Co jest na Twoim biurku? - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Lionel,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Ranger Krzyś dnia piątek, 24 lipca 2015, 03:51 napisał

Lustruję biurko - dostrzegam stertę czasopism (w rodzaju: militaria, poligon, playboy i cd action), które używam jako podkładkę pod laptopa.


To laptop musi się nieźle kleić .
Ranger Krzyś,
Lustruję biurko - dostrzegam stertę czasopism (w rodzaju: militaria, poligon, playboy i cd action), które używam jako podkładkę pod laptopa. Poza tym kolczasty grzbiet prezentuje gumowy stegosaurus (zwany pieszczotliwie miedźwiedziem), w pobliżu gadziny stoi sobie kubek pełen fusów po czymś, a gdzieś za stertą gazet leży soundtrack Herosa VI. No i swoje miejsce ma też mała butelka wody mineralnej.


Jest tak późno, a ja zamiast pójść spać, wypisuję durnoty w wujowych tematach. Źle ze mną.
Wiktul,
Zależy, na którym.

Na pierwszym - komputer.

Na drugim - nic.

Lionel,
Jakim biurku?
Najwidoczniej odzwyczaiłem się od pracy przy biurku, nieposiadając go na studiach, czyli przez kilka dobrych lat. A teraz przy pisaniu mgr siedzę na ziemi vel. dywaniku i trzymam laptopa na kartonie z książkami . Pod ręką tylko długopis, woda, telefon (bo coś musi rozpraszać) i kurzowe lucyfery kłębiące się gdzieniegdzie.
Siankier,
Na moim biurku znajduję się zestaw komputerowy ( każdy wie z czego się składa ), ładowarka, której używam ze dwa razy dziennie, pokładka z SKO, kubek herbaty w połowie pełny:-), ketchup, skrzydłokwiat, multinarzędzie - kombinerki z Biedry;-), Sacreda 2-ójkę, film Robin Hood, z 10 kilo książek no i oczywiście Siankiera;-)
Ati,
Odświeżę, może ktoś się będzie chciał pobawić.

U mnie jest:
pusta butelka po wodzie,
pusta szklanka (właściwie to chyba pójdę pod wodę do niej),
kapsel od piwa (pewnie jak się lepiej rozejrzę znajdę jeszcze kilka),
papierek po mini rożku Cornetto (a właściwie dwóch, bo jeden zjadł mój ojciec przeglądając GE kryptoreklama!),
jakieś wysmarkane chusteczki sztuk 3, (to i powyższe raczej nie znajduje się zazwyczaj tylko teraz, bo jeszcze nie chciało mi się tego zebrać na swoje miejsce)
wydrukowane obrazki, do których przyklejenia na ścianie nie mogę się zebrać od przeprowadzki,
piórnik, taki do torebki, z zakreślaczami,
kubek Cradle od Filth (ho ho, stare czasy), który służy mi za piórnik biurkowy,
figurka czerwonego kotka, to bardzo ładny kotek z przechylonym łebkiem
lampka biurkowa, taka z Ikei, na której z kolei wywieszone mam: jakieś wisiorki z runami, które kiedyś kupiłam na Pyrkonie, ale już nie pamiętam co miały przyciągać, łapacz snów, który kiedyś sobie wyplotłam
głośniki, konkretnie dwa małe i pudełko subwoofera, na którym dodatkowo leży szyszka w srebrnym brokacie (który dodatkowo się z niej bajecznie sypie, jeśli ją ruszyć )
monitor (jeden z trzech na całej długości biurka)
zszywacz, taki mały, żabkowaty,
jakieś stare pudełeczko na stickinotes, w którym jest wszystko (szczególnie kości), ale nie sticki notesy, bo te leżą obok razem z takimi małymi karteczkami do zaznaczania w książkach
świecznik, taki mały na podgrzewacze, ale jest ciężki i żeliwny, więc czasem w wolnych chwilach pakuję bica za jego pomocą
pudełko z chusteczkami do monitora, zazwyczaj jest po stronie mego ukochanego
jakaś pusta teczka czekająca na swoje wypełnienie
koperty, w których już nie pamiętam co miałam posłać,
nić dentystyczna

A dalej już jest część mojego ukochanego, której zawartość lepiej niech zostanie tajemnicą Nie mam bałaganu (dość wyjątkowo), ale zazwyczaj w swoim bałaganie najlepiej się odnajduję.
Etheriel,
Na blacie: Monitor, myszka, klawiatura, komórka, opakowanie chusteczek higienicznych, lampka, figurka chińskiego smoka, piramidka z ametystu, słonik z mosiądzu, zazwyczaj jeszcze jakieś drobne
Na wysuwanej deseczce pod blatem: słuchawki, stary numer CD-Action, trzy walające się luzem długopisy, dwie książki.
Szuflada: Lepiej pomińmy, burdel na kółkach tak czy inaczej.
Dwie półki na samym dole biurka: Podręczniki i zeszyty.
Powiedzmy, że panuje u mnie względny porządek xPP
Maeg,
No to u mnie biurko pseudo komputerowe skonstruowane jest z czterech nóg, blatu... i to wszystko.

