Kac - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Mone,
Szlag by te wasze laickie sposoby. Żaden z nich nie leczy kaca a wspomaga go przetrzymać. Otóż naukowo, jak i przezemnie, potwierdzony sposób na Zapobieganie Kaca:
1. Krok - Zanim padniesz jak trup na łóżku, doczołgaj się do kuchni i zjedz miód i wypij szklankę ciepłej przyjemnej wody by się miło zasypiało. Oczywiście przed tym umyj zęby;) Nie będę opisywał procesu, ale miód zawiera odpowiednie składniki, które najlepiej ze wszystkiego, wspomagają regenerację komórkową i redukuje etanol. Łyżka starczy. Mile widziany Banan.
2.Krok - Witaminy. Sok z dwóch cytryn lub z 4-6 tabletek witaminy c.
3. Krok - Przewietrz pokój w którym będziesz spał/a.
4. Krok - Sen. Im dłuższy tym wcale nie lepiej. Najlepiej przygotować sobie tkzw. Kacówkę, czyli jakąś butelkę wody przy łóżku wcześniej. Najlepiej obudzić się w nocy i dostarczyć organizmowi więcej wody, potem starać się jakoś nie zwrócić kolacji i iść spać dalej.
5.Krok - Po przebudzeniu - Herbata, Cola, Mięta, Browar, Lampka wina, ewentualnie kret. Wszystko co dobrze przeczyszcza ciało i umysł.
6.Krok - Wanna, zmiana odzienia dla lepszego samopoczucia, coś lekkiego do zjedzenia jak suchary czy fasolka w sosie pomidorowym, serem i bekonem

To był pierwszy sposób, osobiście preferuję inny, mniej długotrwały. Kolejne 2 piwka albo butelka wina:)

Gwarancja gwarantowana.
Kresselack,
Marudas, a śledzik? ;p

Jeśli chodzi o zapobieganie, to oczywiście potężne przepijanie jest wskazane dla tych, którym zależy na ograniczeniu mocy kaca. Ponoć najlepszy do przepitki jest napój pokroju Burna albo Tigera, w drugiej kolejności są soki.
Enemir Orme,
Cóż... ja robię tak... prysznic, plusz albo coś takiego, do tego magnez. Zjeść jakieś owoce albo warzywka, pójść pobiegać lub na siłownię, wrócić - prysznic, znowu jakieś warzywka i owoce i się żyje Kac zdycha ;p
Jak próbowałem coli na kacu to miałem tylko szybko niesmak w ustach i przeklinałem na czym to świat stoi.

Z piwem na kaca też próbowałem, efekt był taki, że piło się tak dobrze, że znowu się urżnąłem.

No ale warto też w trakcie picia, albo przed nim nachapać się jakichś kanapeczek ze smalczykiem i skwarkami, do tego soli troszkę, kiszeniaczek. Świetny podkład jak trzeba obalić halbę, albo więcej
Kresselack,
Ja w ogóle nie rozumiem, jak coca-cola może pomagać. Mam złe wspomnienia z nią związane, bo kiedyś budząc się około godziny 5 zrobiłem parę łyków, co tylko wzmogło pragnienie i łaziłem po całym domu w poszukiwaniu wody mineralnej. Ok, kofeina zawarta w coli może stawiać na nogi, zimny napój trochę orzeźwia ale to jest raczej skutku, a nie przyczyny Dlatego radzę zamiast niej jakiegoś plusza albo inny napój w tabletce, który uzupełni (przynajmniej w pewnym stopniu) to, co wypłukaliśmy.
deaf,
szczerze, to nie próbowałam mieszać coli z rosołem
Shasfana,
Mhm, kac. Na niego najlepsza zimna Cola i woda - a to zależnie od smaku, jeżeli o takowym można mówić w takich sytuacjach dobra jest też gorzka, ciepła herbata albo kawa z mlekiem, choć po tej drugiej mam skoki ciśnieniowe ;p
I mogę powiedzieć, że mnie zawsze pomaga duża dawka świeżego powietrza zanim się położę (albo padnę ;p ) do łóżka. Potem mi wypominają, że musieli marznąć przeze mnie ;p
No i tak jak kilku przede mną już wspomniało - spać i jeszcze raz spać jeżeli się ma możliwość. I obowiązkowo prysznic. Polecam zjeść coś... mlecznego, (taki serek wiejski ) choć podejrzewam, że co poniektórzy mogą tego nie przetrzymać ;p
Desdeamona,
Jak jeszcze miewałam kaca to leczyłam go za pomocą letniej kąpieli, najlepiej w wannie, z dodatkiem czegoś zapachowego. Zimna Cola-najlepsze lekarstwo chyba:) Dosłownie na wszystko. Jakiś ciepły rosołek i dużo, dużo snu
Ati,
Właśnie doszłam do wniosku, że ciepła, słodka herbatka to i dobry sposób na kaca ;>
kami,
Gumiaki wystarczy posiadać, tam od razu na odludziu mieszkać xD
deaf,
*zimny, naaaprawdę zimny prysznic.

