W sumie nie mam nic do tej rasy, ale rzadko grywam krasnalem. Dobry wojownik, ale nie w moim typie.
Krasnoludy - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Ja kojarzę. Krasnolud du-id! Chyba najdziwniejsza rzecz, jaką widziałem. Tak to jest, gdy system daje zbyt dużo swobody...
A tak przy temacie będąc: Kto kojarzy mojego ulubionego krasnoluda z FR - Pikel'a Bouldershoulder'a i jego brata Ivan'a?
Pikel wymiata
[Trylogia "Klingi Łowcy" R.A. Salvatore]
[Informacje o nim niestety tylko po angielsku http://forgottenrealms.wikia.com/wiki/Pikel_Bouldershoulder ]
Pikel wymiata
[Trylogia "Klingi Łowcy" R.A. Salvatore]
[Informacje o nim niestety tylko po angielsku http://forgottenrealms.wikia.com/wiki/Pikel_Bouldershoulder ]
Ja powiem, że to naprawdę zależy od realiów. W zapomnianych krainach jest tak jak mówisz, ale już na ten przykład w światach Warhammera, czy Wiedźmina, krasnoudzice są trzymane krótko, bo są cenne dla rasy i powinny rodzić dzieci, a nie narażać życie w pracach, które równie dobrze mogą odwalać mężczyźni.
Hmm... ja od zawsze wiem - no prawie od zawsze, nie pamiętam, co się działo, gdy miałem roczek... -, że krasnoludzkie kobiety są w sumie równouprawnione (że sie tak wyrażę ) i robią to samo, co mężczyźni, i tak samo dobrze. Brody tak samo długie, a podczas bitki nie idzie rozpoznać, który krasnolud, to kobita, choć wiadomo, że całkiem sporo ich w tej armii... nie wiem, o czym temat dokładnie, bo czytałem zaledwie dwa posty wzwyż, ale to tak zwykle jest w świecie Zapomnianych Krain. Choć może jestem w błędzie... przynajmniej w książkach tak zawsze było.
Ja o zachowaniu nic nie słyszałem , jedyne co dodam do wypowiedzi Ranga, czytałem/słyszałem że krasnoludzie kobiety normalnie zapuszczają brodę jak mężczyźni.
Moje dane są następujące:
Jeżeli krasnoludzka kobieta, chowana w górach, rusza do ludzi, stara się, by wyglądać jak mężczyzna (brodę też zapuszcza), zachowywać się jak mężczyźni i pod żadnym pozorem nie dać się odkryć. Bo od maleńkości się im wmawia, że większość ludzi, to psy na krasnoludzkie baby. Podobno każdy o nich marzy i zrobi wszystko, żeby się do nich dorwać. Więc będą bezpieczne tylko wtedy, gdy nikt ich nie pozna.
W domowych pieleszach chodzą bez bród i z zasady bez kolczug, ale na pewno każda ma swój komplet, czy z zawodu jest kucharką, czy szwaczką. Każda też umie walczyć i posiada właściwie wszystkie cechy charakteru, które można by przypisać mężczyźnie tej rasy. Nic nie stoi na przeszkodzie, by na czele klanu stała matrona, nie patriarcha, jeżeli tylko zyska poparcie większości klanu, bądź to szacownym wiekiem, bądź to mądrością, czy dzielnością w bitwie.
W bardziej konserwatywnych społecznościach, kobieta zajmuje miejsce podrzędne, a jej sytuacja jest porównywalna do sytuacji kobiet z naszej starożytności. Córka stanowi własność ojca, dopóki nie "sprzeda" jej odpowiedniemu według siebie kandydatowi. Taka kobieta musi być posłuszna, bo inaczej grożą jej kary cielesne i utrata honoru, który to zazwyczaj jest rzeczą najcenniejsza dla krasnala dowolnej płci. Takie krasnoludki nigdy nie wychodzą poza osadę, chyba, że jej chłop jej pozwoli, a zdarza się to rzadko, gdyż krasnoludzkie kobiety są mniej liczne od mężczyzn i są naprawdę wartościowe...
Zastanowię się i pewnie jeszcze coś dopisze.
Jeżeli krasnoludzka kobieta, chowana w górach, rusza do ludzi, stara się, by wyglądać jak mężczyzna (brodę też zapuszcza), zachowywać się jak mężczyźni i pod żadnym pozorem nie dać się odkryć. Bo od maleńkości się im wmawia, że większość ludzi, to psy na krasnoludzkie baby. Podobno każdy o nich marzy i zrobi wszystko, żeby się do nich dorwać. Więc będą bezpieczne tylko wtedy, gdy nikt ich nie pozna.
