Ulubiony mistrz - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Gość_Dosix*,
W sumie. Harad.
Uczysz się pierwszego miecza i go kujesz. jak brak ci żelaza to bijesz tego kowala w dzielnicy portowej, z niego zawsze wypada kilka prętów. Dzięki temu masz autentycznie nie ograniczony dostęp do kasy.
Bosper niby fajny, ale zwierząt nie ma nieskończoność w gothicu.
I constantino... lubię gościa, ale za bardzo się nie opłaca. Grzyby dają +5 many, jak ktos chce to mozna je od niego odkupic ale wtedy wychodzi się na zero i sprzedaje mu sie tylko mieso kopacza. niby uczy alchemii ale inni też mogą jak jesteś magiem.
gram teraz w l'hivera 2.8 i tam kowalstwo zostalo trochę utrudnione. usunięto bug o którym mówilem a samo wykuwanie zajmuje troche więcej czasu i wymaga więcej skłądników więc zysk jest mniejszy wiec w sumie nie oplaca sie wykuwać najsłabszych broni.
u bospiera chyba da sie teraz robic luki i mu je sprzedawać.
szkoda że constantino nie ulepszyli. ktoś zna jakiegos moda aby praca u niego była korzystniejsza?
Gość_alekpos*,
sam polecam bospera i harada choć wolę bospera
po pierwszę- płaci nam o wiele wiecej za skóry
po drugie- zabujamy stworki by miec doświadczenie a przy okazji z wilków, wargów, cieniostforów i troli may skóry które sprzedajemy
po trzecie- njmniej punktów nauki wydajemy( teraz tak pomyślełem i chyba u constantina nie musimy wydawac punktów nauki ale tak naprawdę oprucz
możliwości szybkiej nauki alchemi nic ciekawego nie mam do zaoferowania bo płaci marnie)
a harad no cóż... jesli ktoś marzy tylko o pieniądach to jest chyba najlepszy
tak czy siak wybieram bospera.
Mortton,
Harad.Dobrze płaci uczy siły i uczy wyrobu mieczy(a to dla wojownika bezcenne).
Gość_fangothica123*,
ja najbardziej lubię dołączać do Bospera. Można sporo zarobić na skórowaniu, wprawdzie więcej zarabia się u harada, ale praca u niego jest strasznie nudna, brz przerwy tylko tyrać w kuźni... Nuuuuda Praca u bospera jest o wiele ciekawsza, w końcu polowania potrafią być ciekawe. Consantina nie cierpię, bo to stara zrzęda, najmniej u niego się zarabia i fach, który oferuje, jest nieprzydatny, alchemii można się bez problemu wyuczyć od Ignaza.
Sutal,
Odpowiedz jest prosta. Po co zostaje się czeladnikiem? Żeby mieć kasę. A od kogo ma się najwięcej kasy? Od Harada.

I tu chyba nie można zaprzeczyć
Darnith,
Najlepiej zostać u Harada - to u niego można mieć najwięcej kasy, bo stali na miecze możemy mieć w nieskończoność. Surowa i rozgrzana stal co chwilę (właściwie co minutę) odnawia się u Benneta

Swoją drogą u Bospera opłaca się "później" być, bo na pierwszych poziomach trudno upolować coś większego za co jest sporo kasy. U Bospera zarobiłem też dużo pieniędzy jak wybiłem wszystkich orków dookoła zamku. W swoich namiotach mają nie tylko wilcze skóry, skóry warga i cieniostwora, a nawet skóry trolla.

Szczerze mówiąc u Constantina nigdy nie byłem, nie lubię wyrywać chwastów
krzycholol,
moim zdaniem bardzo fajny jest harad też dużo forsy od niego jest ja najbardziej nie lubiłem bosbera ale teraz uważam że każdy mistrz jest fajny tylko to wszystko zależy od klasy którą chce się grać ja na przykład zawsze brałem harada a później grałem magiem ognia ale oczywiście moim ulubionym mistrzem jest constantino bo dużo forsy od niego jest i można robić miksturki które bardzo przydają się w grze
sebix,
Bosper jest dobry na początek bo łatwo się zbiera te skóry, krótko mówiąc łatwo dołączyć i nieźle można zarobić. Dalej jest Harad do którego też łatwo dołączyć ale trzeba wydać sporo PN na naukę kowalstwa, żeby dobrze zarabiać no i zostaje Constantino do którego najtrudniej dołączyć ale chyba jest to najzyskowniejsze (dużo kasy za grzybki + nauka mikstur). Głos na Constantino choć najczęściej pracowałem u Bospera.
Ravenica Darial,
No co ty jesli jesteś magiem to lepiej iść do harada i zarobić na zwoje, u Constantina naprawde mało sie zarabia.
bobekzaglady,
Zagłosowałem na Bospera bo uwielbiam łuki i postawę na typowego myśliwego który zarobi tyle ile sobie wywalczy... ale co do Constantina to pozory mylą. U niego w pierwszym i drugim akcie zarabia się chyba najwięcej za mułowe grzyby i w szczególności za mięso kopacza, którego wszędzie jest pełno.
Tamc.,
Najczęściej wybierałem Bospera. ;p

