Mógłbym zacząć tego newsa od przydługiego wstępu, opisującego zarówno sylwetkę, jak i ogół twórczości tego autora. Mógłbym zacząć wymieniać co głośniejsze jego książki, tytuły serii. Pewnie warto byłoby dodać też informacje na temat wszystkich nagród, jakie ta osoba dostała w ciągu swojego życia. Nie zrobię tego jednak, a zamiast tego napiszę po prostu o kogo tu chodzi. Terry Pratchett. Nic więcej nie trzeba dodawać, prawda?
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Rebis nasz redaktor Valandil Falassion sporządził recenzję najnowszej książki Terry`ego pt. "Nacja". Gorąco zachęcam do zapoznania się z nią!
"Nacja" to wspaniała opowieść o chłopcu imieniem Mau, który opuszcza rodzinną wioskę, by w ciągu paru dni, spędzonych samotnie na niewielkiej wysepce, ostatecznie rozstać się z duszą chłopca i obudzić w sobie mężczyznę. Pech chce, że w drodze powrotnej jest świadkiem nadchodzącego kataklizmu, który wywróci jego życie do góry nogami. Olbrzymia fala zmiata nie tylko rodzinną wioskę chłopaka, ale niszczy również sąsiednie wyspy, zabierając ze sobą tysiące istnień. Gdy morze cichnie, a Mau głodny i obolały budzi się w swoim kanu, dostrzega unoszące się w wodzie liście, martwe ryby, a nawet całe drzewa wraz z korzeniami. Nie wie jeszcze, jak straszny los spotkał Nację i jego rodzinę, ale i o tym wkrótce się przekona. Żal, rozpacz i strach staną się odtąd najbliższymi towarzyszami chłopaka, który osamotniony, pośrodku ruin tego, co kiedyś nazywał domem, zaczyna nowe życie.