Śmierć... - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Optymista,
A ja przez skoki czasami nie doskoczę w dane miejsce i klops ginę lub zabija mnie ork lub jaszczur a najbardziej mnie wkurzyło zadanie z świątynią śniącego chodził za mną jakiś strażnik na bagnach i na dodatek nie kumałem o co chodzi coś mi tam pieprzył o napisach a ja hu@ nie kumałem o co mu chodzi wkońcu mnie wkurzył i zabiłem go kodem hahahahaha
Mortton,
ja chciałem być kozak i wejść do zamku na chama potrzech ostrzeżeniach pierdziałem dwuotworowo
Rangramil,
To nawet nie śmierć, ale w sumie na jedno wyszło.

Zaczęło się jak wiele tego typu historii. Na trasie do obozu sekty, gdzieś źle skręciłem, zagapiłem się i jeb, nie zdążyłem mrugnąć, a już lecę na łeb na szyję w dół. Ale wiadomo, sztuczka na przeżycie upadku jest, tylko... Nie spadłem. Bezimienny wylądował na brzuchu na liściach jakiegoś drzewa i nic nie można było zrobić. Ot, wisiał sobie jak walnięta szyszka.
Kiyuku,
Taa to jest najgorszy bug w Gothicu. Postanowiłem w kopalni żeby Gorn sam zajął się strażnikami. Niestety nie lał sam siebie .

Najczęściej w tym miejscu padał. Jednym z łatwiejszych sposobów jest to żeby nie załatwiać strażników a wziąć się tylko za pełzacze - jak natrafisz na strażnika, Gorna go zleje zwiewasz z kopalni... ale bardzo czasochłonny sposób.
Tamc.,
Hm, dziwne. Ja normalnie nie miałem z nim problemów. Atakował mnie tylko wtedy, gdy np celowałem z kuszy w strażnika, a on przypadkiem stanął na linii strzału. Wtedy obijał mi dziób, aleee tak... Nie, nie, nie.
Ammon,
Raczej nie. Sam byłem przez niego atakowany. Podchodzi z tym wielkim toporem i mówi coś w stylu "Zabiłeś moich chłopców! Teraz ja zabiję ciebie!". Jedynym sposobem na niego jest wydanie mu rozkazu utrzymywania pozycji.
Tamc.,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik TomekPL dnia pią, 19 wrz 2008 - 07:34 napisał

Moim największym problemem było to, że Gorn mnie w kopalni ciągle lał...i raz mi się tak zdarzyło, że jak wstawałem bo miałem 0 PŻ dostałem od strażników z kuszy. W tedy się nauczyłem, że tą lokację na miksturze szybkości się przechodzi

A nie sprowokowałeś go czasem do tego trafiając właśnie jego, a nie któregoś ze strażników?
TomekPL,
Moim największym problemem było to, że Gorn mnie w kopalni ciągle lał...i raz mi się tak zdarzyło, że jak wstawałem bo miałem 0 PŻ dostałem od strażników z kuszy. W tedy się nauczyłem, że tą lokację na miksturze szybkości się przechodzi
Raphagorn,
Jak się włączy chodzenie, to postać automatycznie zatrzymuje się przy urwiskach, co uniemożliwia spadek.


Mi, wkrótce po nauczeniu się akrobatyki, gdy byłem jeszcze przyzwyczajony do krótkich skoków, czasem trudno było wycenić, gdzie dokładnie wyląduje bezio po skoku długim. Znacie skutki
Tyrael,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Gresh dnia sob, 26 lip 2008 - 20:44 napisał

W tym miejscu gdzie się z Gornem zdobywało kamień ogniskujący jest taka kłoda. Ja, taki ciamajda oczywiście z niej spadłem, a za mną zębacze i Gorn.

To był chyba najtrudniejszy quest w Gothic'u
nie raz mi się to zdarzało, przechodziłem tą grę parę razy i zawszę tam utykałem,
przejść po tej Kłodzie łatwo ale tylko MI Gorn ciągle spadał,
ale za którymś razem się udało.
Gresh,
W tym miejscu gdzie się z Gornem zdobywało kamień ogniskujący jest taka kłoda. Ja, taki ciamajda oczywiście z niej spadłem, a za mną zębacze i Gorn.
Diego de Gallin,
Ja ostatnim razem skoczyłem na brzeg domu i nagle pojawiłem się w tym samym miejscu (patrząc tak jakby z góry) ale niestety na wysokości wieży czy czegoś, znaczy bardzo wysoko. No i nie muszę chyba dodawać (ale dodam ) nie umiałem latać i spadłem ze skutkiem śmiertelnym.
Piotreq,
Ja zginałem bardzo dziwnie, bo na początku gry jak wszedłem do miasta to Diego mnie z luku zabił ;s Do tej pory nie wiem dlaczego
adamkamis,
Ja też podobnie zginołem w Wolnej Kopali tylko dodatkowo gdy Gorn mnie pobił to dostałem +300 doświadczenia bo miałem 30 LVL

albo inna akcja idę sobie w 1 rozdziale jako "Biznesmen" ok 16 k Rudy Miałem 21 lvl, bo w 1 rozdziale wyruszyłem na Miasto Orków ( Zakończoną sukcesem ) i ja patrze a tu jakiś Kopacz w SO podlatuje do mnie sprintem, pojawia się napis zabrano ok. 8000 Rudy a tu za chwile podbiega drugi kopacz i mnie pałką na raz
Z orkiem na luzie dawałem sobie radę a tu kopacz mnie na raz
Diego de Gallin,
Chyba tak, nie lubię ich , jak wczytałem to cały czas biegnąc przed siebie (nie patrząc na mapę) próbowałem się dostać do obozu, do dzisiaj się dziwie że mi się udało , chwile przed śmiercią zapisałem a poprzedni zapis miałem dawno .
diego19,
Diego de Gallin to pewnie był cieńostwór one tak łażą i atakują z zaskoczenia
diego13,
Ja jak szedłem po kamień ogniskujący spadłem nie wiem jak z jakiejs skały na plac przed świątynio na bagnach..............
Diego de Gallin,
Ja raz szedłem nocą przez las , patrzę na mapę w którą stronę mam iść (trochę się zgubiłem ), i nagle w miejscu mojego tyłka pojawia się jakiś potwór , w dokładności szczęka , i tylko raz mnie ugryzł .
Sosna,
jeżeli wskoczyłbyś do jeziora to byś przeżył z tego co wiem, po za tym można przeżyć skok z wieży Xardasa na glebę
Wystarczy akrobacja i skok z miejsca przy tym pentagramie
Pyjak,
Moja pierwsza to młody ścierwojad, chciałem go zabić ale nie wiedziałem jak się dobywa broni A najdziwniejsza hm.. wpisałem kod na trolla uderzył mnie nie zabił, ale nie miałem kodu na nieśmiertelność, nie fortunnie wylądowałem u podnóża wodospadu (Byłem na szczycie wcześniej ) Ale różne się zdarzały, podobnie jak skakałem do jeziorka z Xardasa wieży (ale nie trafiałem w jeziorko czasami )
Wczytywanie...