?
P. S. W którym miejscu napisałem, że pozwalam dzieciom grać we wszystkie gry? Nie twierdzę, że dziecko, które w "Fable" zagra "przesiąknie" homoseksualizmem, ale, jak to fajnie ujął jeden z przedmówców, zacznie traktować normalnie rzeczy, które normalne nie są. Przy czym wyznacznikiem tego, co "normalne" jest przyzwolenie na taki stan rzeczy większości społeczeństwa. Cóż, takim już konserwatystą jestem.
Wyraziłem się może zbyt ogólnikowo. Prawdą jest, że ograniczenia wiekowe (oznaczenia) na grach często nie zdają egzaminu w polskiej rzeczywistości. Grę z oznaczeniem "16+" często kupi bez problemu 12-latek, a z oznaczeniem "18+" 15-latek. Grę często musi sprawdzić najpierw rodzic, by dowiedzieć się, jakie przesłanki w grze stoją za tym czy innym oznaczeniem wiekowym. Drugą sprawą jest to, że przemoc i seks wizualnie "atakują" młodego widza zewsząd: z internetu, telewizji, plakatów. Gry coraz częściej nawiązują do realnego życia, szkoda tylko, że dotykają tak ciemnych jego stron. Z przykrością muszę stwierdzić, że nie da się chyba całkowicie uchronić dzieci przed tym wszystkim. Molyneux to kontrowersyjny autor, choć tworzy oryginalne, pełne nowatorskich pomysłów gry. W jednym z powyższych postów przeczytałem, że w poprzedniej grze M. trzeba było "dać zadka" właścicielowi "burdla", żeby go przejąć. Jeśli to nie jest kontrowersyjne i wulgarne, to nie wiem, co takim jest. Z kolei, czy 16-latkowie, nabuzowani hormonami, dopiero odkrywający swą seksualność, przeżywający pierwsze miłości i rozczarowania, to ludzie z już ukształtowanym poglądem na "te" sprawy: tego nie wiem. Osobiście dałbym grze M. łatkę "18+ only". Z przedstawionych przeze mnie powodów.
Użytkownik Silverhair dnia piątek, 18 czerwca 2010, 23:10 napisał
Pograć, pogram, to w końcu Molyneux, ale dzieci bym do tego nie dopuścił...
Przecież Fable 2 miał oznaczenie 16+, a kolejna część raczej nie obniży lotów, więc jakie dzieci?
Nie wnikam do spraw rodziny, która pozwala na łamanie takich zasad, pozwalając dziecku grać we wszystkie tytuły. To będzie już ich wina, jeżeli
przesiąknie homoseksualizmem (co jest, moim zdaniem, mało prawdopodobne).
Szesnastolatkowie powinni już mieć przynajmniej jakiś zarys swojej seksualności i osobowości, więc jakoś nie widzę tutaj problemu.
Pograć, pogram, to w końcu Molyneux, ale dzieci bym do tego nie dopuścił...
nareszcie początek zmian mentalności
gra ma za zadanie odzwierciedlać rzeczywistość, a składa się, że w wielu krajach zachodnich (przecież autor pochodzi z Wielkiej Brytanii, a jest zdaje się prezesem oddziału Microsoft na całą Europę, jeśli mnie dane nie mylą...) homoseksualizm, takowe związki, a w niektórych częściach nawet adopcje do rzeczywistości należą. więc jeśli o wykonanie zadania chodzi, to ja sam czekam, aby sprawić, czy udało się autorom podołać
a chłopaki nie bójcie się, przez granie nie zostaniecie gejami, młodzi gracze raczej też nie zostaną
gejem się albo jest, albo nie (lesbijką zresztą też
)
Po co się oburzać? Czy to nie w fable, trzeba było przebrać się w kieckę i dać zadka właścicielowi burdla, żeby go przejąć? A w drugiej części łapało się choroby weneryczne? Ta seria zawsze miała kontrowersyjne treści i nie sądzę, żeby ta biła mocniej od poprzedniczek...
Odnośnie tego co powiedzieli przedmówcy hmmm jestem po stronie "STOP propagowaniu związków homosi", niby to tylko gra, ale nie jest to zdrowe dla społeczności. Przez coś takiego dzieciaki zaczynają się z czymś takim oswajać, po czasie staje się to normalne.... itp itd, zbyt długo gadać, w normalnym świecie dzieci z czegoś takiego nie będzie i na podstawie tego mówienie ,że to nie jest nic "nie normalnego" jest bzdura (ap ropo bezpłodnych par hetero, one mogą zaadoptować i ZDROWO wychować dzieci bez sugerowania im samym sobą nienormalnych zachowań, ani dzieciom sąsiadów) tyle odnośnie tego tematu.
A co do gry jako całości, no ja zagram na pewno, mimo tego niezwykle niesmacznego czegoś.Mam nadzieje będzie bardzo dobra, miałem przyjemność zagrać niestety tylko w pierwszą część i pamiętam że była dość ciekawa. Pozostaje czekać
Czemu mi się wydaje, że akurat przy Fable 3 nie jest to wcale taki strasznie wielki i szokujący element? Wiele hałasu o Petera, który od dawna wpycha w swoje gry przeróżne pomysły.
I choć ogólnie krzywo patrzę na wciskanie na siłę pewnych elementów do gier (i nie tylko), to jakoś wierzę w wizję Monlyneuxa.
I właśnie dlatego nie kupię. Zrobiło się miejsce w moim budżecie na inną pozycję.
Nie rozumie trochę tej opcji adopcyjnej, po co? Później taki berbeć będzie za nami łaził czy jak w Simsach zbudujemy dom i będziemy robić imprezy dla sąsiadów?
Też jakoś tak mniej się ciesze po przeczytaniu tego artykułu. Fajnie, że wolność i takie tam no ale, k*rwa bez przesady. Adoptowanie dzieci O_o Nawet jeśli grę robi Molyneux i jego genialny umysł, to niesmak pozostaje.
Przyjęło się w spłołeczeństwie uważać za normalne to, co jest powszechnie akceptowalne. Coraz częściej - i w grach, i w życiu - przekracza się granice etyczno-moralne. Szkoda, że właśnie przekroczona została kolejna bariera... Moje stanowisko na temat homoseksualizmu nie wynika z żadnych stereotypów, ale ze zwykłego, zdrowego podejścia do życia (wziąwszy pod uwagę także aspekt biologiczny); to zresztą temat na dłuższą dyskusję. Myślę, że nie ma sensu przerzucać się argumentami, gdyż i tak każdy z nas pozostanie ostatecznie przy swoim zdaniu. Nie narzucam nikomu, jak ma żyć, ale jestem przeciwny propagowaniu tego typu treści w grach, które z założenia mają służyć rozrywce. Można pokusić się o smutną refleksję: w jakim kierunku będą rozwijały się dalej gry? Więcej przemocy i seksu? Przecież to już jest (proszę, popatrz na najnowsze tytuły). Kiedyś gry służyły tylko zabawie. Szkoda, że tak już nie jest...