W domowych pieleszach chodzą bez bród i z zasady bez kolczug, ale na pewno każda ma swój komplet, czy z zawodu jest kucharką, czy szwaczką. Każda też umie walczyć i posiada właściwie wszystkie cechy charakteru, które można by przypisać mężczyźnie tej rasy. Nic nie stoi na przeszkodzie, by na czele klanu stała matrona, nie patriarcha, jeżeli tylko zyska poparcie większości klanu, bądź to szacownym wiekiem, bądź to mądrością, czy dzielnością w bitwie.
W bardziej konserwatywnych społecznościach, kobieta zajmuje miejsce podrzędne, a jej sytuacja jest porównywalna do sytuacji kobiet z naszej starożytności. Córka stanowi własność ojca, dopóki nie "sprzeda" jej odpowiedniemu według siebie kandydatowi. Taka kobieta musi być posłuszna, bo inaczej grożą jej kary cielesne i utrata honoru, który to zazwyczaj jest rzeczą najcenniejsza dla krasnala dowolnej płci. Takie krasnoludki nigdy nie wychodzą poza osadę, chyba, że jej chłop jej pozwoli, a zdarza się to rzadko, gdyż krasnoludzkie kobiety są mniej liczne od mężczyzn i są naprawdę wartościowe...
Zastanowię się i pewnie jeszcze coś dopisze.
A ich zachowanie?
Po prostu zbieram wszelkie możliwe materiały
Po prostu zbieram wszelkie możliwe materiały
Krasnoludzkie kobiety ja czytałem że są tak podobne do mężczyzn Krasnoludów, że nie Krasnal ich nie rozróżni pomyśli że to kolejny facet.
On są po prostu słodkie .
Użytkownik Rangramil napisał
A kogo nie chwyciłyby za serca te biedne maluszki, klnące jak małe szewce, żłopiące wódę na umór i ustalające hierarchie wojskowa, lejąc się po pyskach?
On są po prostu słodkie .
Krasnoludzkie kobiety. Właśnie - Jak wy je widzicie?
Niestety podręczniki nastawione są głównie na cześć męską, toteż bardziej szczegółową charakterystykę ichnich kobiet ciężko znaleźć
Niestety podręczniki nastawione są głównie na cześć męską, toteż bardziej szczegółową charakterystykę ichnich kobiet ciężko znaleźć
A kogo nie chwyciłyby za serca te biedne maluszki, klnące jak małe szewce, żłopiące wódę na umór i ustalające hierarchie wojskowa, lejąc się po pyskach? No i te ich podejście do krasnoludzkich kobiet...
Mnie generalnie nudzą systemy gdzie każdy elf ma łuk a każdy krasnal ma topór. Dlatego zdecydowanie bardziej wolę wszelkie Monastyry, Deadlandy i Wampiry. Co nie znaczy, że krasnoludy w niektórych ujęciach nie mogą być interesujące. Podobało mi się w którą stronę pchnięto tę rasę w takim Arcanum chociażby. Jednak pod względem charakteru i tak najcieplejsze uczucia mam do krasnali z Wiedźmina.
E tam, to zwykłe niedoróbki, kopiowanie czyjegoś stylu, gdy brak nam własnych pomysłów. To się dzieje w każdej rasie, każda ma swój topos i tyle. Mało który elf nie umie strzelać, mało który niziołek nie zna się na skradaniu, czy obsłudze procy. No i mało który krasnolud nie zna się na machaniu toporem i kowalstwie, bądź górnictwie. Tak to już jest. Ale to nie oznacza, że krasnoludy to armia klonów z różnokolorowymi brodami, co to, to nie...
W kunsztach poszczególnych osób się jeszcze nie wyznaję. Niemniej, jak powiedziałem, dla jednego mordęgą jest gra elfem a dla innego krasnalem. Co nie znaczy, że nie można spróbować oczywiście..
Zawsze można wpaść w odpowiedni rytm. Nie koniecznie Arkham. Dla mnie np. większą mordęgą byłaby gra elfem. Krasnolud nie jest trudną postacią do odegrania, a Yarpenowski kunszt hmmm jak zauważyłem to prawie każda jego postać jest niemalże identyczna tylko inaczej opakowana.
