1 - człowiek w wypadku stracił dużo krwi ( zazwyczaj na skutek urazów wewnętrznych których krwotoku nie da się szybko zatamować) - i taki gość który 2l krwi zostawił na ulicy musi mieć dostarczoną krew by serce miało co pompować i by był w stanie wyprodukować tyle płynu ile mu brakuje, bo gdy ze wszystkich 5l które posiadał, zostanie mu 3l to serce nie jest w stanie wytworzyć odpowiedniego ciśnienia by ukrwić odpowiednio mózg, płuca etc.
2- do operacji, każdy operowany pacjent musi mieć krew w zapasie, na lekkie operacje są to małe ilości, ale niedawno mama koleżanki miała operacje serca... i musieliśmy zebrać 10l krwi na ją jedną, by można było operacje przeprowadzić
pewnie że wtłaczanie w kogoś innej krwi nie jest dobre, ma bardzo dużo negatywnych skutków...ale czasem jest jedynym sposobem na uratowanie komuś życia, i niestety ale w Polsce się zdarza że zabraknie 0,5l by kogoś uratować albo krew musi być ściągana z innych miast i dociera za późno...
no... to tyle ze strony byłego ratownika medycznego KSRG
a całkowite transfuzje o których Taramelion wspominasz są stosowane bardzo rzadko i zazwyczaj u osób po mocnej chemioterapii lub z białaczką - gdy w ich krew stała się na tyle jałowa że nie rokuje im szans na przeżycie - i transfuzja jest ostatecznością
no.. to tyle wymądrzania, idę na śniadanie i męczyć kolejną część Dragonlance :] bo się od ośmiu tomów oderwać od tej serii nie mogę
Połączyłem.