Oprócz obowiązkowego komputera (netbook), goszczą tam:
Ołówki, długopisy, gumki, temperówki, ulokowane w prostym koszyczku, bądź luzem, koło niego, dwie sztuki noży montażowych, gdzieś tam jest też cyrkiel i centymetr krawiecki. Zestaw figurek WH40K i przyrządów do ich malowania na ten czas zamkniętych w dwóch małych plastikowych narzędziownikach, stare opakowanie po jogurcie, parę książek szkolnych i także innych, trochę materiału, więc i nitka i igła gdzieś tam są. Dwa rodzaje pochłaniaczy do masek przeciwgazowych, wraz z rurą od słonika, hełm wz. 67. Temperówka, parę kabli, kartki papieru, kubek, rogatywka, jakieś tam dokumenty...

No i w sumie wszystko.
Wiktul,
Jak rany, zaraz zaczniemy tu produkować facebookowe tematy w stylu "Zrób sobie test - sprawdź czy jesteś koniem!" No ale skoro Cię to interesuje, to mam biurko ze sklejki z półeczką na której nad blatem stoi monitor, wysuwaną deską na której jest klawiatura i dwiema szufladami przy ziemi, w których mi ciągle odpadają uchwyty i przybijam je plastikową miarką - centymetrem. Całość drewniano - sklejkowa. Ostatnimi czasy w przypływie euforii po zdanej poprawce posprzątałem nareszcie pokój zatem i biurko. Tyle.

(Naprawdę strach się bać następnego tematu )
Eirin,
Gromadzę wszystko.

Pełno wszelkiego rodzaju taśm, książek, ulotek, kartek, notatek, podręczników, długopisów i innych przyborów, o kredkach nie wspomnę, bo jest ich tyle, że nie wiem z czego korzystać, a wciąż mi mało... Przy biurku mała szafeczka, na której stoi drukarka a pomiędzy nią i ścianą jest całkiem schludnie ułożona piramida z gazet, które codziennie przynoszę do domu z metra. Śmieci mi się za dużo nie wala nigdzie, od tego jest kosz i śmiecenia się wyrzekam - jako takiego. W biurku w największej szufladzie pełno cienkich kocyków, wielka siata pełna kartek i listów, trochę wikliny, pistolet, najróżniejszego rodzaju kleje do podgrzewania, od cholery słowników, plakatów, płyt CD i DVD - przeważnie czystych. Jakieś nieznanego pochodzenia i przeznaczenia kable, znów wiklina... i tradycyjnie zawsze stoi kubek. Zazwyczaj umyty i czysty, ale pusty. Gdybym miała więcej miejsca pewnie ustawiłabym sobie parę kubków albo szklanek czy filiżanek. Dodatkowo przede mną stoi monitor, głośniki z subwoferem i lampka - nigdy nie używana.

Nie jestem chomikiem jak co. Bliżej mi do świnki morskiej.
Kresselack,
Jak w temacie. Nie mam tu na myśli kształtu, rodzaju drewna lub stopu, z którego wykonano Wasze biurka, ale raczej to, co się na nich/w nich zazwyczaj znajduje. No to jedziemy z tym koksem.

Ja jestem schludną osobą. Na moim biurku komputerowym, poza monitorem i zestawem głośników, znajdują się: aglaonema pictum, dracena obrzeżona, puszka z Myślącą Masą, często jakiś podręcznik i zeszyt, kubek z herbatą, rozmaite ołówki i długopisy. Gośćmi okazyjnymi bywają: nie-podręczniki, a więc jakiś Wiedźmin albo lektura, puszka z Myślącą Masą (moja masa ma barwę "Illusions oil slick"), jogurt/soczek/baton, telefon. Więcej mi do głowy nie przychodzi, a dzisiaj mam tu wyjątkową ascezę.

A co w biurku? Tego nie wiedzą najstarsi górale. To tajemnica. Nie powiem
Wczytywanie...