Przebudzenie - pierwsze wrażenia - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

VL,
Fabularnie nie powaliło? Mnie się podobał rozłam w świecie mrocznych pomiotów. Spojrzenie z innej perspektywy na najgorszych wrogów. To było coś ciekawe podejście i pomysł na dodatek.
manfret,
Ja osobiscie grze wystawiłem ocenę 6+ no w porywach 7 na 10. Fabularnie jakos nie powalilo, poziom trudnosci stanowczo za niski. Na plus rozmówki bohaterów, szkoda tylko że nie dało się tak jak w jedynce pogadac osobiscie. Ni to grzeje, ni to ziębi
VL,
Mnie dodatek się podobał. Owszem, cena wygórowana, no ale dla fanów DA dodatek konieczny. W każdym bądź razie nie rozczarował. Co prawda, towarzyszy nieco oklepano, w porównaniu z dodatkiem, ale cóż poradzić...dodatek to wszakże tylko dodatek. Mimo to, gra się długo i ciekawie. Można wymagać za tą cenę więcej, ale warto wydać kasę (może na allegro będzie taniej).
Lionel,
No to i ja się wypowiem:

- fabuła nie była górnolotna, ale ciekawie przedstawiał się wewnętrzny konflikt pomiotów,
- końcowa decyzja była dla mnie bardzo trudna, z jednej strony dać szansę pomiotom na uzyskanie wolnej woli (a co za tym idzie również powstanie zagrożenia - intrygi, wymyślne plany zagłady świata itp.) i zakończenie Plag, a zachowaniem nieufności w stosunku do pomiotów i oczekiwać kolejnej zarazy,
- zadania poboczne nie bardzo mnie przekonały, głównie polegały na przynieś i oddaj,
- sama idea tworzenia run jest fajna, ale po pierwsze polonizacja w tym aspekcie się nie popisała, a do tego istnieje możliwość stworzenia herosa, którego nic nie ruszy,
- trudność rozszerzenia jest żałosna, w Początku kilkanaście razy moja postać zginęła, a tu ani razu,
- jest co prawda mnóstwo magicznych przedmiotów, ale większość z nich nawet się nie przydaje,
- na plus wychodzi możliwość resetowania talentów, bardzo przydatne,
- towarzysze nie byli aż tak przekonywujący, no i brakowało mi funkcji obozy, gdzie można spokojnie pogadać i się wyżalić, a w dodatku nieźle to ograniczono
  • Oghren - nic się nie zmienił od Początku i powiem wam, że nawet uwierzyłem w tę jego historyjkę, że krasnoludy rodzą się kamieniami, to było takie logiczne xD
  • Anders - ja nie wiem jak można lubić tę postać, jest strasznie nachalna i w ogóle nie pasuje do mojej głównej bohaterki, ciągle mieli spięcia,
  • Sigrun - miała ciekawe konwersacje z Oghrenem i była bardzo przydatnym kompanem, prawie jak Zevran
  • Nathaniel - świetny łucznik zadający mnóstwo obrażeń, a i jego historia jest dość ciekawa,
  • Velanna - rozpieszczona dziewczyna, która wciąż narzekała i szukała dziury w całym, nie zdawałem sobie sprawy, że Dalijczycy mogą być tak irytujący,
  • Justynian - taka imitacja Alistaira, też sprawiedliwy i oh, ah, ale ja wyczułem w nim hipokryzję, gdzie sprawiedliwość w szukaniu krwawej zemsty?! coś mi tu nie halo,

postacie te nie były aż tak interesujące jak w Początku, ale może to wina braku opcji obozu
- w Kal'Hirol miałem problemy z grafiką , co wcześniej się nie zdarzało,
- wreszcie jakieś zestawy przedmiotów dla maga,
- brak opcji romantycznych (chociaż jak się tak zastanowić to niby z kim? z duchem lub Andersem? bleee),
- cena za całość jest wygórowana.

W ostatecznym rozrachunku dodatek przyniósł kilkanaście godzin dobrej zabawy, ale jednak czuję jakiś brak. Może wątek fabularny za słaby albo niemrawi towarzysze są tego przyczyną? Gdzieś pomiędzy. Oceniam na 6/10.
LIRAEL,
No to ja też coś skrobnę na temat dodatku; drętwo....jedyną postacią która cokolwiek wniosła do gry to Anders(Oghrena pomijam bo, to stary dobry kompan od żłopania) i koniec....reszty by mogło nie być na dobra sprawę...co do nowych profesji i atutów to duży minus, że nie działają w podstawce-moim zdaniem wniosły by nieco ożywienia w motoryce gry- ale niestety pocałujcie misia w d.... Runy to już masakra zanim odkryłem ,że mistrzowska runa to nie to samo co MISTRZ.runa minęło z 10 godzin gry...a sama gra długa raczej nie jest:( no i końcowa walka...co to było????padaka...
Iluvatar,
Powiem Ci że szkoda że nie ma ich w podstawce
Np. profesja tworzenia run, czy też nowe talenty do ataku
Bardzo fajna sprawa!
brak,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Iluvatar dnia czwartek, 25 marca 2010, 17:50 napisał

