Drowy jako takie - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Courun Yauntyrr,

Cytat

Przyjmuję wyjaśnienie o klątwie, ale teraz zastanawia mnie jeszcze coś: czy ktoś słyszał kiedyś o drowach - albinosach? Ich istnienie jednoznacznie by dowiodło, że karnacja skóry jest efektem biologicznym, klątwa nie pozwoliłaby na istnienie czegoś takiego. Inna sprawa, że większość matek zabiłaby pewnie coś takiego zaraz po porodzie i nie mówiła o tym nigdy i z nikim.



Jak najbardziej słyszałem i takowe istnieją. Rodzą się niezmiernie rzadko, co dla wielu jest wyrokiem śmierci, ale nie dla wszystkich. Sztandarowym przykładem może być kapłanka Kiaransalee z Maerimydry, Irae T'sarran. Pojawia się w "Mieście Pajęczej Królowej". Widnieje na okładce - > nie wszystkie drowy są czarne. Także w tym podręczniku kolejna grafika z Irae -> każda drowka marzy o takim stroju. Albinoska pojawia się także w jednej z książek z logiem FR.

Jeśli chodzi o stosunek do nich - wyznawcy Lolth zabiją albinosa, gdyż to defekt. Eilistraee spokojnie taką osobę zaakceptuje, choć taki drow będzie czuć pewien dyskomfort. Co do reszty - można jedynie przypuszczać, jak też się zachowają względem takiego osobnika.
Amral,
Nie mówię, że infrawizja jest do niczego. Podczas lokalizowania przeciwnika, jak najbardziej się przydaję ale podczas poruszania się w podmroku nie. Oczywiście występują różnicę w temperaturze i cieplne smugi ale w długich tunelach podmroku często skały się nie zmieniają i mają taką samą temperaturę. Wbrew pozorom jest to bardzo stabilne środowisko, nie licząc dużych jaskiń gdzie istnieje jakaś fauna czy flora. Nie ma tam jakiś cyrkulacji powietrza, nie licząc obszarów przy wyjściach. Jeśli chodzi o sens to owszem jest bardziej realna niż widzenie w ciemnościach, no ale tu nie do końca chodzi o realizm, a o skuteczność. Wektorem widzenia w ciemnościach jest widzenie bez barw, na zasadzie rozróżniania czerni - bieli i szarości.
Rangramil,
Ty chyba na siłę starasz się udowodnić, że to do niczego się nie przyda. Te skały są ogrzewane od momentu powstania, ale nie są jednolite pod względem budowy i występują na nich "cieplne smugi". Tu masz granit z domieszką bazaltu (sypię po prostu nazwami, nie wiem dokładnie co jak i z czym) i już wygląda to inaczej niż powietrze wokół. Na dodatek powietrze krąży, a skoro krąży, to ma różną temperaturę. Ściana się nie zmienia, więc ją widzisz. Nie przeczytasz książki, ale dostrzeżesz atakującego, dostrzeżesz rozpadlinę i ścianę. Na pewno ma to większy sens niż widzenie w ciemności. Bo co jest jego wektorem? Nic, mityczny eter chyba. Widzisz, bo nikt nie miał pomysłu, by chociaż spróbować to wyjaśnić.
Amral,
Widziałem nagranie. To, że samo powietrze jest dość gorące to inna sprawa. Skały niestety nie nagrzewają się od tak, a źródła światła(które mogło by je ogrzać.) nie ma. Niemniej jednak znajdą się w podmroku miejsca gdzie na nic zda się infrawizja. Owszem aby zobaczyć istoty żywe to przydatna rzecz, ale martwy świat to już inna sprawa. Jeśli skały wydzielają taką samą ilość ciepła to już nie znajdziesz drogi i na nie wpadniesz.
Rangramil,
Takie stwierdzenie oznacza tylko, że masz dość ubogie informacje o Podmroku. Tam zawsze jest gorąco, jak w tropikach. To normalne na tych głębokościach, poczytaj sobie o głębinowych kopalniach, na niższych pokładach masz temperatury rzędu 40 stopni. A dokładność infrawizji zależy tylko i wyłącznie od rozdzielczości. Jeżeli wyczuwasz różnice rzędu 0,1 stopnia, albo niższe, uzyskujesz wgląd w takie szczegóły, jak stawy, albo inne miejsca, gdzie skóra jest grubsza/cieńsza. Widziałeś nagranie.
Amral,
Niestety nie jest chybiony... wyobraź sobie że wszystkie skały (i inny, rzeczy nie wydzielające ciepła) widzisz na niebiesko. Wpadałbyś na nie co chwile, gorzej by się miała sytuacja, jak by tam była przepaść... Infrawizja jest ok jeśli poruszamy się w środowisku gdzie wszystko wydziela Ciepło, podmrok niestety taki nie jest. Co do migowego drowów to infrawizja jest za mało dokładna moim zdanie. Jeśli ustawisz rękę przodem do obserwującego to zobaczysz wszystkie palce, jeśli natomiast bokiem to już ich nie rozróżnisz. Twórcy FR i dd pokapowali się po drugiej edycji i w trzeciej stworzyli widzenie w ciemnościach.