Raz uczymy się umiejętności zbierania skór i starcza nam na całą grę. Nie trzeba marnować punktów na coraz to lepsze miecze i inne cuda. ;p To, że jest za nie kasa, to żaden argument, wszak tej nigdy nie brakuje. A ze skórami na dobrą sprawę i tak nie ma co w grze zrobić, więc sprzedawanie za oryginalną cenę wydaje się oke. ;p
Ravenica Darial,
Harad lub Bosper. Zależy z kim mam ochote grać. Jak wojem to harada a jak mysliwym to ZAZWYCZAJ Bospera.
Sosna,
No ja nigdy nie uczyłem się kowalstwa po to aby nosić wykute miecze. Nie opłaca się w kowalstwo tyle inwestować
Tak właściwie, poprzestaję z reguły na 2 mieczu i mam z niego niezłą kasę
Redhorn Steelaxe,
A mi zawsze jakoś szkoda było (zwłaszcza w NK) tracić pk nauki na kowalstwo... pod koniec i tak wykuwamy jeden miecz (a ja zresztą nawet tego nie robię bo smocza zguba i dłuższa i większy dmg ma)
Sosna,
Co do Constantina, to ja się nawet nie zastanawiałem, w grze jest kilku innych alchemików jak np. Sagitta, bądź Magowie Wody i Ognia (imiona wyleciały mi z głowy), w Haradzie podoba mi się to że zysk jest zawsze pewny i stały przez całą grę, bo stal pojawia się m, in u Benneta regularnie, co do Bospera, to bez szerszego treningu nasze dochody mogą w pewnym momencie zniknąć
Narmeril,
Zawsze brałem Harada. Wykute miecze na początku się przydają, a i kasa wpadnie za ich sprzedaż. Constantino nie przypadł mi do gustu, a Bosper... Nie uśmiecha mi się latać po lasach z łukiem.
Kiyuku,
Bosper - cóż, ze skórowania są naprawdę pokaźne pieniądze(jeśli jesteś jego czeladnikiem, przejdź się po jakimś lesie, i skóruj wszystko co się da. Po takiej jednej przechadzce (jeśli wie się gdzie pójść) można zbić małą fortunę.

Harad - tutaj, przede wszystkim lubię możliwość "Wyprodukuj własnymi rękami, a będziesz miał bonusy do walki". Termin u niego naprawdę się opłaca (bądź co bądź - jeśli jesteś u innego mistrza, to nic u nich nie założysz - ani zbroi, ani broni.)

Constantino - uczy nas produkować mikstury. Pożyteczna możliwość - miksturka leczenia, i dalej siekamy cieniostwora Niezostawałem u niego czeladnikiem - dlaczego? Przeczytaj posta dalej a się dowiesz.

Jednak, zwrócę uwagę - z opłacalnością różnie bywa. Nie opłaca się być czeladnikiem Constantina(warzenia mikstur możesz się nauczyć u Ignaza, lub jeśli jesteś magiem ognia - u Neorasa). Jeśli jesteś najemnikiem, u Harada też się nie opłaca(kucia broni możesz się nauczyć u Benneta). Bądź co bądź - tylko do Bospera nie mam tylko żadnego "ale".

Mag Ognia - Harad
Strażnik - Harad
Najemnik - Bosper

Wyżej, przedstawiłem, zależną od gildii opłacalność. Oczywiście, to tylko moje zdanie - możecie być u kogo chcecie. Jak można było się domyślić - zagłosowałem na Harada.
Redhorn Steelaxe,
Zdecydowanie Constantino. Sprzedawałem mu te duże grzybki i już w 1 akcie potrafiłem mieć w sakwie 10 tyś. No i uczy potem eliksiru zwiększającego max hp.
Sosna,
Zastanawia mnie ostatnio, który waszym zdaniem mistrz z Khorinis jest najlepszy (mówiąc krótko, z którego jest najwięcej korzyści).
Do wyboru mamy trzech: Harada, Bospera i Constantino.

Ja, zarówno w podstawowej wersji jak i w NK zawsze wybierałem Harada. Stal do wytwarzania mieczy możemy zakupić u wielu osób, a miecze przez nas wytwarzane przynoszą nam naprawdę niezłe pieniądze. W podstawce jest to ok 80 za 1 miecz, w NK może to być o wiele więcej (w zależności od wytwarzanego miecza).

Czekam na wasze opinie
Wczytywanie...