Nie musiałeś zakładać nowego tematu. Wystarczyło napisać w "Przebudzenie - pierwsze wrażenia".
Ogólnie dodatek jest całkiem niezły, ciekawie się zaczyna, wciąga, ale jest stosunkowo krótki. Moim zdaniem jest jeszcze za drogi, więc warto poczekać aż cena trochę spadnie (80-99zł to według mnie trochę przesadzona cena za 15h rozgrywki )

tyle to na PC a jam mam XBOXA to pewnie drożej. nie chciało mi się pisać w tamtym temacie . a te nowe moce ? jakie są ? też takie nudne czy jednak nie ?
Iluvatar,
Nie musiałeś zakładać nowego tematu. Wystarczyło napisać w "Przebudzenie - pierwsze wrażenia".
Ogólnie dodatek jest całkiem niezły, ciekawie się zaczyna, wciąga, ale jest stosunkowo krótki. Moim zdaniem jest jeszcze za drogi, więc warto poczekać aż cena trochę spadnie (80-99zł to według mnie trochę przesadzona cena za 15h rozgrywki )
brak,
Siemka.
ogółem jeszcze nie grałem w przebudzenie, ale pierwsza część mi się bardzo spodobała. Czy przebudzenie jest tak samo fajne czy w ogóle nie warto grać?
Tokar,
Ja nie narzekam w sumie na samą walkę jako taką (bo ta wygląda nadal efektownie), tylko właśnie na jej poziom trudności. Lubię bezstresowe podejście do sprawy, sam nie jestem jakimś super-mistrzem taktyki, ale jak się robi żenująco i nie ma tych wyzwań oraz tej adrenaliny, to z ekranu zaczyna wiać nudą.
Iluvatar,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Tokar dnia niedziela, 21 marca 2010, 12:31 napisał

W takim wypadku nie rozumiem Twojego oburzenia naszym jęczeniem

W serii Neverwinter Nights faktycznie. No, ale w takim BG, Arcanum, Fallout czy Tormencie (w nim to szczególnie) jednak proporcje były sporo na korzyść dialogów i fabuły. Teraz jakby odrobinę większy nacisk zaczyna się kłaść na akcje i walkę. Oczywiście to nie jest złe, jeżeli równowaga jest w miarę utrzymana (a w DA jest).



Ja tam takie slajdy lubię, zawsze miło zobaczyć jaki wpływ na świat gry miały nasze wybory. Choć z drugiej strony jest pewien niesmak, bo pisało mi w nich, że powróciłem Leliany, przy czym w ogóle z nią w podstawce nie kręciłem Oj... BioWare pożałował na testerów chyba, bo coraz więcej bugów wypływa.


Nie przesadzajmy z tym oburzeniem
Mnie tam się walka podoba jest na co popatrzeć, fajne efekty, poziom trudności mnie odpowiada, bo w sumie są walki z którymi można mieć problem, poza tym co to by było za RPG, w którym musisz co walkę wczytywać bo np. jakiś tam błąd w taktyce popełniłeś. Wolę wbijanie się w pomioty jak w masełko i wyżynanie ich

U mnie było napisane, że wznowiłem poszukiwania Morigan i nie wróciłem już do twierdzy.
Wiesz sam pokaz slajdów nie jest zły, ale brakowało mi jakiegoś konkretnego filmiku kończącego tę przygodę. Sam krótki filmik z dobiciem tej całej "Matki" to jednak za mało ...
Tokar,

Cytat

Przecież tak zawsze było. W Baldursie czy też NWN było nawet więcej walki niż dialogow.


W takim wypadku nie rozumiem Twojego oburzenia naszym jęczeniem

W serii Neverwinter Nights faktycznie. No, ale w takim BG, Arcanum, Fallout czy Tormencie (w nim to szczególnie) jednak proporcje były sporo na korzyść dialogów i fabuły. Teraz jakby odrobinę większy nacisk zaczyna się kłaść na akcje i walkę. Oczywiście to nie jest złe, jeżeli równowaga jest w miarę utrzymana (a w DA jest).

Cytat

jednak BARDZO rozczarowało mnie zakończenie. Liczyłem na jakiś konkretny filmik, jak to wracam do amarantu i twierdzy czuwania po zwycięskiej bitwie z pomiotami, a nie jakiegoś śmiesznego ciosu i "taniego" pokazu slajdów.