Co do albinosów to nawet jeśli jakieś się urodziły to jak sam zaznaczyłeś nie pożyły długo. Ale o tym, że skóra ich jest czarna może świadczyć potomstwo drowów i elfów. Wszak taki potomek może mieć kolor skóry drowa albo elfa, uzyskany na drodze dziedziczenia. Z tego wynika, ze klątwa nie jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. gdyby tak było to wszystkie dzieci elfów i drowów rodziły się czarne:)
Rangramil,
Patrzcie, wystarczy wam cisnąć luźną myśl, a wy się tu będziecie kłócić ;p .

Przyjmuję wyjaśnienie o klątwie, ale teraz zastanawia mnie jeszcze coś: czy ktoś słyszał kiedyś o drowach - albinosach? Ich istnienie jednoznacznie by dowiodło, że karnacja skóry jest efektem biologicznym, klątwa nie pozwoliłaby na istnienie czegoś takiego. Inna sprawa, że większość matek zabiłaby pewnie coś takiego zaraz po porodzie i nie mówiła o tym nigdy i z nikim.

I jeszcze niech Cou wyjaśni, jak to jest z infrawizją i widzeniem w ciemności u drowów. Z tego co pamiętam z książek o Drizzcie, czarnuchy korzystają właśnie z widzenia ciepła. Stwierdzenie, że przez to wpadałyby na ściany jest mocno chybione, bo każdy materiał inaczej przewodzi ciepło, powietrze inaczej przepływa w pomieszczeniach o różnych kształtach, a migowy język drowów zdecydowanie jest do odczytania, jak mimika twarzy.

http://www.youtube.co...?v=iKuCE4E_4Yw

Tu masz widok w termowizji, dość szczegółowy, nie?
Amral,
Przepraszam za pomyłkę, niezamierzona literówka. Wiec się chyba wyjaśniło choć dalej przypisywałbym kolor pochodzeniu, a nie klątwie (choć ona go nieco zmieniał).
Kresselack,
Mahoń rzeczywiście jest zupełnie chybiony, zawsze brałem to za powielony błąd jakiegoś autora. Spotykałem się też z określeniem 'hebanowa', brzmiącego o niebo lepiej, wszak heban ciemnym jest. Z kolei obsydian pasuje w każdym calu. Od biedy można by też przyjąć onyks.
Courun Yauntyrr,
Mądrze mówisz, to był oczywiście brąz, ciemny odcień, do tego ciemne włosy. Słowem - obecne drowy to niejako przeciwieństwo tego, czym byli Ssri-tel-quessir. Pisałem w innym temacie, że "dobre drowy" przygarnął sierotowaty Corellon i ci zdrajcy wyglądem przypominają teraz mieszkańców Ilythiiru, tj. mają brązową skórę ale w przeciwieństwie do nich odpychające poglądy.
Co do mahoniowego odcienia - osobiście nie jestem fanem takiego określania koloru skóry. Widzieliście kiedyś mahoń? Bardziej jest brązowy niż czarny. Obsydian wydaje się być dużo lepszy. Nie wiem skąd ów mahoń - czy to wpadka polskiego tłumaczenia, czy też niekonsekwencja autorów rasy, czy też po prostu jest to jakaś ciemniejsza odmiana. Taki Drizzt miał niby mahoniową skórę a na każdej okładce tego brązu jakoś nie widzę. Nawet w 4 edycji ma ciemną skórę, dobrze mu tak.
Lionel,
Czytałem, że byli ciemnobrązowi, ale co ja tam będę mówił.
Kresselack,
Ilythiiri, Amral, ilythiiri. I z mojej pobieżnej wiedzy wynika, że wcale nie byli czarni, a ciemnoskórzy. Obsydianowa bądź mahoniowa cera to już efekt klątwy. Rad byłbym wysłuchać, co ma nam do powiedzenia Courun, jako osoba mająca to chyba w jednym palcu.
Amral,
Kami cała teoria bardzo ciekawa ale niestety się mylisz. Drowy wywodzą się od Ilithirii, którzy również byli czarni. Także drogą dziedziczenia mamy czarne mroczne elfy. Klątwa spowodowała wrażliwość na światło i wygnanie pod ziemię, a tam już nabyły zdolność widzenia w ciemności(spektrum czerni i bieli.) na zasadzie dostosowania.
kami,
Terry, dzięki. W Thud na przykład poruszana jest kwestia krasnoludów. Krasnoludy, jak wiemy, w każdym uniwersum, to karłowata odmiana górników. Piękny stereotyp i dziękujemy jego podszycie prawdą z "fantasy" wpisanym w rodowód. Krasnoludy to istoty podziemne. Jednak po ich wyjściu na powierzchnię, co jednak nie powinno się dziać - nvm, okazuje się, że krasnoludzia cera jest jasna, a najulubieńsze krasnoludy wśród graczy są rude i bezczelne.
Rudzi byli skandynawowie i irlandczycy - bladzi i piegowaci (przekładając to na krasnoluda - mało słonka, jasne ubarwienie podatne bardzo na działanie promieni słonecznych. Moim zdaniem pasuje do faktów światów fantasy.). Ciemna skóra to przystosowanie do ciągłego otrzymywania dużych dawek napromieniowania słonecznego, co zgodzie z wyobrażeniem nie występuje zbyt chętnie pod ziemią. Do czego komplikuję?

