Włócznia a toporek - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Kresselack,
W D&D preferowałem zawsze miecze. Wielkie bądź długie. Są po prostu uniwersalne i pasują do każdej postaci. Oczywiście dla niektórych moich kreacji wybrałem coś innego, np. łotrzyk/zaklinacz będący z profesji zielarzem i alchemikiem walczył dla klimatu sierpem (;p), drowem łotrzykiem/skrytobójcą wybrałem kukri (duży zasięg krytyka), a dla barda rapier Rzadko wybieram inne bronie.
Saphire,
Jineta, jest piękną bronią i bardzo wygodnie się nią walczy. (I wbija w przeciwnika.)

Po za tym jakiś fajny miecz najlepiej półtoraręczny, to zawsze zwiastun walki z klasą, przynajmniej po mojej stronie.

Szczerze mówiąc, jestem zdziwiona tak małym zainteresowaniem mieczami w tym temacie ;P


Po za tym jakoś nie lubię młotów bojowych, ani toporków do rzucania.

Co do reszty, to zależy od tego kim gram. Wtedy jaram się i jego bronią ;p
von Mansfeld,
Jako gracz?

Wiele zależy od tego, w co gram. Ograniczę się do broni do walki wręcz.

Jeśli realia są (quasi)średniowieczne, moje postacie często stosują wielkie miecze lub dwuręczne szable, pod ręką miewają krótkie lub zwyczajne jednoręczne miecze.

Jeśli realia są zbliżone do epoki wczesnonowożytnej, repertuar trochę skręca ku rapierom (kiedy gram zwadźcami lub szermierzami), pałaszom (inne postacie), czasem szable pójdą w ruch.
poczwar,
Oszczep błyskawic, ciężka lanca/ wielki miecz z dobrze dobranymi atutami. Cokolwiek zadające minimum 10pkt obrażeń i atut obalanie. Dwuraki mają tą zaletę, że liczą półtorej premii od siły więc na ogół cokolwiek z tego.
Oprócz tego korzystanie z zasad wojownika absolutnego ultimate fighter. Od piątego poziomu można łatwo zmienić specjalizację, a na wyższych poziomach woj przestaje odstawać przydatnością od magów. Wciąż nie są równi, ale hej, dobre i to.
eimyr,
Sejmitary i rapiery, bo lubię krytyki od 8 w górę.
mistyqju,
Ja uwielbiam Sejmitary. Fajnie wyglądają. Preferuje takżę Nunchaku i proce (niewiem czemu ją lubię) .
Pyjak,
Ja tam wole łuki, no rapier przy pasie bo łukiem go łbie nie będę bić jak ktoś się zbliży za bardzo No i sztylet gdy jestem blisko kogoś a on się nie spodziewa ataku
Gość_Forgotten*,
Ulubiony sprzęt? Nie ma to jak kawał drąga dla mojego Czarodzieja... Poza tym lekka kusza i sztylet, broń mała, poręczna, dyskretna i łatwa do ukrycia.
Sosna,
Ja lubię miecze oraz dystansowe (kusze i łuki, bo strzałki i kamienie jakoś mi się nie widzą), właściwie to moja każda postać ma łuk do ostrzału na starcie
Ale najmniej lubię obuchowe, tak poprostu, wydają mi się kiepskie
Włócznie mają tylko jedną zaletę, walą z większęj odległości niż miecz
Beron Heavyhand,
Ja z racji tego, żem krasnal uwielbiam Wielkie młoty bojowe i topory lubię ciężką artylerie... lecz czasem lubię małą odmianę i np. gram sobie dzikim elfem łowcą z dwoma broniami
Raphagorn,
A ja najbardziej lubię [null]. Tzn. brak broni. Czyli walkę bez broni. To zdecydowanie najlepsza broń dla mnicha I ewentualnie kama do drugiej ręki. A na dystans - ciężka kusza.