*ciepła herbata

*leżenie krzyżem na podłodze

*opcja dla osób mieszkających na odludziu: rano wyskoczyć bez ubrania na dwór, założyć gumiaki i pobiegać chwilę po podwórku (najlepszy efekt w zimie), po powrocie, po kacu ani śladu.
Kresselack,

Cytat

Wszystko w normie xD Po co tu pić...


Ah, kami! Przecież pić powinno się właśnie ze szczęścia. Picie w nieszczęściu to najprostsza droga do nałogu, jak uważał doktor Janusz Korpacki (aczkolwiek wyrażał to w innych słowach) ;D
Ezamel,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Ati dnia czw, 15 paź 2009 - 14:36 napisał

Zdecydowanie nie jestem pewna tej soli. Kiedyś próbowałyśmy otrzeźwić koleżankę kawą, ale ktoś zamiast cukru wsypał sól. Dziewczyna rzygała dalej niż widziała. Mam silne przeczucie, że w przypadku wody z solą efekt byłby podobny. ;p



nie no kawa z solą to daj spokój... chodzi raczej o coś, co jest słone i się to pije normalnie, np. sok pomidorowy albo inne takie, bo sól zatrzymuje wodę w organizmie (co można sprawdzić zjadając pół kilo słonych orzeszków popijając trzema piwami... idealny sposób, gdy nie ma się gdzie wysikać, albo gdy nie można za często np. w pociągu, samochodzie...)
kami,
Mhm, taaaa I co może jeszcze xD
Shasfana,
Ja mam idealny sposób na kaca - nie pije
kami,
Dobrze prawicie dzieciaki, widać więcej pijecie ode mnie xP xD

A tak przyznam szczerze, że powód do kaca miałam tylko jeden - staram się pić mądrze jak już piję i nie mieszam zbytnio. A tamta impreza... No tak, masakra mogła być rano, ale na szczęście pozbył się mój organizm w dosyć nieprzyjemny dla psychiki sposób wszelkich toksyn ze środka i rano ze wszystkich biesiadników obudziłam się najświeższa. Więc może to kolejny sposób na kaca...

Jak to mówią: cel uświęca środki xD
Ati,
Zdecydowanie nie jestem pewna tej soli. Kiedyś próbowałyśmy otrzeźwić koleżankę kawą, ale ktoś zamiast cukru wsypał sól. Dziewczyna rzygała dalej niż widziała. Mam silne przeczucie, że w przypadku wody z solą efekt byłby podobny. ;p
Szept,
Skacowanym zawsze proponuję swoiste kacowe panaceum - Piwo. W odpowiedniej temperaturze, w odpowiednim towarzystwie. Kac mija jak ręką odjął
Ezamel,
Ha! Dlaczego te rady są dawane "na poranek" skoro wtedy już jest za późno? Najprostsza metoda to (najlepiej przy wódce, albo wszystkim, co trzeba popijać) dawać duuuużo popity (chyba, że ktoś ma kompleks twardziela), a przed pójściem spać pół litra wody z czymś bezalkoholowym - sama woda przepływa wtedy przez nas jak przez dziurawe wiadro, więc musi mieć COŚ, co ją zatrzyma w żołądku (są teorie, że fajnie, jak z solą, ale chyba nie próbował pić wody z solą, gdy na widok wszystkiego robi się niedobrze... ew. sok z pomidorów). Zależnie od organizmu poranek będzie dużo przyjemniejszy

U mnie to działa lepiej niż wszystkie 2kc i inne gówna (no ponad 10 zł dla studenta wiadomo...). Polecam - właśnie tak spędzam ostatnie dni urlopu
Ati,
Oj, Tar ma racje, chociaż unikam wszelkich zabójczych libacji kiedy wiem, że następnego dnia muszę coś zrobić z samego rana.

A jak mam wolne... Zasadniczo przez pierwsze parę godzin przewracam się po łóżku, marudzę i przeklinam. W między czasie wstanę po coś do picia (zahaczając po drodze o prysznic) i chowam się znowu pod kołdrę. Najlepiej z głową. Jeżeli jeszcze komuś chce się mnie słuchać dalej marudzę i gadam od rzeczy. A, i wpieprzam wszystko, co jadalne i nawinie mi się pod rękę.

I podobno woda jest niedobra na kaca. Nie pamiętam dlaczego, ale siostra zawsze kiedy mnie rano musi reanimować po imprezie daje mi sok i chowa wodę.

kami! Możesz pić, bo jest dobrze. Po prostu. Powody się zawsze znajdują.
Wczytywanie...