[Fallout 2] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Gość_BartRaz*,
Ludzie!!
Minus:
Praktycznie brak cutscenek WTF??
Chcesz cut scenki, masz pełno konsolowego dziadostwa wypchanego samymi cut scenami.
Momentami zbyt wiele nawiązań do świata rzeczywistego (muzyka, film, ludzie, wydarzenia).
Ludzie!!! Przecież to stanowi trzon klimatu z Fallouta!!
Dla niektórych za krótka. ?? Dłuższe gry to tylko Heroesy i strategie!! To co napisać przy nowych szajsach?
Żadnych merytorycznych minusów.
Moim zdaniem gra niemal idealna.
indignus,
Zgodzę się ze Skrzymkiem(Skrzymekiem? ;p) Ale... (kocham to słowo) Chyba nawet sami twórcy w pewnym momencie zauważyli, że może troszeczkę przesadzają... Dlaczego tak uważam? W Broken Hills w "zagazowanej" kopalni, po pójściu w prawo od wejścia znajdujemy ukrytą komnatę. W niej śpi sobie pilot samolotu sprzed wojny. Odpowiednio prowadząc z nim rozmowę dostajemy trochę XP, a okienku informacyjnym mamy zdanie(cytuję z pamięci, proszę wybaczyć jeśli nie będzie w 100% zgodne z oryginałem): "Odkryłeś kolejne nawiązanie do popkultury." Moim zdaniem, twórcy umiejętnie zakpili sami z siebie .

A co do recenzji Fallouta 2... Jest wielki I juz... Marzy mi się przeniesienie FO2 na engine FO3... Ten ogromny świat... Ech marzenia
Zauważyłem też, że Skrzymek niepochlebnie wyraził sie o FO3... Why? Ja sam nie biję jej pokłonów, bo nie tego sie spodziewałem po doskonałym(ale i niedorobionym pod wieloma wzgledami)FO2, aczkolwiek FO3 też ma smaczki Na ten przykład zapiski byłego żołnierza z bazy Navarro... Poszukajcie, wsiąknijcie w klimat Capital Wasteland, posluchajcie Three Doga Może to nie to czego oczekiwałeś Skrzymek, może razic zrecznościowy tryb walki, brak tur, czy rzutu izometrycznego. Ale... Weź FO3, przetwórz na engine FO2... Co wyjdzie? Opowieść o dalekim kuzynie Vault Dwellera

Oj... wybaczcie Nie na temat zacząłem, lubię sobie popisać A Fallout 2... Hmm, wracam do niego kiedy tylko mogę A z modem produkcji killapa dostajemy jakby wersję reżyserską. Mimo, że FO2 ma 11 lat, żyje i ma się dobrze. To chyba najlepsza recenzja, wystawiona przez czas i ludzi. Inne gry giną na Pustkowiach, dołączają do duchów sprzed wojny, stają sie niczym cienie, sylwetki osób zmiecionych falą radiacji, odcisnięte na ścianach. A Fallouty żyją i żyć będą. Amen
Skrzymek,
Jeszcze tak co do minusów... Zbyt wiele odniesień do świata rzeczywistego? Jak może być zbyt wiele? Przecież to jest post-apokaliptyczna gra... Tu wszystko powinno być odniesieniem do świata rzeczywistego.
Ati,
Poprawione Konkurs był, no. Tylko jeszcze nie miał kto posprzątać. Czytaj newsy, a nie się srasz
Lavo,
Pierwsze 2 Fallouty to klasyki gatunku PostNuclear cRPG. W to trzeba zagrać. A grafika wcale nie taka najgorsza. Moim zdaniem nawet lepsza niż w Baldur's Gate 1 ;p

A FOnline się ściąga i zapewne nie oderwę się od monitora, mimo wersji beta xP
Khelgrin Krwawy,
Czemu jeden ze screenów jest z Diablo II?

Szczerze mówiąc to moją przygodę z serią Fallout zacząłem, nie wiedzieć czemu, od części drugiej. Gra przypadła mi do gustu i polecam ją wszystkim fanom cRPG.