Jak zaznaczałem, jak ktoś nie czuje tej rasy to granie nią to mordęga. Radzę się zastanowić..: p
Ja tam nigdy nie utożsamiałem się z krasnoludem ani charakterem, ani wyglądem (no rzesz... rośnij brodo...), więc nie miałem jakoś ochoty odgrywać brodatego karła Ale w niedalekiej przyszłości prawdopodobnie wysilę się i spróbuję dorównać kunsztem Yarpenowi
Jeżeli chodzi o fae w grze samej to już nie kwestia krasnoludzich kobiet lecz krasnoludów ;] Krasnoludów za dużo nie ma w grze. Połowa z nich zaś nie gra fabularnie i zajęci są robieniem durnych statystyk, a drugą połową grają ludzie którzy naprawdę umieją grać i jak już to powiedziałaś są pozbawieni większości kompleksów. Nie odczuwają potrzeby znajdywać kochanek, żon, a jeżeli już taki się trafia (a był niegdyś taki co z elfką sie ożenił i wyprawiali publicznie w sypialni naprawdę dziwne i nienaturalne sceny.) to robi to dla śmiechu, by urozmaicić sobie chwilowo lub na nieco dłużej swą grę. Mogę też się mylić bo przecież nawet czasem drowy są dobre Co do krasnoludzic, było ich naprawdę niewiele i niewiele z nich umiało w ogóle grać i wiedziało na czym ta gra polega pomijając szatę graficzną, statystyki, bitewki, areny walk etc etc.
Jeżeli chodzi o ludzi, dlaczego omijają taką opcję? Bo wolą być sprawniejsi, wyżsi, ładniejsi, 'fajniesi' i z początku to wszystko wypełnia pustkę, którą jest charakter. Później postać robi się sprana, wyblakła, skurczona i każdy o takiej osobie zapomina. Niestety tego się uniknąć nie da, chyba że ktoś się naprawdę zmieni, bo człowiek to nie krowa przecie! choć niekiedy się nad tym głęboko zastanawiam. Ludzie wolą iść na łatwiznę taka nasza struta natura
Jeżeli chodzi o ludzi, dlaczego omijają taką opcję? Bo wolą być sprawniejsi, wyżsi, ładniejsi, 'fajniesi' i z początku to wszystko wypełnia pustkę, którą jest charakter. Później postać robi się sprana, wyblakła, skurczona i każdy o takiej osobie zapomina. Niestety tego się uniknąć nie da, chyba że ktoś się naprawdę zmieni, bo człowiek to nie krowa przecie! choć niekiedy się nad tym głęboko zastanawiam. Ludzie wolą iść na łatwiznę taka nasza struta natura
A mnie zastanawia trochę inna kwestia, mianowicie, czemu krasnoludzice są omijane szerokim łukiem?
Ja osobiście za krasnoludami nie przepadam. Niemniej naprawdę doceniam złożoność tej rasy. Ich kultura jest porządnie wykreowana (ogólnie) i stanowi świetną przeciwwagę dla elfów chociażby.
Gra krasnoludem może być bardzo trudna, to zależy od osoby. Kiedyś spróbowałem, zrobiłem postać krasnoluda i była to porażka. Trzeba mieć w sobie choćby ułamek takiego "wewnętrznego krasnoluda", bo inaczej przed każdą wypowiedzą albo czynnością gracz się będzie zastanawiał czy takie zachowanie jest dopuszczalne.
Na pierwszy rzut oka wystarczy dużo pić, dużo kląć i gadać w kółko o honorze. Kreacja krasnoluda jest jednak bardziej skomplikowana, mają swoją psychologię i tradycję w którą trzeba się wczuć.
Ale podejrzewam,że to samo tyczy się elfów u innych ludzi.
Ale i tak uważam, że to karakany na krótkich nóżkach..
EDIT: Duże ilości alkoholu wlewane w krasnala bynajmniej nie są najtrudniejszym elementem do odgrywania..
Gra krasnoludem może być bardzo trudna, to zależy od osoby. Kiedyś spróbowałem, zrobiłem postać krasnoluda i była to porażka. Trzeba mieć w sobie choćby ułamek takiego "wewnętrznego krasnoluda", bo inaczej przed każdą wypowiedzą albo czynnością gracz się będzie zastanawiał czy takie zachowanie jest dopuszczalne.
Na pierwszy rzut oka wystarczy dużo pić, dużo kląć i gadać w kółko o honorze. Kreacja krasnoluda jest jednak bardziej skomplikowana, mają swoją psychologię i tradycję w którą trzeba się wczuć.
Ale podejrzewam,że to samo tyczy się elfów u innych ludzi.
Ale i tak uważam, że to karakany na krótkich nóżkach..
EDIT: Duże ilości alkoholu wlewane w krasnala bynajmniej nie są najtrudniejszym elementem do odgrywania..