A najzabawniejszą dla mnie i moich kolegów bronią wciąż pozostaje drągal.
Gość_Rychu*,
A ja Kusza z Beltami poniewaz nigdy nie moglem dobiec do potwora zanim go qmple nie wyciachali:(
mistic_,
ja używam miecza jednorecznego...obusiecznego... rękojeść wykuta na wzór smoka...
ten smok jest tam nie ze względu na wygląd, ale na to, ze końce rękojeści są zaostrzone, i wrazie czego nie wale w pysk, tylko pysk tne :mrgreen:
Żadnych łuków, bo jak na elfkę wykazuje wyjątkowo małe zdolnosci w tym kier. a co do sztyletów?mam jeden zamocowany na udzie.
-rzucam w plecy, trafiam delikwenta w jaja :mrgreen:
jeszcze moja magia pozostała. to tyle
Łaku,
Offtopic: Akati ty nawet jak się potkniesz o własne nogi to mówisz że to było rozmyślne zaplanowane i w ramach wyższych planów ciemności. :mrgreen:
akati,
esh fin.. z aspostszegawczy jestes.. a tak starannie ominelam ten temat pasqdo...
mezu,ale mowimy o naszych ulubionych braoniach,a to ty zaczales o ich pszydatnosci na polu bitwy.. owszem,garota dobra rzecz < zarzuca lakowi na szyje i zaczyna go dusic z milosci :mrgreen: ) .. btw ,kto ci sie kaze ze sztyletem na zapuszkowanego palladurnia rzucac
Finkregh,
akati, albo jeszcze większa wojna :mrgreen:
Łaku,
Akati ale my mówimy o fajnych broniach a broń służy do jak najskuteczniejszej walki. Sztylet nawet zatruty nie jest bardzo dobrą bronią- prawde mówiąc jak już udało się takiemu zabójcy wśliznąc jakimś cudem do sypialni króla to może zabić go nawet poduszką [ja osobiście użyłbym garoty bo jest to typowa broń do ichego zabijania i jak sama nazwa mówi, robi niewiele hałasu]. Co do rzucania sztyletem- niestety wątpie by siła twoich mięsni i inne czynniki nadały sztyletowi taką siłe żeby mógł przebić pancerz, już o tarczy nie wspominając. Inna sprawa że w rękach dobrego i wprawionego wojownika nawet zwykły kamień jest zabójczą bronią. Tyle mądrości twego męża Akati- i nie próbuj się kłucić bo zaraz zejdziemny na temat zasłonej zupy. :mrgreen:
akati,
=mezu najukochanszy :mrgreen: z zatrutymi sztylecikami wcale sie nie tszeba skradac.. bardzo dobrze sie nimi rzuca.. to raz.. a dwa.. wez pod uwage ze skrytobojcu w bitwach jako takich uczestnicza nader zadko.. raczej dziabna krola czy kogos tam w sypialni i po wojnie :mrgreen:
Finkregh,
eeeeeeeee, tam

Lubie włócznie. Są długie, poręczne, fajnie wyglądają i robią czystkę na polu bitwy :D
Łaku,
Jedna z fajniejszych broni jakie widziałem to włucznie i oszczepy z szpicem robionym z kosci i delikatnie postrzępione by na powieszchni szpica, znajdowały się takie maleńke drzazgi-kolce. Przy celnym kłuciu drzazgi owe zastawały w ranie i niemile przeszkadzały jak były pokryty jakąs trutką to zgon na miejscu.
Pozatym wogóle oszczep to przyzwoita broń i można zrobić nim sporo krzywdy.

Co do zatrutych sztylecików to bo ja wiem- fajnie brzmi ale coś mi się wydaje że w praniu sprawdziłoby się to średnio na jeża. To broń raczej dla czubków którzy wolą się skradać 30 minut żeby dzabnąc z zaskoczenia jednego ludka. :mrgreen: Zaskoczonie to jest jak on widzi szaleńca który obrażając jego matke pędzi na niego z obnażonym mieczem w drugiej łapie trzymając topór i wymachując nimi jakby chciał powietrze zabić. :mrgreen:
Wczytywanie...