RPG'owym ignorantom liczącym tylko na tępe zabijanie w dobrej oprawie graficznej oraz takim którzy omijają 90% tekstów w grze od razu mówię: nawet nie włączajcie tej gry!
Dlaczego?
F2 wręcz poraża ilością sposobów na jakie można wykonać poszczególne questy, przy czym tępe zabijanie jest chyba najmniej efektywnym z nich.
Każda wypowiedź NPC wnosi coś do fabuły, czasem mniej istotne szczegóły, a czasami informacje, które znacząco ułatwią rozgrywkę, podniosą umiejętności twojej postaci czy odkryją jakąś czarną plamę w historii wojny która zniszczyła Amerykę Północną.

Niedawno pojawiła się możliwość grania w F2 Online. Naprawdę ciekawa sprawa, szczególnie że w zwykłym falloucie 2 nie było możliwości grania przez sieć.
http://fonline2238.blogspot.com/
Jest to strona o angielskim serwerze Fonline. Niestety testy wciąż trwają i gra jest nieco zabugowana i nie wszystko działa.
Fonline daje możliwość samodzielnego tworzenia przedmiotów, amunicji, zbroi oraz innych rzeczy codziennego falloutowego użytku.
Jetst jednak wada tego typu rozgrywki. Na wersji Beta która działa teraz większość questów jest wyłączona.
No, to chyba tyle.
Skrzymek,
Moja opinia...

Saga Fallout'ów (wykluczając Fallout'a 3, który jest w moich oczach herezją) jest czymś genialnym. Zdecydowanie jest to najlepsze cRPG w klimatach post-apokaliptycznych. Uważam, że jeśli ktoś nie grał w Fallout'a to nie wie co to jest prawdziwe post-apo cRPG. To tak jak uwielbiać Forgotten Realms i nigdy nie zagrać w Baldur's Gate.

Jeśli chodzi o Fallout'a 2:

- Niesamowita nieliniowość fabuły gry. Można ją przejść na miliony sposobów, za każdym razem chrzaniąc coś, co chce się poprawić w następnej rozgrywce.
- Wygodny system turowy bazowany na punktach akcji, które można na dodatek używając pewnych sposobów podbić do wysokiej wartości (nie, nie za pomocą cheatów! Są legalne tricki w grze )
- Ciągły rozwój systemu gry przez fanów.

Tym, którzy swoją przygodę z Fallout'em 2 dopiero zaczynają, polecam mod do gry autorstwa killapa http://www.nma-fallout.com/forum/viewtopic.php?t=40443 , który wprowadza do gry lokacje oraz zadania, które miały pojawić się w oficjalnym fallout'cie ale niestety się nie pojawiły. Polecam również zajrzenie na dział FOnline na wyżej podanym forum, gdyż w Fallout'a 2 można pograć ze znajomymi przez sieć (Niestety jest to jeszcze wersja beta, więc nie wszystko działa...).



EDIT:

Właśnie spojrzałem na datę xD Coś mało osób chciało się wypowiedzieć przez 2/3 roku.

BTW, czemu w recenzji jest na jedyn ze screenów zamiast fallout 2 to diablo 2? xD
Redakcja Game Exe,

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Fallout 2"!

80 lat temu twój przodek, znany jako Przybysz z Krypty, uwolnił podnoszący się po atomowej zagładzie świat od wielkiego zła. Okrutnie zmutowany Mistrz, jedna z ofiar tajemniczego i niezwykle groźnego wirusa F.E.V., został pokonany, a jego zastępy supermutantów rozbite. Tym samym ocalała społeczność Krypty 13, wokół której kręciła się akcja pierwszego "Fallouta". Zamiast jednak powitać Przybysza jako bohatera, mieszkańcy Krypty odtrącili go i zmusili do opuszczenia "Trzynastki". Wiele lat później wyjdzie na jaw, dlaczego i jaka była w tym rola Nadzorcy Krypty. Osamotniony Przybysz nie miał wielkiego wyboru. Zebrawszy swój skromny ekwipunek podążył na północ, w kierunku Wielkich Kanionów. Tam założył niewielką wioskę, Arroyo, w której spędził resztę życia. W oczach jej mieszkańców zyskał wiele lat później niemal boski status, Krypta 13 urosła zaś do rangi świętego miejsca i tak też odtąd była nazywana – "Święta Trzynastka".... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Wczytywanie...