Ano do tego, że czarność drowów nie ma nic wspólnego z domyślnym miejscem zamieszkania, bo wymuszałoby również na krasnoludach ten, a nie inny, kolor skóry. Czyli biologia na bok.

Czyli kara i klątwa. Byli niegrzeczni, to mają za swoje.

Problem tej kwestii polega jednak na tym, że staramy się realia, które stworzone zostały by cieszyć i niekoniecznie logicznie dać się wytłumaczyć, przeciągnąć na stronę świata prawdziwego, w którym wszystko poparte jest biologią, geografią, fizyką i matematyką.
Lavo,
10 000 lat to nawet dla ludzi mało na jakąkolwiek ewolucję, jak to już Amral wspomniał. 10 000 lat temu byliśmy tacy sami, tylko że bardziej brodaci ;p

Cytat

Ludzie w tym czasie zmienili się z wojowników w naukowców. Zmniejszyła się przeciętna siła, wytrzymałość, za to poprawiła sprawność intelektualna, średnia długość życia.

To nie ewolucja. To się stało tylko dzięki wynalazkom człowieka. Zmniejszyła się siła i wytrzymałość, bo leżymy na kanapie, zamiast ganiać z dzidą za żubrami. Intelekt się poprawił bo mamy szkoły i korzystamy z dorobku intelektualnego naszych przodków. A średnia długość życia się zwiększyła bo mamy lepsze warunki życia, warunki sanitarne, szpitale, leki, medycynę itp.

Tak więc to nie ewolucja.


A czarna skóra? Cóż, czy to nie było jakieśtam przekleństwo, rzucone przez elfich bogów?




A propos dyskusji o widzeniu w fciemnościach:

Cytat

Poza tym mroczne elfy nie potrzebują płytek bo mają swój migowy, który na marginesie nie istniałby, gdyby używali widzenia ciepła.

Ale oni widzą w spektrum czerni i bieli. Są takie kamery na których w tym spektrum ciepło jest bardziej wyraziste. Może dlatego.
Amral,
Nie zrozumiałeś mnie:) W infrawizji nie było by widać poruszających się palców, a jedynie smugi ciepła.
Kresselack,
Dlaczego by nie istniał? Chyba myślimy innym tokiem

A Ty również nie potrzebujesz taczki, żeby przenieść z miejsca na miejsce worki z cementem - możesz je wziąć na plecy. Ale wygoda też się liczy
Amral,
No widzenie w ciemnościach zostało przedstawione w miarę logicznie jak na fantasy, natomiast infrawizja nie ma racji bytu. I jeżeli ktoś napisał w książce o drowach posługujących się infrawizją to ja jej na oczy nie chce widzieć bo to bluźnierstwo. Poza tym mroczne elfy nie potrzebują płytek bo mają swój migowy, który na marginesie nie istniałby, gdyby używali widzenia ciepła.
Kresselack,

Cytat

A teraz proszę nie piszcie że w podmroku używa się infrawizji bo to nie prawda.

Prawda. Drowie grupy patrolowe porozumiewają się przecież nagrzanymi płytkami, co pojawiło się w którejś z powieści osadzonej w ZK. Nie pamiętam niestety w której.

Aczkolwiek temat widzenia w ciemnościach jest dla mnie sporny i pełen dziwactw. I tak źle, i tak niedobrze. A jeśli już by było dobrze, to nielogicznie i niezgodnie z fizyką.
Amral,
Drowy są czarne bo Ilithiri byli czarni, a 10 000 lat (tyle trzeba liczyć od zejścia do podmroku) to za krótko na zmiany ewolucyjne nawet u ludzi. Ludzie wyewoluowali jakieś 150 000-200 000 lat temu i do dziś nie wiele się zmieniliśmy:) (ewolucja to bardzo długi proces...)

A teraz proszę nie piszcie że w podmroku używa się infrawizji bo to nie prawda. Używa się widzenia w ciemnośćiach czyli spektrum czerni i bieli co pozwala odróżniać istoty i otoczenia. Infrawizja widzi jedynie ciepło więc jak by ktoś jej używał to by wpadał na ścianę i skały, które przecież nie wydzielają same z siebie ciepła. Widzenie w ciemnościach TO NIE infrawizja.
Wczytywanie...