Ja tam takie slajdy lubię, zawsze miło zobaczyć jaki wpływ na świat gry miały nasze wybory. Choć z drugiej strony jest pewien niesmak, bo pisało mi w nich, że powróciłem Leliany, przy czym w ogóle z nią w podstawce nie kręciłem Oj... BioWare pożałował na testerów chyba, bo coraz więcej bugów wypływa.
Iluvatar,

Cytat

Zapłaciłem, to i ponarzekać mogę, bo tym razem jest na co Prawda, że to jest cRPG, ale umówmy się, że dzisiejsze standardy są takie, że w tym gatunku relatywnie tyle samo czasu spędzimy na pitoleniu z kmiotkami, jak na roztrzaskiwaniu czerepów poczwar (50/50 lub też 60/40). Skoro tak ważny aspekt kuleje i nie stawia przed nami żadnych wyzwań, to nie jest dobrze.


Przecież tak zawsze było. W Baldursie czy też NWN było nawet więcej walki niż dialogow

Co do gry:

Przeszedłem cały dodatek i powiem szczerze że jest całkiem niezły, choć trochę krótki, jednak BARDZO rozczarowało mnie zakończenie. Liczyłem na jakiś konkretny filmik, jak to wracam do amarantu i twierdzy czuwania po zwycięskiej bitwie z pomiotami, a nie jakiegoś śmiesznego ciosu i "taniego" pokazu slajdów.
Tokar,

Cytat

OmG! ale wy jęczycie ... To jest RPG tu chodzi o fabułę a nie walke


Zapłaciłem, to i ponarzekać mogę, bo tym razem jest na co Prawda, że to jest cRPG, ale umówmy się, że dzisiejsze standardy są takie, że w tym gatunku relatywnie tyle samo czasu spędzimy na pitoleniu z kmiotkami, jak na roztrzaskiwaniu czerepów poczwar (50/50 lub też 60/40). Skoro tak ważny aspekt kuleje i nie stawia przed nami żadnych wyzwań, to nie jest dobrze.
Iluvatar,
OmG! ale wy jęczycie ... To jest RPG tu chodzi o fabułę a nie walke
Chcesz sobie powalczyc to idz pograć w Assassina xD

Btw. W lesie gdy wejdziemy do kopalni zostajemy uśpieni, gdy się budzimy nie mamy sprzętu i teraz mam takie pytanko, wiecie gdzie się znajduje sprzęt głownej postaci?
Dla innych członków druzyny sprzęt już odzyskałem ale nie moge swojego znaleźć!

Edit: Juz mam, okazało się że za pierwszym razem miałem "buga"
Musiałem od nowa wszystko zrobić i poszło dobrze
Taramelion,
Ja od początku poleciałem na koszmarnym ale nie mam szczerze mówiąc problemów. Poziom trudności rzeczywiście jest strasznie oklapły...
Tokar,

Cytat

A grałeś zaimportowaną postacią czy od nowa robiłeś?


Zaimportowaną, ale szczerze mówiąc grając nową postacią tracisz tylko kilka niewielkich smaczków (jak np. wizyta Loghaina w Twierdzy, jeżeli darowałeś mu życie w podstawce czy teksty od dwóch starych druhów typu "miło Cię znów widzieć") i to, że na początku może być ciężko (brak gotówki i dobrego sprzętu, niski poziom doświadczenia) - potem i tak stajesz się awatarem, kipiącym od magicznego złomu, że nikt Ci absolutnie nie podskoczy. Poziom trudności jest żenujący - w połowie gry zmieniłem na trudny, bo bym chyba usnął z nudów, a i tak miałem większy problem tylko z über-smokiem na Czarnych Moczarach.
Taramelion,
A grałeś zaimportowaną postacią czy od nowa robiłeś?
Tokar,
Ech... skończyłem właśnie ten dodatek, zajęło mi to jakieś 15 godzin. Ostatnia walka równie rozczarowująca jak ta z Arcydemonem (zero wysiłku, silniejszy przeciwników spotkamy znacznie wcześniej), a samo zakończenie również pozostawia niesmak. Mimo wszystko warto pograć, choć nie wiem czy za taką cenę. Niewątpliwie przydałaby się w najbliższym czasie jakaś łatka, bo jest zdecydowanie więcej małych, acz irytujących błędów niż w przypadku podstawki.
Iluvatar,
Hmm, powiem wam że dopiero wczoraj zacząłem w to grać ale tak mnie wciągnęło że nie mogłem się oderwać od DA
Już sam początek jest ciekawy
Bardzo fajne nowe talenty, specjalizacje/profesje
Na razie tyle, pogram dłużej to napiszę więcej
Wczytywanie...