Ja niestety swoje arcydzieła wyrzuciłem ;[
Ale pamiętam, że zawsze w liceum robiłem komiksy, których nigdy nie dokańczałem gdyż lekcja trwała jedynie 45 minut

A, no i w zasadzie rysunki zapełniały mi 80% treści zeszytu, bo nie chciało mi się notować.
Najpiękniejsze w tym wszystkim było to, że zaczynałem na marginesie, a kończyłem na całej stronie
